Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Porywające koncerty Black Sabbath i Motorhead. Stadionowe hymny Foo Fighters. Transcendentna muzyka Swans

Paweł Gzyl
Paweł Gzyl
Swans
Swans Materiały prasowe
Za sprawą płyty "Live Evil" dowiadujemy się jak brzmiał Black Sabbath z Ronnie Jamesem Dio. Na albumie "Live At Montreaux Jazz Festival" dostajemy Motorhead w wersji z 2007 roku. "But Here We Are" przynosi kolejne stadionowe hymny Foo Fighters mimo, że inspiracją do stworzenia płyty były dramatyczne wydarzenia w życiu Dave'a Grohla. Swans kontynuują na "The Beggar" swoją drogę wyznaczoną w 2012 roku krążkiem "The Seer", serwując rozwichrzony avant rock.

Black Sabbath „Live Evil (Deluxe Edition)”, BMG, 2023
Pod koniec lat 70. wielkie kariery gwiazd hard rocka zaczęły się sypać pod naporem punkowej rewolty. Tak stało się i z Black Sabbath, z którym najpierw rozstał się wokalista Ozzy Osbourne, a potem perkusista Bill Ward. Gitarzysta Tommy Iomi i basista Geezer Butler nie poddali się jednak i na ich miejsce przyjęli Ronniego Jamesa Dio i Vinniego Appice’a. Na swą obronę nagrali dwa całkiem udane albumy – „Heaven & Hell” i „Mob Rules”, których sukces potwierdzili w 1983 roku rejestracją pierwszej koncertowej płyty w dyskografii Black Sabbath. Teraz „Live Evil” powraca na swe czterdziestolecie w wyjątkowej edycji.

W kolekcjonerskim zestawie „Deluxe Edition” dostajemy zapis koncertu Brytyjczyków w Los Angeles z 1983 roku na dwóch krążkach – na nowo zremasteryzowanym i na nowo zmiksowanym. Różnice wychwyci tak naprawdę tylko ucho największego fana Black Sabbath. Tak czy siak w obu wersjach gwiazdą jest Ronnie James Dio, który nadaje klasykom zespołu nowy wyraz. „War Pigs”, „Iron Man” czy „Paranoid” mają w jego interpretacji bardziej dynamiczny charakter, lokując się bliżej rodzącego się wówczas heavy metalu niż oryginalnego hard rocka. Kto kupi zestaw „De Luluxe” dostanie jeszcze dodatkowe bonusy: plakat z trasy „Mob Rules”, kopie książeczek koncertowych, a także ilustrowaną książkę okładkową w twardej oprawie.

Motorhead „Live At Montreaux Jazz Festival 2007”, BMG, 2023
Historia Montreaux Jazz Festivalu zaczęła się w 1967 roku i od początku głównym kluczem doboru zapraszanych na występy muzyków była ich oryginalność i umiejętność bezkompromisowego podejścia do wykonywanej muzyki. Dlatego w ramach imprezy występowali artyści z bardzo szerokiego zakresu gatunków. Był to Bob Dylan, Elton John, Aretha Franklin, David Bowie, James Brown, Kendrick Lamar, Leonard Cohen, Marvin Gaye, Miles Davis czy Nina Simone. W 2007 roku dołączyła do tego grona grupa Motorhead, która znana jest z siarczystego hard rocka, rozpisanego na klasyczne power trio.

Brytyjska formacja była wówczas w trasie koncertowej promującej album „Kiss Of Death”. Na scenie stanęło więc trzech muzyków: wokalista i basista Lemmy Kilmister, gitarzysta Philip Campbell i perkusista Mikkey Dee. Zaprezentowali oni zróżnicowany repertuar, zawierający utwory z wydanej wówczas płyty, jak i klasyki w rodzaju „Stay Clean”, „Iron Fist” czy „Ace Of Spades”. Muzyka z płyty bucha dziką energią rodem z punka, jednak za sprawą Campbella i Dee nabiera bardziej metalowego brzmienia, zarówno ze względu na swą szybkość, jak i pomysłowe popisy solowe. W efekcie „Live At Montreaux Festival” można postawić z powodzeniem obok najlepszego albumu koncertowego Motorhead – „No Sleep’ till Hammersmith”.

Foo Fighters „But Here We Are”,
Kiedy Kurt Cobain popełniła samobójstwo, było jasne, że Nirvana nie będzie kontynuować działalności. Pozostali muzycy grupy zostali w ten sposób naznaczeni takim piętnem, że mogli stoczyć się na samo dno show-biznesu. Tak się jednak nie stało. Ku zdumieniu fanów rocka grający w Nirvanie na perkusji Dave Grohl został wokalistą i gitarzystą własnego zespołu Foo Fighters, który z płyty na płytę zdobywał coraz większą popularność. Na pewno sporą rolę odegrała w tym osobowość muzyka – bo to radosny, pełen pozytywnej energii i mający dużo dystansu do siebie samego człowiek.

Nowy album Foo Fighters ukazuje się po kolejnych dramatycznych wydarzeniach w życiu Grohla – śmierci jego matki Virginii i śmierci perkusisty zespołu Taylora Hawkinsa. Ku zaskoczeniu odbiorcy, amerykański artysta przekuwa dojmujące poczucie straty bliskich mu osób na energetyczne i przebojowe piosenki. Większość z nagrań z „But Here We Are” to optymistyczne hymny, które pomogą niejednemu fanowi Foo Fighters w trudnych sytuacjach życiowych. Jest tu punkowa dynamika, grunge’owe brzmienie i porywające refreny do chóralnego odśpiewywania na stadionach. Wszystko to sprawia, że jedenasta płyta Foo Fighters jest jednym z najlepszych osiągnięć w historii formacji.

Swans „The Beggar”, Young God, 2023
Amerykańska grupa Swans zaistniała w połowie lat 80., grając morderczy noise rock o miażdżącym brzmieniu. Opus magnum grupy stał się album „Children Of God”, na którym zespół zmierzył się w imponujący sposób z religijną tematyką. Wynikało to z tego, iż lider formacji Michael Gira od początku traktował tworzenie muzyki jako sposób na swego rodzaju osiągnięcie transcendencji. Wątek ten kontynuował na płytach Swans z lat 90., gdzie w ciekawy sposób eksperymentował z akustycznymi i elektronicznymi brzmieniami, zwracając się w stronę post-rocka. Nie inaczej rzecz się miała po reaktywacji zespołu w 2010 roku.

Logiczną kontynuacją drogi wyznaczonej na powstałym wtedy albumie „The Seer” jest teraz szesnasta płyta w dorobku grupy – „The Beggar”. I tym razem dostajemy tu utwory, które powstały w wyniku kolektywnej improwizacji muzyków Swans w studiu. Stąd nagrania mają mocno rozwichrzony charakter: raz blisko im do pastoralnego folku, a kiedy indziej – uderzają histeryczną energią noise rocka. Centralną kompozycją zestawu jest trwająca aż 43 minuty „The Beggar Lover”, która skupia w sobie wszystkie najważniejsze wątki całego albumu. „The Beggar” to kolejne dzieło totalne w wykonaniu Swans i chyba najbardziej imponujące dokonanie grupy po ostatniej reaktywacji.

Zapisy na darmowe szczepienie przeciwko wirusowi HPV

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Porywające koncerty Black Sabbath i Motorhead. Stadionowe hymny Foo Fighters. Transcendentna muzyka Swans - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto