Kraków. Tyle mieli otrzymać Rosjanie za kolportowanie materiałów Grupy Wagnera. Małopolska Prokuratura przedstawiła zarzuty

Jak podaje Prokuratura Krajowa, prokuratorzy małopolskiego pionu PZ| PK przedstawili zarzuty za udział w Grupie Wagnera.

Mężczyźni prowadzili w Polsce działania propagandowe zlecone przez rosyjskie służby specjalne. Do zatrzymań podejrzanych doszło dzięki współpracy z funkcjonariuszami KMP i KWP w Krakowie oraz KSP w Warszawie. Przy zatrzymanych zabezpieczono duże ilości materiałów propagandowych oraz nośniki danych - czytamy.

O zidentyfikowaniu i zatrzymaniu dwóch Rosjan, którzy w Krakowie i Warszawie kolportowali materiały propagandowe Grupy Wagnera, poinformował minister koordynator służb specjalnych, szef MSWiA Mariusz Kamiński na swoim profilu w mediach społecznościowych 14 sierpnia.

Podejrzanym grozi kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności.

Zatrzymanym przedstawiono zarzuty działania na rzecz obcego wywiadu przeciwko interesom Rzeczypospolitej, udziału w międzynarodowym związku przestępczym o charakterze zbrojnym mającym na celu popełnianie przestępstw o charakterze terrorystycznym, prowadzenia zaciągu do zakazanej prawem międzynarodowym służby najemnej oraz propagowania zbrojnych symboli Federacji Rosyjskiej na Ukrainie kwalifikowane z ustawy o szczególnych rozwiązaniach w zakresie przeciwdziałania wspieraniu agresji na Ukrainę.

Jak podaje prokuratura, w wyniku przeprowadzonego śledztwa ustalano, że zatrzymani kolportowali w Krakowie i Warszawie materiały propagandowe rosyjskiej Grupy Wagnera, w tym ulotki zawierające link do stron zajmujących się naborem w Krakowie i Warszawie.

Rosjanie posiadali ponad 3 tysiące materiałów propagandowych promujących Grupę Wagnera, które zostały im przekazane w Moskwie. Aleksiej T. i Andriej G. rozkleili łącznie około 200 ulotek we wskazanych im miejscach publicznych na terenie Krakowa i Warszawy. W sumie zlecono im umieszczenie ww. materiałów w kilkuset miejscach publicznych w obu miastach w Polsce. Swoje działania obaj dokumentowali na bieżąco, fotografując miejsca oklejone materiałami propagandowymi - informuje Prokuratura Krajowa.

Prokuratura ustaliła, że na podstawie materiału fotograficznego otrzymywali oni wynagrodzenie od strony rosyjskiej. Natomiast za zlecone zadania mieli otrzymać nawet do 500 tysięcy rubli rosyjskich tj. ok. 20 tysięcy złotych.

Od września duże zmiany dla kierowców