Pojazdów urzędu jednak gruchotami nazwać nie można. Marszałek jeździ czteroletnim peugeotem 607. Członkowie zarządu dysponują hyundaiami sonata z 2008 roku. W całej flocie urzędu, która składa się z 22 aut, najstarsze są 12-letnie bmw. Marszałek jednak zdecydowany jest wydać 760 tys. zł na wymianę części floty, aby uniknąć kosztownych napraw.
Wreszcie zdecydowano, że przetarg zostanie rozpisany na 15 pojazdów, a w urzędzie zostanie siedem starych.
Zgłosiły się trzy firmy: dealer Opla i dwóch dealerów Skody. W kuluarach urzędu mówiło się, że członkowie zarządu przymierzają się już do swoich nowych aut. Podobno nie wszyscy byli zadowoleni, że marszałek dostanie lepszą skodę superb, a oni octavie.
Problem sam się jednak rozwiązał, bo przetarg ostatecznie unieważniono. - Zaproponowane przez wykonawców ceny odkupienia używanych samochodów były znacznie niższe od cen porównywalnych modeli na rynku wtórnym - wyjaśnia Piotr Odorczuk, kierownik biura prasowego Urzędu Marszałkowskiego. Zdecydowano się unieważnić postępowanie. Urząd planuje rozpisanie nowego przetargu. Na razie nie wiadomo, w jaki sposób chce uniknąć sytuacji, w której oferenci znów zaproponują za odkup kwoty niższe niż ceny na rynku wtórnym.
Wybieramy Superkota! Zobacz fantastyczne zdjęcia kotów i oddaj głos na najpiękniejszego!
Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z Krakowa. Zapisz się do newslettera!
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?