Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lechia - Wisła: mistrzowie Polski zaczynają gonić czołówkę [ZDJĘCIA]

Bartosz Karcz, Gdańsk
W swoim debiucie w roli trenera Wisły Michał Probierz mógł cieszyć się z pierwszego zwycięstwa. “Biała Gwiazda” pokonała bowiem zasłużenie w Gdańsku Lechię 2:0 i pierwszy raz w 2012 roku zaksięgowała trzy punkty.

Probierz już w pierwszym swoim meczu na trenerskiej ławce krakowian dokonał zmiany taktyki “Białej Gwiazdy”. Wiślacy na murawę PGE Areny wyszli z dwójką napastników. Zmienił się też nieco sposób rozgrywania akcji. Mistrzowie Polski owszem, starali się utrzymywać przy piłce, ale jednocześnie szybciej i prostszymi niż do tej pory środkami starali się przenosić grę pod bramkę Lechii.

Mecz w Gdańsku ułożył się dla Wisły bardzo dobrze od samego początku. Już w 7 minucie Maor Melikson starał się zaskoczyć Wojciecha Pawłowskiego strzałem z rzutu wolnego. Bramkarz gospodarzy odbił co prawda piłkę na róg, ale jak się miało po chwili okazać było to tylko odroczenie wyroku. Po tym właśnie kornerze w polu karnym Lechii postało małe zamieszanie, w wyniku którego piłka trafiła do Kew Jaliensa, a ten strzałem z bliska uzyskał prowadzenie dla Wisły. Radość z tego gola po chwili została nieco zmącona kontuzją Maora Meliksona, w wyniku której Izraelczyk musiał opuścić boisko.

Najważniejsze jednak, że po strzeleniu bramki goście kontrolowali przebieg wydarzeń na murawie. Lechia nie miała za bardzo argumentów, żeby przycisnąć Wisłę, a ta czekała na swoją szansę. I doczekała się w 39 minucie, kiedy to Deleu sfaulował w polu karnym Ivicę Ilieva. Jedenastkę na gola zamienił pewnym strzałem Dawid Biton.
Do końca pierwszej połowy nic się już nie zmieniło, choć gdańszczanie dwa razy domagali się rzutu karnego. Marcin Borski pozostał jednak nieugięty i na “wapno” nie wskazał.

Druga połowa nie dostarczyła zbyt wielu emocji. Wisła starała się głównie utrzymywać przy piłce, długo rozgrywała swoje akcje. Lechia niby natomiast próbowała gonić wynik, tylko że zupełnie nie miała na to pomysłu. Skończyło się zatem na 2:0, co dla Wisły jest promykiem nadziei na lepszą przyszłość. Nad stylem przyjdzie jednak jeszcze sporo popracować, bo choć wynik na PGE Arenie może kibiców “Białej Gwiazdy” cieszyć, to nie była to jeszcze gra rzucająca na kolana.

Lechia Gdańsk - Wisła Kraków 0:2 (0:2)
Bramki: Jaliens 8, Biton 40-karny.
Sędziował: Marcin Borski (Warszawa).
Żółte kartki: J. Wilk, Vućko, Deleu - Bunoza, Diaz, Jaliens, Iliev. Czerwona kartka: Małkowski (rezerwowy bramkarz Lechii kartkę otrzymał w przerwie za krytykowanie decyzji sędziego).
Widzów: 19 704.
Lechia: Pawłowski - Deleu, Vućko, Janicki, J. Wilk - Lukjanovs (76 Dawidowski), Surma, Bajić (62 Airapetian), Kosecki - Wiśniewski (82 Duda) - Grzelczak.
Wisła: Pareiko - Jovanović, Jaliens, Bunoza, Diaz - Melikson (13 Iliev), C. Wilk, Nunez, Kirm (82 Paljić) - Genkow, Biton (70 Garguła).

Euro 2012 coraz bliżej! Zobacz, co będzie się działo w Krakowie

Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z Krakowa. Zapisz się do newslettera!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto