Kraków może jedynie zazdrościć Wrocławiowi [felieton+video]

Wydaje mi się, że to miejsce zasługuje na szczególny projekt, typu audio - video. Wrocław, niczym Las Vegas, szarpnął się na fontannę, której my możemy jedynie zazdrościć.

W Krakowie kosztem miliona złotych w centrum miasta wybudowano pseudo-fontannę, która zamiast wprowadzać w zachwyt, rodzi pytania, kto dał przyzwolenie na wybudowanie czegoś tak nieciekawego. Słyszałem już różne opinie i w większości te negatywne.

Wiele osób, jest zachwyconych tym projektem, ale dopiero wtedy, kiedy zostanie uświadomiona, co ta fontanna sobą przedstawia. Laik, który nie zna się na konstrukcji fortepianu, nie ma zielonego pojęcia, co ów eksponat ma sobą przedstawiać.

Dopiero po wytłumaczeniu, że symbolizuje ona fortepian, następuje wielkie zaskoczenie i zdziwienie zarazem. Aaaa! - To jest fortepian?! W życiu bym się nie domyśli - pada odpowiedź. Jest również sporo głosów negatywnych na jej temat i wcale się temu nie dziwię. To zapewne dlatego, że nikt nie widział, jak powinna wyglądać fontanna, która nie tylko coś sobą powinna przedstawiać, ale również powinna zdobić miasto i podkreślać urok miejsca, w którym stoi.

Okolice krakowskiej filharmonii powinna symbolizować fontanna, która tryska wodą do góry, a nie na dół, jak zwykły kran, czy ogrodnik podlewający ogródek. Dodatkowo, powinna być zsynchronizowana ze sprzętem audio, który w rytm tańczącej wody, gra dla przykładu utwory Chopina. Właśnie w tym miejscu, pasowałoby coś takiego. Ta obecnie tam zainstalowana, przypomina bardziej, rozbudowaną fontannę pokojową lub duży nawilżacz powietrza.

W Krakowie jest kilka fontann, ale gdzie im tam do fontann z Wrocławia? Tam to dopiero są fontanny! Dzięki uprzejmości syna, który odwiedził Wrocław, trafił do mnie film, który za jego zgodą, zamieszczam na portalu MM. Posiada on więcej zdjęć fontann z Wrocławia i wszystkie fontanny są ładne, a ich wygląd upiększa to miasto.

To, co jest na tym filmie, to oczywiście tylko część tego, co ta fontanna ma zaprogramowane. Każdy spektakl jest inny i inna jest również muzyka. Różnorodność układów wydaje się być niepowtarzalna, a każdy pokaz jest inny.

Obecnie na Rynku Głównym w Krakowie buduje się fontannę kosztem 2,5 miliona złotych. To zaledwie jedna czwarta kwoty, jaką wydano na fontannę we Wrocławiu. Będzie to kryształ, przez który będzie można oglądać podziemia Rynku Głównego, gdzie powstaje obecnie podziemne muzeum. Projekt można obejrzeć na stronie internetowej (

).

Mnie osobiście podoba się projekt wyróżniony, to znaczy ten z kulą. Będzie jednak ten, który jest po prawej stronie zdjęcia, czyli coś przypominającego drogocenny kryształ. Nie trzeba chyba nikogo przekonywać, jak ważnym elementem każdego miasta jest jego wygląd i atrakcyjność architektoniczna. Miasto samo w sobie jest wielką atrakcją, ale wiele zyskuje poprzez elementy architektury, zaprojektowane z głową, takie jak choćby ciekawa fontanna. To nie nazwisko artysty ma zdobić miasto, tylko projekt, jego nazwiska.

U nas ważniejsze jest nazwisko architekta od jego koncepcji. W betonowo-ceglanej dżungli taki przerywnik jest ważnym elementem nie tylko przyjemnym dla oka, ale i dla naszej psychiki. Woda, podobnie jak zieleń miasta, ma kojące działanie, na skołatane codziennym życiem nerwy i jest również świetnym nawilżaczem miejskiego powietrza. Zastanawiam się, dlaczego zanim cokolwiek wybuduje się w naszym mieście, nie jest konsultowane z jego mieszkańcami? Uważam, że najpierw powinno się poddać projekt do publicznej oceny, a dopiero po akceptacji społeczeństwa budować takie obiekty.

A jakie jest Wasze zdanie na temat fontann w naszym mieście? Czy one się Wam podobają? Zapraszam do dyskusji.