Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowy pl. Szczepański: Mam pewien niesmak i niedosyt

Redakcja
O nowej fontannie projektu prof. Stefana Dousy oraz architektów z pracowni "Arkona" już na portalu MM napisał Bartłomiej Misiniec w tekście "Fontanna na placu Szczepańskim".

Ale właściwie była to króciutka notka informacyjna o samym fakcie, że takowa już działa. Ja natomiast chciałbym przedstawić swoje uwagi, zarówno krytyczne jak przychylne.

Po pierwsze,**to podoba mi się jako taka**. Podoba mi się jej prostota, brak przesadnych ozdób. Wydaje mi się też dobrze dopasowana swą proporcją do Pałacu Sztuki, stanowiącego dla niej tło, lecz właśnie takie proporcje równocześnie nie powodują dominacji jej sylwetki i przesłaniania "świątyni sztuki".

Podoba mi się też to, że dysze z wodą umieszczono takż, przed basenem fontanny, tak więc woda stała się elementem placu, a nie samej fontanny. Zatracona dzięki temu została granica pomiędzy fontanną, a pozostałą częścią placu.

Także podoba mi się to, że za fontanną pozostawiono trochę miejsca. Można tam np. czasami ustawiać scenę, której naturalnym a bardzo ciekawym, przedpolem będzie fontanna.

Pewien niesmak budzi we mnie sposób jej podświetlenia. Wiem że taki jest "trend" i właśnie w ten sposób, kiczowato kolorowo podświetlone są podobne obiekty w innych miastach. Lecz mnie się to nie podoba. Uważam że przy normalnej pracy powinna być podświetlona jedynie białym (ew. lekko żółtawym) światłem. Natomiast dopiero podczas "prezentacji multimedialnej" powinna świecić różnymi barwami, dostosowanymi do nastroju muzyki. Dzięki temu sam pokaz, byłby dodatkowo urozmaicony w stosunku do normalnej jej pracy.

Zaznaczyć chcę, że nie wiem dokładnie, jak taka fontanna ma zbudowany mechanizm sterowania dyszami i w związku z tym, jak łatwo można zaprogramować ciekawy układ. Ale mam wrażenie, że fontanna bardzo słabo oddaje tonację i nastrój muzyki, a pokusiłbym się nawet o stwierdzenie, że właściwie synchronizacja dysz do muzyki jest tylko umowna.
Jedynie w utworze "Nad pięknym modrym Dunajem", synchronizacja była wyraźna i praca dysz odpowiadała tempu muzyki.

Kolory zaś światła nie są dobrane do nastroju utworu, lecz właściwie pokazują w każdym utworze wszystkie możliwości uzyskania kolorów w fontannie. W związku z tym, każdy prezentowany utwór, mimo że muzyka jest inna, dla głuchego wygląda prawie tak samo, ew. kolejność wytrysków wody z dysz jest trochę inna.

Co do samych pokazów, zastanawia mnie jeszcze jedno, dlaczego w pokazie nie uczestniczą tylne dysze umiejscowione w basenie fontanny, a jedynie te w powierzchni placu. Przecież to właśnie te tylne stanowią najbardziej okazałą część fontanny, a ich praca podkreśliłaby kulminacyjne fragmenty utworów. Natomiast ich uśpienie wygląda tak, jakby czegoś tu brakowało lub po prostu nie zadziałało.

Podsumowując, projekt prof. Stefana Dousy i architektów z pracowni "Arkona" uważam za udany, ciesząc się że Kraków zyskał fontannę... I to właściwie pierwszą, która jest fontanną z prawdziwego zdarzenia. Oby działała długo i niezawodnie, co jakiś czas zmieniając program pokazu.

W czerwcu w Krakowie: Krakowski Festiwal Filmowy | Selector Festival | Art Boom Festival | Noc Teatrów | Wianki 2010 | Festiwal Kultury Żydowskiej
od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto