Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kraków. Uniwersytet Rolniczy modernizuje swoje stawy. Każdy będzie mógł przyjść powędkować

Małgorzata Mrowiec
Małgorzata Mrowiec
Rybacka Stacja Doświadczalna w Mydlikach
Rybacka Stacja Doświadczalna w Mydlikach Anna Kaczmarz
Uniwersytet Rolniczy w Krakowie rusza z modernizacją swoich stawów na terenie Rybackiej Stacji Doświadczalnej w Mydlnikach. Groble będą uszczelniane, stawy pogłębiane. Inwestycja ma m.in. służyć bezpieczeństwu okolicznych mieszkańców. Dzięki modernizacji pojawi się też możliwość prowadzenia badań naukowych nad gatunkami ryb, które dotąd nie są obecne w uczelnianych stawach. URK planuje też nowość w Krakowie: stworzenie łowiska komercyjnego. Nad jednym ze stawów każdy - po kupieniu biletu wstępu - będzie mógł zarzucić wędkę i złowić rybę.

Stawy wymagają gruntownego remontu. Stację doświadczalną budowano w latach 30. ubiegłego stulecia (wtedy jeszcze w Mydlnikach pod Krakowem), rozbudowywano o kolejne stawy w latach 40. - A ostatni staw powstał w 1976 roku i od tamtego czasu nie było remontu. Więc obecnie chcemy stawy odrestaurować, przywrócić im dawną świetność - mówi Tomasz Szanser, kanclerz Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie.

Uczelnia podkreśla, że chodzi nie tylko o jej majątek, ale też o bezpieczeństwo i zdrowie okolicznych mieszkańców. Zdarzało się już bowiem, że przy deszczach nawalnych groble podsiąkały. Stawy potencjalnie mogą więc stanowić zagrożenie dla zabudowy mieszkaniowej w tym rejonie.

Rybacka Stacja Doświadczalna Uniwersytetu Rolniczego zajmuje 40 hektarów. Część stawów znajduje się w Krakowie, a część na terenie gminy Zabierzów. Pływają w nich karpie, karasie, amury, jesiotry, sandacze, szczupaki, liny, tołpygi, wzdręgi i okonie. Co roku stacja produkuje 15-20 ton karpia, który ma już swoją renomę i chętnie jest kupowany na świąteczne stoły.

Co się zmieni po modernizacji? - Będziemy próbowali wprowadzać doświadczenia związane z hodowlą, rozrodem i żywieniem ryb, które wymagają innej jakości wody. Głównie chodzi tu o pstrągi. Bo dzisiejsze gospodarstwo to przede wszystkim gospodarstwo karpiowe, ma produkcję karpia. Natomiast pstrąg wymaga specjalnej jakości wody (czystej, z dużą ilością tlenu), innego podejścia do prowadzenia gospodarki rybackiej. Ta modernizacja rozwinie możliwość produkcji innych gatunków ryb, nie tylko karpi - wyjaśnia prof. Zygmunt Kowalski, kierownik Katedry Żywienia, Biotechnologii Zwierząt i Rybactwa URK. - Inwestycje, o których myślimy, mają na celu dostosowanie stacji, żebyśmy mogli prowadzić badania naukowe w tym zakresie - dodaje.

Mowa tu o badaniach pod kątem chowu ryb. Jak wymienia prof. Kowalski, można badać np. optymalne warunki środowiska, sposób żywienia, stosowanie dodatków do pasz, które np. mogłyby poprawić odporność, badania mogłyby też dotyczyć metod rozrodu, które spowodują, że ryba będzie się rozmnażać w nieco innym terminie.

Uczelnia, oprócz wykorzystywania stawów do celów naukowych, planuje jeden ze zbiorników urządzić jako staw komercyjny.

- Mógłby skorzystać każdy, kto chciałby trochę odpocząć na łonie natury. Planujemy, że powstanie komercyjne łowisko, gdzie byłaby możliwość złowienia ryby, zabrania ze sobą zdobyczy bądź wypuszczenia z powrotem do wody. Zastanawiamy się także nad wędzarnią lub restauracją, która umożliwiałaby spożycie ryby na miejscu. Restauracji nie trzeba by budować, mamy na miejscu obiekt, który można by odpowiednio zaadaptować - mówi kanclerz URK Tomasz Szanser.

Kanclerz wskazuje, że uczelnia dąży do tego, by stawy - wraz ze wszystkim obiektami hydrologicznymi - były samoutrzymujące się. Temu m.in. ma służyć utworzenie łowiska komercyjnego i zaproszenie tam krakowian.

Prof. Zygmunt Kowalski uważa z kolei, że to świetny pomysł na przedsięwzięcie o wymiarze edukacyjnym. - Wyobrażam sobie wielu ojców, którzy mogą z dziećmi przyjeżdżać tutaj - niedaleko, bo nie trzeba wyjeżdżać poza Kraków - żeby poznawać i uczyć się wędkarstwa, które jest pięknym zajęciem - mówi. - Pamiętajmy, że w Polsce zjadamy za mało ryb. Mamy bardzo dużo do zrobienia w edukacji z tym związanej. Trzeba też pokazywać, że tu się nie krzywdzi ryb - dodaje prof. Kowalski.

Uniwersytet Rolniczy zamierza sukcesywnie rok po roku modernizować stawy. Zaczyna od największego z nich, prawie 5-hektarowego. Planowane jest m.in. uszczelnianie grobli, także pogłębianie - ten staw ma w najpłytszym miejscu 80 cm głębokości, a to - jak mówi nam kanclerz uczelni - zdecydowanie za mało, powinien mieć o metr więcej.

- Na razie wykosiliśmy i wykarczowaliśmy groble, które były zarośnięte krzewami, samosiejkami. Dokonano też odwiertów, żeby sprawdzić w jakim stanie są wały, z czego były budowane. Jest przygotowywana dokumentacja projektowa. Jeśli pozyskamy finansowanie, chcielibyśmy zacząć tę inwestycję w przyszłym roku: na wiosnę będziemy gotowi na to, żeby ruszyć z przetargami i po wyłonieniu wykonawców z pracami - informuje kanclerz URK. Jak podaje, sama ta modernizacja największego stawu to koszt rzędu kilkunastu milionów złotych.

Zakaz handlu w niedzielę. Solidarność chce zaostrzenia przepisów

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Kraków. Uniwersytet Rolniczy modernizuje swoje stawy. Każdy będzie mógł przyjść powędkować - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto