Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przełom w walce z koronawirusem? Są wątpliwości: "Nie wiemy, jak bezpieczna jest szczepionka"

Bartosz Dybała
Bartosz Dybała
Komisja Europejska zatwierdziła umowę na szczepionki od firm Pfizer oraz BioNTech. Przewidzianych jest nawet 300 milionów dawek
Komisja Europejska zatwierdziła umowę na szczepionki od firm Pfizer oraz BioNTech. Przewidzianych jest nawet 300 milionów dawek szymon starnawski
- Nie wiemy, jak długo szczepionka będzie nas chronić. Z badań epidemiologicznych wynika, że poziom przeciwciał przeciwko koronawirusom mocno spada po kilku miesiącach, przez co po jakimś czasie znacznie wzrasta szansa powtórnego zakażenia. Nie jest jasne, czy efekt szczepionki nie będzie podobny - mówi dr Rafał Mostowy z Małopolskiego Centrum Biotechnologii UJ. To jego komentarz do doniesień amerykańskiego koncernu farmaceutycznego Pfizer, który ogłosił, że do końca 2020 roku jest w stanie wyprodukować 50 milionów dawek szczepionki na groźnego wirusa.

FLESZ - Strajk kobiet: protestujący szli przez miasto, pałki poszły w ruch

Szczepionka przeciwko koronawirusowi ma skuteczność na poziomie 90 proc.

Szczepionka, która jest wynikiem współpracy między niemiecką firmą BioNTech oraz amerykańskim koncernem farmaceutycznym Pfizer, bazuje na nowej technologii, zwanej szczepionką mRNA. Polega ona na wykorzystaniu sekwencji zawartej w cząsteczce RNA do produkcji nieszkodliwych fragmentów wirusa przez nasze komórki, co aktywuje nasz układ odpornościowy do produkcji specyficznych przeciwciał.

- Już kilka szczepionek na COVID-19 opartych na technologii mRNA jest w fazie testowej, ale firma Pfizer jest pierwszą, która publicznie ogłosiła wstępne rezultaty badań klinicznych. Według przedstawicieli firmy wynika z nich, że szczepionka ma skuteczność na poziomie 90 proc. Taki wynik przekroczył najśmielsze oczekiwania ekspertów, którzy spodziewali się skuteczności na poziomie ok. 50 proc. - komentuje dr Rafał Mostowy.

Jego zdaniem pomimo poważnych powodów do optymizmu, należy z dozą ostrożności podchodzić do zapowiedzi firmy Pfizer, ponieważ wyniki prezentowanych przez nią badań bazują na wstępnych danych i analizach, których szczegółów jeszcze nie znamy. Jest kilka kluczowych pytań, na które nie mamy odpowiedzi.

- Po pierwsze nie wiemy, do czego dokładnie koncern odnosi się przez stwierdzenie „skuteczność”. Żeby rozwiązać obecny kryzys globalny, potrzebujemy szczepionki, która będzie skutecznie zapobiegać zakażeniom, a więc transmisji wirusa, a nie tylko chorobie. Inaczej wirus może wciąż się rozprzestrzeniać, ewoluować i dalej powodować długoterminowe szkody zdrowotne - mówi naukowiec.

Nie wiemy, jak długo szczepionka będzie nas chronić

- Po drugie nie wiemy, jak długo szczepionka będzie nas chronić. Z badań epidemiologicznych wynika, że poziom przeciwciał przeciwko koronawirusom mocno spada po kilku miesiącach, przez co po jakimś czasie znacznie wzrasta szansa powtórnego zakażenia. Nie jest jasne, czy efekt szczepionki nie będzie podobny. Po trzecie nie wiemy, jak bezpieczna jest szczepionka. Tworzenie nowych szczepionek trwa zazwyczaj latami, co pozwala na zminimalizowanie częstości tzw. niepożądanych odczynów poszczepiennych (zazwyczaj ok. jeden na kilkadziesiąt tysięcy przypadków) - dodaje dr Mostowy.

Nowa technologia szczepienna oraz krótki okres testowania mogą budzić wątpliwości u wielu, dlatego dokładniejsze dane i kolejne testy są teraz kluczowe. Żeby odpowiedzieć na te i inne pytania, musimy jeszcze poczekać.

- Nawet jeżeli wstępne wyniki się potwierdzą i szczepionka Pfizer/BioNTech będzie mieć wysoką oraz długoterminową skuteczność w zapobieganiu infekcji wirusa, dalej pozostaje problem masowej produkcji oraz zaszczepienia społeczeństwa. SARS-CoV-2 ma współczynnik R0 około 3, co oznacza, że w populacji całkowicie podatnej na infekcję jedna zakażona osoba przekazuje wirusa trzem kolejnym. Żeby zapobiec kolejnym pandemiom, średnio przynajmniej 2 z tych 3 osób powinny być zaszczepione, a więc minimum 67 proc. populacji - tłumaczy naukowiec.

"W kontekście walki z pandemią COVID-19 rok 2021 zapowiada się zdecydowanie lepiej od poprzedniego"

Produkcja, zakup oraz zaszczepienie ponad 25 mln Polaków to ogromne logistyczne wyzwanie, z którym będziemy się zmagać przynajmniej cały kolejny rok.

Z drugiej strony, nawet jeżeli rzeczywista skuteczność szczepionki Pfizer/BioNTech będzie bliżej 50 proc., sam fakt posiadania szczepionki, którą uda się ochronić ogromną część osób w najwyższej grupie ryzyka, jest wielkim powodem do optymizmu. Do tego na dzisiaj około 10 innych kandydatów na szczepionkę znajduje się w ostatniej, trzeciej fazie klinicznej. Dlatego w kontekście walki z pandemią COVID-19 rok 2021 zapowiada się zdecydowanie lepiej od poprzedniego - kwituje dr Mostowy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Przełom w walce z koronawirusem? Są wątpliwości: "Nie wiemy, jak bezpieczna jest szczepionka" - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto