Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nikt mrozu nie zauważył?

obserwator51
obserwator51
Niestety znów niepochlebnie o komunikacji. Treść będzie krótka, z pewnością krótsza, niż oczekiwanie na tramwaj, czy autobus na przystanku. Po akcji "Spokojnie, już jadę...", była akcja "Spokojnie, czekamy...", a teraz mamy akcję "Niespokojnie, zamarzamy"...

Mamy sążniste mrozy, ale jak dotąd nikt tego nie zauważył. Był taki mróz, że tramwaje na pętli przymarzły do szyn. Na próżno czekać na przytulne schronienie w wozie tramwajowym, ponieważ motorniczy wolą grzać się w kabinach solo, a ludzie niech sobie marzną na przystankach. Każdy ma prawo do przerwy, ale jeżeli nie piecze się kiełbasek na grzejnikach w pojazdach, to równie dobrze można odpoczywać na przystanku początkowym.

Na nic zdały się kursy panów motorniczych i panów kierowców, by szczególnie w zimie podjeżdżać bezpośrednio na przystanek. Plebs, niech sobie czeka, my jesteśmy panami sytuacji.

Ostatnia moda naszych kierujących jest taka, że na informatorach miga już strzałka, że tramwaj już ruszył, a jego jeszcze nie ma, bo nie podjechał. Po minucie migania strzałek z impetem podjeżdża tramwaj. Ludzie biegną do niego, jak do zbawiciela, a on rusza nie czekając na spóźnialskich. Nie ma czasu na czekanie, bo przecież już był odjazd. Nie ma się co dziwić, bo szybkie tramwaje to muły, które nie nadrobią straconego czasu. Zapewne motorniczy jest dumny z siebie, że nie poczekał na osoby schorowane, które biegły, by zająć miejsce w wagonie.

W przeciwieństwie do postojów taxi, tu czekają ludzie, a nie tramwaje. A dobrze ci tak marudo, trzeba było ćwiczyć jogging, to zdążyłbyś choć złapać za rączkę, tak niezbędną przy wsiadaniu. Kiedy wreszcie ludzie zaczną być dla siebie ludźmi, tego nikt nie jest w stanie odgadnąć. Kiedyś była taka reklama z wyprasowaną koszulą. Jak motorniczemu żona wypierze i wyprasuje koszulę, to wtedy jest miły dla pasażerów. Może w tych przypadkach, które spotykam na co dzień, pracownicy komunikacji chodzą w brudnych?

Inaczej jest w centrum miastapod Bagatelą. Godzina 14:10, jadą sznurkiem, jeden po drugim tramwaje; 14, 8, 4, 13, 4, 13, 12. Nie było by może w tym nic dziwnego jak fakt, że wszystkie prawie puste. Rekord pobiły tramwaje 13, w których pasażerów można było policzyć na palcach obu dłoni we wszystkich wagonach. Nie wiem, czy to jest ekonomiczne, by ciągnąć cały skład na dwóch wozach motorowych (rozłożone pantografy). Miało być ekonomicznie, a nie jest.

W niedzielę wybraliśmy się z żoną na Cmentarz Rakowicki i po przesiadce do linii 11, w wozie 188, w środku wagonu padał śnieg, a fotele pokryte były jego cienką warstwą! Zimno było niemożliwie. Wsiadła kontrola biletów, ale ich nie sprawdzali, bo było tak zimno, że pewnie im się nie chciało. W drodze powrotnej trafiliśmy na ten sam skład, ale już było gorąco.

A tak nawiasem mówiąc, nikt jak dotąd nie wymyślił w tramwajach szatni, a czasem by się przydała...






od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto