Mężczyzna awaryjnie wylądował 27 listopada ub. roku w Wielmoży koło Skały. Ultralekki samolot posadził na drzewie, a sam odniósł obrażenia kręgosłupa.
Krakowski sąd w poniedziałek przesłuchiwał pierwszych świadków w sprawie. Z Czech przyjechał na rozprawę 49-letni Boris L., właściciel wypożyczalni samolotów w Zabrehu koło Opawy. Opowiadał, że Alfred S. był jego klientem od 2009 r. Zdał egzamin, do czasu nieszczęśliwego zdarzenia wykonał w sumie 219 lotów rekreacyjnych.
- Tamtego dnia pan Alfred odbył jeden lot rano. Potem pogorszyły się warunki atmosferyczne, wiał silny wiatr, więc zrobiliśmy przerwę. Drugi raz wyleciał po południu, miał wrócić na pół godziny przed zmrokiem - zeznawał świadek, obywatel Czech.
Czytaj więcej na www.gazetakrakowska.pl
Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?