Pan Wiesław (nazwisko do wiadomości redakcji) prowadzi tramwaje od kilkunastu lat. - Najnowsze automaty, zamontowane w zakupionych przez miasto bombardierach, nagminnie się psują - opowiada. Twierdzi, że od początku lipca do awarii dochodzi nawet dwa lub trzy razy w ciągu przejazdu od pętli do pętli. - Wyświetlacze po prostu gasną. Kiedyś taka sytuacja zdarzyła się już na pierwszym przystanku - opowiada pan Wiesław. - Powinniśmy zgłaszać taką awarię do dyspozytorni i czekać na przyjazd mechanika, jednak przy tak częstych awariach kończy się na tym, że osobiście sprzedajemy bilety, a to powoduje opóźnienie sięgające kilku minut na jednym przystanku - żali się motorniczy.
Od pasażerów usłyszeliśmy podobne relacje.
W MPK uważają jednak, że problem nie jest duży. - Nie odnotowaliśmy zwiększonej awaryjności automatów - mówi Jarosław Sabat z MPK. - Awarie zdarzają się sporadycznie i bywają spowodowane nieprawidłową obsługą przez pasażerów, którzy wrzucają do nich np. guziki. Bez względu na przyczynę, dziennie dochodzi do ok. 10-15 awarii na prawie 450 automatów.
Sabat dodaje, że oprogramowanie w urządzeniach jest aktualizowane na bieżąco, w zależności od potrzeb, a automaty są dostosowane do pracy w temp. od -20 do + 60 stopni Celsjusza, więc upały także nie powinny mieć wpływu na ich pracę.
Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?