Projekt SUM w Krakowie. Czym jest mobilność współdzielona i co oznacza dla mieszkańców? Wypełnij ankietę

Celem projektu SUM jest przede wszystkim stworzenie bardziej zrównoważonych i efektywnych rozwiązań w zakresie transportu miejskiego. "Chcemy zmniejszyć emisje pochodzące z transportu, ograniczyć korki uliczne i uczynić nasze miasto przyjaźniejszym dla wszystkich jego mieszkańców. Projekt zakłada wprowadzenie innowacyjnych i nowatorskich systemów współdzielonej mobilności w 15 miastach europejskich do 2026 roku, aż do 2030 roku planuje się objęcie nimi 30 miast w Europie" - podają urzędnicy miejscy.

Projekt SUM to europejska inicjatywa, w której uczestniczy 9 miast, każde z nich odgrywa kluczową rolę w rozwijaniu innowacyjnych rozwiązań w obszarze transportu publicznego i współdzielonej mobilności. W tym elitarnym gronie znalazł się Kraków, razem z takimi miastami jak Monachium, (Niemcy), Genewa (Szwajcaria) Jerozolima (Izrael), Ateny – Penteli (Grecja), Rotterdam (Holandia) Fredrikstad (Norwegia), Larnaka (Cypr), Coimbra (Portugalia).

Kraków, jako miasto uczestniczące w projekcie SUM, ma zamiar przeprowadzić pilotaż nowego systemu współdzielonej mobilności na wybranych obszarach miasta.

"W tym kontekście bardzo ważne jest zaangażowanie społeczności lokalnej, ponieważ to ona będzie korzystała z tych usług na co dzień. Dlatego już teraz zachęcamy mieszkańców Krakowa do włączenia się w ten proces poprzez wypełnienie ankiety. Wasze opinie i sugestie są niezwykle istotne dla tworzenia bardziej zrównoważonego i skutecznego systemu transportowego" - piszą urzędnicy

Cała ankieta składa się z 34 pytań i jej wypełnienie zajmie maksymalnie 10-12 minut.
Można ją znaleźć tutaj - ANKIETA SUM

Projekt SUM to inwestycja w przyszłość, współfinansowana przez Unię Europejską w ramach programu badań i innowacji “Horyzont Europa” (Projekt 101103646). Jest to dowód na to, że innowacyjne rozwiązania w zakresie transportu są priorytetem nie tylko lokalnie, ale także na szczeblu europejskim.

To w skrócie rozłożenie transportu miejskiego na wiele środków transportu - autobusy, tramwaje, metro, rowery, rowery miejskie, hulajnogi, wypożyczalnie aut (w tym aut elektrycznych), carsharing - czyli jazda samochodami prywatnymi ale w zorganizowany sposób, by jednym jechało kilka osób, wykorzystanie centrów przeładunkowych, rowery cargo itd. itd. Chodzi o to by jeden środek transportu nie dominował nad innymi, jak dziś samochody, które tworzą korki. Ponadto chodzi o to by maksymalnie wykorzystać "powierzchnię" środków transportu. Zakłada się, że to zmniejsza liczbę aut na ulicach a co za tym idzie potrzebną dla nich infrastrukturę. Zamiast kolejnych dróg mogą powstawać ścieżki rowerowe, tereny rekreacyjne itd.

Idea szczytna, ale przy presji inwestycyjnej na budowę nowych osiedli w miastach, za którą nie nadąża budowa dróg, czy ścieżek rowerowych, presji czasu wywieranej przez pracę na ludzi, tendencji człowieka do wygodnego/prywatnego środka transportu, gdzie firmy produkujące auta prześcigają się w rozwiązaniach, które maja nas skusić... na dziś to utopia.

Poseł Lewicy: PiS jest traktowane gorzej niż inne partie w PE