Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kraków. Polowanie na szpetne reklamy na ulicach

Piotr Rąpalski
Ul. Starowiślna 84. Reklamy na ulicy po uporządkowaniu przezZIKit
Ul. Starowiślna 84. Reklamy na ulicy po uporządkowaniu przezZIKit fot. Andrzej Wiśniewski / Polskapresse
Urzędnicy doliczyli się na razie 2,5 tys. szyldów, z czego połowa wymaga legalizacji lub usunięcia. Na razie inspektorzy starają się nie nakładać kar, ale straszą zmianą przepisów, która je zwiększy.

Urzędnicy zabrali się za porządkowanie krakowskich ulic z reklam. Jak twierdzą, chcą skłonić przedsiębiorców do usunięcia nielegalnych i szpecących miasto szyldów, zanim wejdzie w życie tzw. uchwała krajobrazowa. Nowe przepisy już w przyszłym roku dokładnie uregulują, co może wisieć na elewacjach budynków. A za niespełnianie wytycznych grozić będą kary idące w tysiące złotych.

Sprawą na razie zajmuje się Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu. Sprawdza reklamy w pasie drogowym, czyli wystawione przed sklepy stojaki oraz szyldy znacznie odstające od elewacji.

W dzielnicach Krowodrza, Zwierzyniec i na ul. Karmelickiej z 656 policzonych reklam, aż 258 wystawiono bez zezwolenia, a ich właściciele nie płacili za zajęcie pasa drogowego miastu. Wezwano ich do usunięcia szyldów i stojaków lub ich legalizacji - uzgodnienia wyglądu z miejskim plastykiem i uregulowania opłat. Stawki zależą od rodzaju drogi (gminna - 1,1 zł za metr kwadratowy reklamy dziennie, powiatowa - 1,15 zł, wojewódzka - 1,2 zł , za stojak- 10 zł dziennie).

W przypadku nielegalnej reklamy nalicza się stawkę dziesięć razy większą i można to robić podliczając całe miesiące wstecz. Kary mogą być bardzo dotkliwe, ale urzędnicy na razie są pobłażliwi.

- Po odkryciu nieprawidłowej reklamy inspektor przesyła pismo wzywające do legalizacji. Jeśli właściciel reklamy zastosuje się do zaleceń, to unika nałożenia wysokich kar - mówi Michał Pyclik, rzecznik ZIKiT i dodaje, że wielu przedsiębiorców pamięta przepisy z lat 90., które nakazywały umieszczanie szyldów, i myśli, że nie trzeba uiszczać za nie opłat.

Przedsiębiorcy przekonują się do zmiany wyglądu swoich lokali. - Na początku nie byliśmy zadowoleni z nakazu zmiany reklam, ale nie widzimy zmniejszenia zainteresowania usługami. Byleby nie trzeba było zmieniać szyldów co chwila, bo to koszty - mówi Ireneusz Gawor, właściciel zakładu szewskiego przy ul. Starowiślnej. - Bez dużych reklam nie jest gorzej, a fasada kamienicy na pewno wygląda ładniej - przyznaje Krzysztof Plutecki, zarządca kamienicy przy ul. Krakowskiej 35, gdzie cały balkon był do niedawna obwieszony reklamami.

Są jednak i tacy, którzy mimo apeli i gróźb urzędników mają za nic wygląd miasta. Reklam nie likwidują, ani nie poprawiają. Dla nich nie ma litości. Tylko w tym roku ukarano 25 firm na łączną kwotę około pół miliona złotych.

Inwentaryzacja reklam ciągle trwa. Na Kazimierzu doszukano się 1014 szyldów i stojaków, za czego wysłano 228 wezwań do usunięcia bądź legalizacji, a w 234 przypadkach urzędnicy badają, czy reklamy umieszczono prawidłowo.

Z kolei na Dębnikach doliczono się 120 reklam, w okolicach Nowego Kleparza, ulicy Lubicz i między ulicami Powiśle i Piłsudskiego - 980, w Podgórzu - 80, a na samej Długiej - 330. (Przypomnijmy, że chodzi o reklamy znajdujące się w pasie drogowym, czyli te odstające od budynku, a nieprzyczepione równolegle do elewacji - chyba że są grubsze niż 10 cm). Na Długiej padł rekord - na jednej z kamienic naliczono aż... 50 tabliczek reklamowych, należących do prawie 40 firm. W tych przypadkach trwa kontrola legalności reklam.

Równocześnie magistrat pracuje nad uchwałą, która powstaje na bazie niedawnej nowelizacji tzw. ustawy krajobrazowej. Pozwala ona ustalić normy dla reklam w całym Krakowie, ich wielkość, dopasowanie koloru do budynku, estetykę wykonania itd.

Za niespełnianie tych kryteriów grozić będą kary idące nawet w czterdziestokrotność opłaty dziennej za szyld czy stojak. Nowe prawo dotyczyć ma również reklam „położonych” na elewacji.

- Bardzo dobrze, że ZIKiT już przygotowuje mieszkańców i przedsiębiorców na uchwałę, która liczę, że zostanie przegłosowana w przyszłym roku. Gdy wejdzie w życie, naprawdę nie będzie się opłacało mieć brzydkiej i nielegalnej reklamy - zapowiada Elżbieta Koterba, wiceprezydent Krakowa.

* * *

Ustawa krajobrazowa

Tzw. „ustawa krajobrazowa” weszła w życie 11 września 2015 roku. Na jej mocy rady gmin mogą podejmować uchwały ustalające zasady i warunki sytuowania obiektów małej architektury, tablic i urządzeń reklamowych oraz ogrodzeń, ich gabaryty, jakość wykonania i rodzaje wykorzystywanych materiałów.

Do tej pory starano się regulować wygląd reklam w planach zagospodarowania przestrzennego, ale nie było przepisów pozwalających skutecznie egzekwować te wytyczne. Nowa ustawa pozwoli karać za ich naruszenie kwotami idącymi w tysiące złotych. Władze miasta dopiero ustalą, ile będą wynosić.

Posprzątać z reklam udało się na razie Stare Miasto, wewnątrz I obwodnicy, ale tam, i to nie bez trudu, wprowadzono tzw. Park Kulturowy, który nałożył wiele restrykcji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto