Trójka sędziów dwa dni temu miał rozpoznać zażalenie ZLP na wcześniejsza decyzję sądu, która mówiła o udzieleniu dla zabytku zabezpieczenia sądowego, na mocy którego urzędnicy mogliby zaopiekować się w końcu budynkiem, ale na razie pozostawiając z nim ZLP. Pozwoliłoby to kuratorowi ustanowionemu przez sąd na wejście do budynku z urzędnikami i zadbanie o najpilniejsze potrzeby. Taki nadzór trwałby do ostatecznego rozstrzygnięcia wszystkich sporów sądowych.
Sędziowie po naradzie odrzucili zażalenie ZLP, ale równocześnie... uchylili decyzję sądu i skierowali ja do ponownego rozpatrzenia w sądzie rejonowym. Czekamy na uzasadnienie tej decyzji i komentarz gminy.
Sprawa okupowania Domu im. Piłsudskiego przez Związek Legionistów Polskich z Krystianem Waksmundzkim na czele staje się coraz bardziej absurdalna i patowa. W minionym tygodniu przed krakowskim sądem miało dojść do pierwszej rozprawy w sprawie wniosku o zasiedzenie nieruchomości przy Oleandrach. Złożyło go ZLP, choć zajmuje zabytek należący do gminy bezprawnie. W sądzie pojawili się jednak tylko reprezentanci magistratu.
Urzędnicy od lat twierdzą, że Waksmundzki przedłuża procesy, by jak najdłużej korzystać z obiektu. Na sali sądowej mecenasi gminy mówili, że nie może być mowy o zasiedzeniu. Ich zdaniem jego okres został przerwany, bowiem gmina złożyła wniosek o wydanie nieruchomości. Ten proces niestety został zawieszony, aż zakończy się ten w sprawie zasiedzenia. Prawnicy z magistratu przypomnieli również, że już w 2012 roku sąd stwierdził, że ZLP nie jest kontynuatorem związku legionistów założonego w 1918 roku i nie ma prawa do budynku.
Dom im. Piłsudskiego potrzebuje remontu. W budżecie miasta są na to pieniądze, 500 tys. zł, ale urzędnicy nawet nie mogą wejść do środka. ZLP nie tylko nie chce oddać budynku, ale również domaga się od miasta blisko dwóch milionów złotych. Za co? Związek uważa, że w latach 1990-2016 promował Kraków prowadząc w budynku Muzeum Czynu Niepodległościowego, do którego jednak trudno wejść. Nie wiadomo, jak ZLP wyliczył tak dużą kwotę. Co ciekawe, domaga się pieniędzy, a sam nie zapłacił gminie prawie miliona złotych kary za nieuprawnione korzystanie z budynku.
Spór trwa już od lat, a bezradność miasta zaczyna irytować środowiska kombatanckie. Tym bardziej, że w przyszłym roku przypadnie 100. rocznica wymarszu I Kompanii Kadrowej z Oleandrów.
WIDEO: Gibała wygrywa w sądzie z urzędnikiem Majchrowskiego
Autor: Nicole Makarewicz, Gazeta Krakowska
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?