Odzież używana nie nadaje się jako forma pomocy [opinia]

Tymczasem w naszym kraju instytucje charytatywne odrzucają pomoc ludności!
Organizacje takie jak: PCK, Caritas, Wiosna, w ogóle nie przyjmują od darczyńców przedmiotów i odzieży używanej, choć wiele z nich spełnia wymogi i z powodzeniem nadawałoby się do dalszej eksploatacji.

Motto brzmi: Podaruj coś, co sam byś przyjął!

Jednak wiele użytecznych przedmiotów nie trafia do potrzebujących. Powodem jest to, że były używane.
Jedna z naszych czytelniczek w komentarzach napisała: "Przyszłam do siedziby jednej z krakowskich fundacji charytatywnej z zamiarem oddania dla ludzi w trudnych warunkach odzieży dziecięcej. Ubranka były niezniszczone, wyprane, czyściutkie, z pewnością w lepszym stanie niż można nabyć w tzw. ciucholandach. Niestety, zostałam odprawiona z przysłowiowym kwitkiem."

Dziś próbowałem się dodzwonić do ww. instytucji, aby zadać pytanie: jaki jest powód odrzucania pomocy? Czy Caritas, PCK, Wiosna są tak bogate w zasoby materialne, że stać je na rezygnację z przyjmowania darów?!

Niestety,nikt telefonu nie odebrał, a ja w dalszym ciągu zastanawiam się nad przyczyną takich decyzji. Może faktycznie,koordynatorzy grup pośredniczących w pomocy potrzebującym chcą zapewnić poszkodowanym komfort psychiczny, aby nie czuli się jak bezdomni?

To moim zdaniem chybione wyjaśnienie. Więcej niż połowa naszego polskiego społeczeństwa ubiera się w lumpeksach. Nikt nie grymasi, że ktoś to już nosił. Czyste, w dobrym stanie, tanio. To powody, dla których tam kupujemy.

W przypadku takiej tragedii, wszystko przydać się może, nawet jeżeli posłuży tylko doraźnie.