Krakowska Manifa 2011 [zdjęcia + wideo]

Zobacz postulaty Krakowskiej Manify 2011

Upamiętniając 100. rocznicę pierwszych obchodów Dnia Kobiet w Krakowie, kontynuując pracę prababek, babek i matek i nawiązując do nieprzerwanej walki o prawa kobiet, prawie 200 osób przeszło w niedzielę, 6 marca, ulicami: Karmelicką, Szewską i Grodzką, by spotkać się z prezydentem Majchrowskim pod magistratem i wręczyć mu swoje postulaty.

Krakowska Manifa ruszyła o godz. 13.00 spod gmachu Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej przy ul. Rajskiej. To właśnie w tym miejscu, 19 marca 1911 roku, krakowskie emancypantki po raz pierwszy zebrały się, by wspólnie pójść do prezydenta Juliusza Lea. Ówczesny prezydent Krakowa, przyjmując delegację, stwierdził, że "szczególnie gminom gospodarskim doświadczenie kobiet mogłoby oddać wiele korzyści".

Prezydent Jacek Majchrowski, podobnie jak jego poprzednik sprzed lat, wyszedł przed urząd, by porozmawiać z manifestującymi. Wręczono mu postulaty tegorocznej Manify. Kobiety domagają się m.in. zwiększenia dostępności żłobków i przedszkoli, aby miasto aktywnie wsparło godzenie życia zawodowego z osobistym. - Żądamy dotowania instytucji wspierających rodzicielstwo zamiast dotowania stadionów! - brzmiały odczytywane z karty słowa.

Manifestujący w tym roku chcą również wprowadzenia szkoleń z zakresu przeciwdziałania dyskryminacji, równości kobiet i mężczyzn, różnorodności, wielokulturowości i tolerancji dla osób odpowiedzialnych za edukację, zarówno nauczycieli i nauczycielek wszystkich szczebli edukacji, jak i osób odpowiedzialnych za podejmowanie decyzji w tym obszarze.

Ponadto, wśród postulatów znalazły się także takie punkty, jak zapewnienie bezpieczeństwa dla wszystkich: dziewcząt i chłopców, kobiet i mężczyzn, realizacja programów prewencji przemocy ze względu na płeć i takie działania władz samorządowych, aby Kraków był miejscem otwartym na imigrantów i imigrantki, zwłaszcza na uchodźców i uchodźczynie. - Żądamy humanitarnej i wrażliwej na płeć polityki wobec imigrantów i imigrantek - mówiły kobiety.

- Rozumiemy, że idąc za wzorem prezydenta Leo, będzie pan aktywnie bardzo działał na rzecz równości kobiet i mężczyzn i w ciągu roku spełni przynajmniej trzy z tych kilkunastu postulatów - tymi słowami przedstawicielka Komitetu Manifijnego zakończyła i zwróciła się do prezydenta. - Więcej, proszę państwa, niż trzy, bo tu jest kilka postulatów, które są już realizowane - odpowiedział Majchrowski. - My tu wrócimy, z wszystkiego rozliczymy - odkrzyknęły mu kobiety.

Poruszono też kwestię niedostosowania transportu publicznego do potrzeb osób niepełnosprawnych i kobiet z wózkami dziecięcymi. Prezydent stwierdził, że Kraków ma najlepszą komunikacje miejską w Polsce i mieszkańcy miasta są najbardziej z niej zadowoleni, ale tłum, niezgadzając się z nim, odpowiedział gromkim "nas nikt nie pytał".

W tym roku w skład Komitetu Manifowego nie weszła żadna partia polityczna, zgodnie z założeniem organizatorów z Fundacji Autonomia, Fundacji Na Rzecz Różnorodności Polistrefa, krakowskiej sekcji Federacji Anarchistycznej, Fundacji Przestrzeń Kobiet, Inicjatywy Stop Wojnie, Samby Ka, Sekcji Socjologii Krytycznej KNSS UJ i WZZ Sierpnia`80 Kraków. Wprawdzie wśród maszerujących była Jolanta Senyszyn, ale jej próby upilitycznienia Manify zostały zagłuszone przez tłum skandujący "Stop kampanii politycznej" i "To nie nasz postulat".

Czytaj także:

• Historia Dnia Kobiet
• Jak krakowianie będą obchodzić Dzień Kobiet [sonda wideo]
• Manifa na Dzień Kobiet