Agnieszka Trojanowska: W obecnej chwili pracujecie nad nowym albumem pt. "Opera nowohucka", który ma być nowatorski. Jaką problematykę będziecie poruszać w tekstach?
Bzyk: "Operę Nowohucką" skomponowaliśmy z myślą o jubileuszu 60-lecia Nowej Huty. W syntetycznej formie będzie przedstawiać dzieje dzielnicy, jako źródła historii powojennej Polski. Warstwę tekstową stanowią obszerne fragmenty "Poematu dla dorosłych" Adama Ważyka oraz utwory innych piewców socjalizmu.
Z drugiej strony album jest głosem pokolenia trzydziestoparolatków, dorastających i kształtujących się w okresie socjalizmu, w którym karmiono ich propagandą. Wmawiano, że to oni będą decydować o losach regionu i kraju, obiecano im godne życie, pracę. Gdy przyszedł czas transformacji ustroju, świadomie pozostawiono nas swojemu losowi. To zrodziło frustrację, biedę, patologię. Mimo iż mocno popieraliśmy przemiany, to ludzie którzy przejęli władzę (elita gospodarza, polityczna) nadal nie mają pomysłu na to, co zrobić z tą niechlubną dzielnicą Krakowa.
Czyli, reasumując, czujecie się rozczarowani zastaną rzeczywistością?
Tak, chcemy wyrazić to przedstawiając w "Operze Nowohuckiej" historię mieszkańców Nowej Huty, która w tym momencie zatoczyła koło za pomocą słowa, dźwięku i obrazu.
Słyszałam, że ma być to dzieło inne od wszystkich waszych płyt. Na czym polegać będzie jego innowacyjność?
Po pierwsze, będzie to płyta bardziej elektroniczna. Po drugie, nie będziemy jej wydawać w formie krążka CD, tylko na PenDrive o pojemności 2 GB, gdzie oprócz piosenek będzie zamieszczony krótkometrażowy film wg scenariusza i reżyserii Mateusza Moczulskiego. Formą ma nawiązywać do radzieckiego science fiction, którego charakterystyczną cechą był motyw produkcji "nowego człowieka". Ten film można odbierać jako swoisty protest wobec prowadzenia badań genetycznych nad ulepszaniem człowieka już od początku jego istnienia.
Na nośniku znajdzie się też esej Sławomira Shuty o swoich doświadczeniach z dzieciństwa związanych z Nową Hutą. Nowością jest też to, że cały PenDrive zapakowany będzie w metalowej puszcze. Dzięki zastosowanej linii dystrybucji chcemy dotrzeć do elitarnej grupy odbiorców. W puszce dołączone zostaną nasze klipy oraz ulotka informacyjna - w formie niespodzianki.
Gdzie można będzie dostać waszą puszkę z "Operą Nowohucką"?
Postawiliśmy na nietypowe miejsca takie jak: galerie sztuki, kluby muzyczne, sklepy internetowe, strona internetowa Wu-Hae, a także po koncertach oraz w dobrych sklepach i komisach muzycznych na terenie całego kraju. W Nowej Hucie puszkę będzie można kupić w wybranych kioskach ruchu, sklepach przemysłowych, barach mlecznych.
Oprócz tego, że opieracie się na tekstach Szymborskiej i Ważyka, kogo jeszcze zaprosiliście do współtworzenia albumu-puszki?
Grzegorza Markowskiego, który zaśpiewał "Nie patrz jak ja tańczę", a także Macieja Maleńczuka. Będzie można usłyszeć Pawła Mąciwodę oraz Piotra Wróbla z zespołu Akurat. Premierę płyty ustaliliśmy na 23 października. I na pewno będziemy organizować trasę koncertową, liczne happeningi, a także koncert w Nowej Hucie z udziałem wszystkich osób, które z nami współpracowały.
Cztery utworu z albumu-puszki można będzie usłyszeć już podczas naszego koncertu wraz z grupą Kazik Na Żywo 11 września w krakowskim klubie "Studio".
Na koniec naszej rozmowy, powiedzcie, na jakie przeszkody w tej chwili napotykacie?
Przede wszystkim na brak szczęścia i sponsorów (śmiech).
A co z marzeniami?
Na razie koncentrujemy się na pracy nad "Operą Nowohucką", ale chciałbym kiedyś odzyskać komfort psychiczny, odpocząć od bieganiny związanej z naszą rzeczywistością.
 |  |  |  |
Lady Pank: rocznica debiutanckiej płyty
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
