Zobacz fotorelację z meczu Arka-Cracovia
Więcej sportu w Krakowie
Przed spotkaniem powszechnie twierdzono, że jeśli Cracovia ulegnie przedostatniej Arce, straci wszelkie szanse na utrzymanie się w Ekstraklasie. To jednak gospodarze od samego początku przejęli inicjatywę na boisku. Na efekty nie trzeba było długo czekać. W 13 minucie do rzutu wolnego podszedł Paweł Zawistowski i precyzyjnym strzałem nad murem umieścił piłkę w siatce. Dwie minuty później „Żółto-niebiescy” prowadzili już 2:0.
Piłkarze Straki ponownie zdobyli gola po stałym fragmencie gry. Dobrze zachował się Duart, który w dobrym momencie wyskoczył do wrzuconej w pole karne futbolówki i zagrał ją głową wzdłuż bramki Cracovii. W szesnastce krakowian najlepiej odnalazł się Labukas. Litwin z najbliższej odległości wepchnął piłkę do siatki… ręką. Arbiter nie dostrzegł jednak nieprzepisowego zagrania piłkarza Arki, uznając to trafienie. Gospodarze kontrolowali przebieg spotkania. W dodatku co jakiś czas zagrażali bramce Kaczmarka.
Cracovia w niczym natomiast nie przypominała drużyny, która przed tygodniem odprawiła z kwitkiem Lechię Gdańsk. W 24 minucie mogło być już 3:0. Po indywidualnej akcji Nolla, zakończonej mocnym uderzeniem, gości uratowała dobra interwencja Kaczmarka. Podopieczni Jurija Szatałowa stworzyli sobie najdogodniejszą okazję w 33 minucie. Masaryk dośrodkował do Ntibazonkizy, który miał problemy z opanowaniem piłki. Burundyjczyk zdołał oddać strzał, ale piłka odbiła się jeszcze od defensora Arki i poszybowała obok bramki, strzeżonej przez Moretto.
W drugiej części spotkania krakowianie starali się atakować, ale nie stwarzali sobie zbyt wielu dogodnych szans. Jedną z nich zmarnował w 58 minucie Mateusz Klich. Lewą stroną urwał się Ntibazonkiza, zagrał w pole karne do Klicha, ale pomocnik „Pasów”, mając przed sobą jedynie pustą bramkę, nie zdołał trafić do siatki. Arka odpowiedziała chwilę później. Po ogromnym błędzie defensorów gości, oko w oko z Kaczmarkiem stanął Duarte, który także fatalnie przestrzelił. Mimo tego kibicie gdynian mogli być spokojni. Cracovia nie miała bowiem żadnego pomysłu na grę w dzisiejszym spotkaniu.
W 78 minucie gospodarze postawili przysłowiową „kropkę nad i”, przeprowadzając fantastyczną kontrę. Ivanovski, który minutę wcześniej pojawił się na murawie, pomknął na bramkę krakowian i strzałem w długi róg pokonał bezradnego Kaczmarka. Był to ostatni gol, jakiego zobaczyli kibice, zgromadzeni na stadionie przy ul. Olimpijskiej. Dzięki zwycięstwu nad Cracovią gdynianie zrównali się punktami z Polonią Bytom.
"Pasy" tracą już do wyżej wspomnianej dwójki aż 4 punkty. Czy piłkarze Szatałowa mają jeszcze szanse na utrzymanie się w Ekstraklasie? Jeśli nadal będą tak grać w spotkaniach wyjazdowych, to pozostanie w najwyższej klasie rozgrywkowej wydaje się nierealne.
ARKA GDYNIA - CRACOVIA 3:0 (2:0)
1:0 - Zawistowski 13.
2:0 - Labukas 15.
3:0 - Ivanovski 78.
Żółte kartki: Płotka, Moretto, Ivanovski (Arka) oraz Boljević, Radomski, Dudzic, Suart (Cracovia).
Arka: Moretto - Płatka, Szmatiuk, Rozić, Noll, Duarte (60. Mawaye), Zawistowski, Glavina, Božok, Labukas (77. Ivanovski), Siemaszko (68. Czoska).
Cracovia: Kaczmarek - Struna, Trivunović, Kosanović, Suart - Višŋakovs (81. Suvorov), Boljević, Radomski, Ntibazonkiza - Klich (67. Giza) - Masaryk (62. Dudzic).
Sędzia: Paweł Pskit (Łódź).
Widzów: 8220.
Zobacz też:
- Rugby: Polska pokonała Holandię. Druga połowa to prawdziwy dramat [zdjęcia]
- Kraków miastem biegaczy. Jubileuszowy Cracovia Maraton
Zobacz na MM:Wywiady | Serwis motoryzacyjny | Photo Day - plenery fotograficzne | Blogi | Zdrowie i uroda | Konkursy MM | MoDO | Inwestycje | Recenzje | Rowery |
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?