Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kraków: będą nowe parki i otwarte ogródki działkowe

Piotr Rąpalski
Ogrodów działkowych działa dziś na terenie Krakowa. Tylko kilkanaście z nich jest otwartych dla mieszkańców.
Ogrodów działkowych działa dziś na terenie Krakowa. Tylko kilkanaście z nich jest otwartych dla mieszkańców. fot. Joanna Urbaniec
Wiosną 2015 roku krakowianie będą mogli wypoczywać na nowych terenach zielonych. Udało się dojść do porozumienia z działkowcami, którzy otworzą ogródki w zamian za inwestycje i ulgi.

- W mieście brakuje terenów zielonych, parki powstają zbyt wolno. To rozwiązanie da mieszkańcom nowe miejsca do wypoczynku - mówi Grzegorz Stawowy, szef klubu PO w radzie miasta. Zaznacza przy tym, że mieszkańcom udostępniono by tylko alejki. Nie mogliby wchodzić na poszczególne działki bez zgody ich właścicieli. Ale to i tak sporo.

Równocześnie radni obliczyli, że na wykupy terenów zielonych, na których mieszkańcy chcieliby utworzenia parków, potrzeba 1-2 mld zł. Takich pieniędzy gmina jednak nie ma.

***

Radni PO porozumieli się wstępnie z Małopolskim Związkiem Działkowców. Za ulgi w opłatach, inwestycje miasta w oświetlenie, alejki, ławki oraz ochronienie ogrodów przed zabudową planami miejscowymi, działkowicze mają otworzyć je dla mieszkańców. Krakowianie zyskaliby tereny zielone do spacerów i wypoczynku. Ponadto, w niektórych ogrodach znajdują się boiska, na których dzieci mogłyby uprawiać sport.

Rozmowy z działkowiczami trwały pół roku. Prowadzili je radny Platformy Dominik Jaśkowiec i szef klubu PO w radzie miasta Grzegorz Stawowy. - W wielu częściach miasta brakuje terenów zielonych do rekreacji, spacerów, wypoczynku. Sporo ogrodów znajduje się właśnie w takich miejscach, ale dziś nie są one dostępne dla mieszkańców. Chcemy to zmienić - mówi Jaśkowiec.

Ogrody są użytkowane przez działkowców, ale leżą na terenie miasta - gmina może w nie więc inwestować. Radni PO zapowiadają stworzenie funduszu w ramach budżetu miasta, który pozwoli na zakupy ławek, oświetlenia, remonty alejek, czyli części wspólnych, z których korzystaliby i działkowcy, i mieszkańcy.

Radni kuszą działkowców również zniżkami w opłatach za grunty. Część ogrodów ma już decyzje o ich użytkowaniu i według nich nie ponosi dziś opłat.

Te, które takiego dokumentu nie mają, będą zmuszone jednak płacić, bo w styczniu zmieniła się ustawa o rodzinnych ogrodach działkowych. Gmina może naliczyć stawkę 1 proc. od wartości jednego mkw. powierzchni działki. Urzędnicy planują jednak, aby opłata wynosiła 0,1 proc. Radni chcą jeszcze bardziej pójść na rękę działkowiczom i zmniejszyć ją do 0,02 proc.

Ogrodów jest w Krakowie 86. Według radnych, 60 nie jest objętych planami zagospodarowania przestrzennego, które chroniłyby je przed zabudową. Radni obiecują, że zmuszą prezydenta, by do wiosny 2015 r. przygotował kolejne plany. Ale objęłyby one tylko teren danego ogrodu. Wcześniej plany robiło się dla większych obszarów, w których ogrody działkowe się zawierały. W takiej sytuacji zaskarżenie i unieważnienie planu z powodu innego terenu, niż działkowy, kończyło się tym, że i ziemie działkowców traciły ochronę.

- Ponadto chcemy, aby do już otwartych dla mieszkańców ogrodów skierować dodatkowe patrole straży miejskiej - podkreśla Grzegorz Stawowy. Gmina przejęłaby też obowiązek sprzątania działek na częściach wspólnych. Władze ogródków mają natomiast przypilnować, aby działkowicze nie palili śmieci.

- To dobry pomysł. Oczywiście chodzi tylko o korzystanie z alejek. Trudno, aby działkowcy udostępniali swoje działki, ale spacerującym i tak miło będzie na nie popatrzeć - mówi Halina Kmieciak, prezes Okręgowego Zarządu Małopolski Polskiego Związku Działkowców. - Pomysł jest dobry, bo skorzystamy i my, i pozostali mieszkańcy.

Przypomina, że kilkanaście ogrodów już jest otwartych dla mieszkańców od rana do zmroku. To np. "Dębniki", "Grzegórzki", "Zakole Wisły", "Płaszów", "Wanda", "Nad Dłubnią". Z kolei do innych wpuszcza się np. umówioną młodzież szkolną i dzieci z przedszkoli. Tak jest m.in. w ogrodach "PKP Prokocim", "Zakłady Futrzarskie" czy "Zacisze" na Dąbiu.

- Udostępniamy już ogród dzieciom pod opieką dorosłych. Otwarcie dla wszystkich to niezły pomysł, ale trzeba ustalić zasady - mówi Andrzej Szczęśniak, działkowiec z "Zacisza". - Nasze działki nie są odgrodzone od alejek. Niektóre osoby mogą na nie wchodzić i niekonieczne szanować naszą pracę - dodaje. Uważa, że rozwiązaniem byłaby inwestycja gminy w płotki, które odgrodziłyby działki.

Urzędnicy pomysłowi nie mówią "nie". - Musimy go przeanalizować, jeśli chodzi o możliwości gminy i kwestie prawne - mówi Filip Szatanik, wicedyrektor wydziału informacji UMK. - Ale na pierwszy rzut oka otwarcie nowych terenów zielonych dla mieszkańców to pożądane działanie.

Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu.
Zapisz się do newslettera!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto