Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Nie liczymy, ile krwi upuściliśmy"

Redakcja
Zaczynali w gronie piętnastoosobowym. Teraz jest ich ponad setka. Klub Honorowych Dawców Krwi Hutnik Kraków rozpoczyna czwarty rok swojej działalności.

Klub to jego członkowie, ale nie tylko. Duża część związanych z organizacją to wolontariusze oddający krew, a nawet osoby, które z różnych przyczyn, głównie zdrowotnych, nie mogą tego robić. Inicjatywa zrzeszania się krwiodawców przy klubach sportowych, którym kibicują, jest dosyć nowa. KHDK powstał trzy lata temu i był drugim takim w Polsce, notabene po innym krakowskim zespole - Cracovii.

W mijającym roku klub zorganizował 16 większych przedsięwzięć. - Były to nasze własne akcje krwiodawcze, indywidualne oddawanie krwi i inne. Ile udało nam się zebrać krwi, nawet nie wiem, ale bicie rekordów nie jest ważne - mówi nam Ryszard Janiczek, który od początku istnienia organizacji jest jej prezesem. Przy okazji niektórych wydarzeń, krew oddawało nawet 130-150 osób.

Działalność KHDK to nie tylko oddawanie krwi. W styczniu udało się zorganizować trzecią edycję Zimowego Piłkarskiego Turnieju Krwiodawców, na którym gościło 250 zawodników z dwunastu drużyn, zaś we wrześniu klub wystosował list otwarty do minister zdrowia Ewy Kopacz w sprawie utworzenia ogólnopolskiego elektronicznego rejestru dawców krwi.

- Udało mi się także namówić krakowski Park Wodny do zaoferowania krwiodawcom z całej Polski zniżek na swoje usługi - chwali się Ryszard Janiczek. Z rabatów można korzystać przez cały 2010 rok na podstawie ważnej legitymacji honorowego dawcy.

- W ciągu najbliższych 12 miesięcy planujemy przeprowadzić sześć własnych akcji krwiodawczych - mówi nasz rozmówca. Pierwsza z nich już 10 stycznia w Nowohuckim Centrum Kultury przy okazji Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Będzie ona trwała w godzinach 13-17. O kolejnych dowiecie się w naszym kalendarzu wydarzeń "Dzieje się", a także na stronie HKDK. - Mamy w planach również dwa turnieje piłki nożnej dla krwiodawców i kilka innych imprez, ale to w swoim czasie. Nie chcę zapeszać - uzupełnia Janiczek.

- Naszą działalność zauważono poza granicami kraju i zostaliśmy nominowani do Europejskiej Nagrody Kibiców - chwali się nasz rozmówca. Potem do Hutnika dołączyły również kluby dawców krwi Cracovii i Wisły.

Zawsze przy tego typu skutecznej i szerokiej działalności pojawia się pytanie, skąd organizatorom udaje się pozyskać na nie pieniądze. - Nie czerpiemy ze swojej pracy żadnych korzyści, ani majątkowych ani rzeczowych. To, co otrzymujemy w zamian, to własna satysfakcja - zaznacza Ryszard Janiczek.

Bieżące przychody to składki własne członków klubu. Te jednak wystarczają tylko na podstawowe wydatki. Klubowi udaje się natomiast pozyskać partnerów takich, jak na przykład drukarnia Djaf, która przygotowuje plakaty, restauracja Babcia Malina, fundująca posiłki, czy cukiernia Pączek z Wadowa, przekazująca słodycze.

- W tym roku zdarzyło mi się, że na mój dyżur w klubie przyszedł pewien pan, który wręczając bon i nic nie chcąc w zamian, powiedział: proszę kupić wodę dla chłopaków na turniej, niech chociaż będą mieli co pić. Nie odmówiłem, woda została zakupiona, nie miałem okazji później z tym panem mieć przyjemności spotkania się by podziękować - opowiada Ryszard Janiczek.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto