Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Klub Kombinat to cicha reaktywacja Kitschu?

Maria Mazurek
Bartłomiej Biały liczy na dobrą zabawę w "Kombinacie"
Bartłomiej Biały liczy na dobrą zabawę w "Kombinacie" fot. Anna Kaczmarz
Wraca Kitsch! - ta wiadomość zelektryzowała tysiące tęskniących za klimatem dawnej ulicy Wielopole klubowiczów. I mimo że właściciele otwierającego się za tydzień przy ul. Dajwór 16 klubu Kombinat oficjalnie zaprzeczają, że miejsce będzie "nowym Kitschem", to wiadomo, że na Kazimierz przenosi się spora część ekipy niegdyś zatrudnionej przy Wielopole 15.

To był najgłośniejszy, a może i najważniejszy adres na klubowej mapie miasta. Do kamienicy przy Wielopole, w której znajdowały się kluby Kitsch, Caryca, Łubu-Dubu i Off Centrum, co weekend nadciągały setki żądnych zakrapianych alkoholem i głośną muzyką przygód ludzi. Do czasu - konkretnie listopada zeszłego roku, kiedy w kamienicy zawaliły się schody. W samym środku gorącej imprezy.

Po tym wydarzeniu właściciel kombinatu, bo zwyczajowo tak to miejsce nazywali jego bywalcy, zmienił numer telefonu i konsekwentnie unikał kontaktu z mediami. Za to podsycał ciekawość swoich dawnych klientów za pomocą strony internetowej i Facebooka. W kwietniu ogłosił "reaktywację klubów", wzbogaconych o galerię sztuki i scenę teatralną. Gdzie? Tego nie wyjaśnił, twierdząc, że na odpowiedni trop naprowadzi ich piosenka "Uważaj" Violetty Villas. Już wtedy po mieście krążyły plotki, że właściciele Kitschu starają się o dzierżawę ogromnej, mającej ok. 2 tysięcy mkw.) hali sąsiadującej z Żydowskim Muzeum Galicja mieszczącej się przy ul. Dajwór. Wcześniej znajdowała się tu Drukarnia. W końcu kilka dni temu miasto obiegła już oficjalna wieść: w piątek 27 lipca przy ulicy Dajwór otwiera się Kombinat. Nic dziwnego, że klubowicze natychmiast skojarzyli ją z reaktywacją Kitchu - przecież tak właśnie nazywali lokale przy ulicy Wielopole.

Poza tym facebookowe konta obu klubów swobodnie kopiują swoje treści. Żaden z nich nie podaje za to numerów telefonu do swoich przedstawicieli.
Wczoraj jednak Kombinat ogłosił, że (zachowana oryginalna pisownia): "Po ukazaniu się w mediach tylnych informacji o otwarciu Kitsch, pod nazwą "Kombinat" chcielibyśmy zdemontować zawarte w nich informacje. Informujemy, że "Kombinat" to nowy klub, który nie jest związany z Kitsch'em. Z klubem Kitsch współpracujemy i jesteśmy w dobrych kontaktach" - czytamy w oświadczeniu na Facebooku.

- To pewnie ich kolejna gierka, żeby zrobić więcej zamieszania - kwituje Kuba Wacławczyk, który często bywał w Kitschu.

- Zbieżności jest za wiele.Natomiast wątpię, że uda się im się odtworzyć klimat "starego" kombinatu. Za dużo czasu minęło. No i lokalizacja: jest mniej atrakcyjna.
Większe nadzieje z Kombinatem wiąże Bartłomiej Biały, agent modelek, który nie ukrywa swojej homoseksualnej orientacji. - Dla takich osób jak ja Kitsch był miejscem kultowym, bo jako pierwszy przełamał tabu i gościł gejów i lesbijki. To była kiedyś w Krakowie absolutna nowość. Ale przecież znakomicie bawili się tam wszyscy, bez względu na płeć, rasę, orientację. I oby tak było i przy ulicy Dajwór! - stwierdza.

Zawaliły się schody kamienicy na Wielopolu: zdjęcia z ewakuacji

Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z Krakowa. Zapisz się do newslettera!

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto