Klaps od dzieci na 95-lecie

Miał to być mecz ojcowie na synów, ale do gry włączyły się również panie. W tej sytuacji jubileuszowa potyczka futbolowa przerodziła się w mecz rodzice kontra ich pociechy.

Zespół dzieci - z Laurą Wójtowicz, córką trenera Dariusza w składzie - okazał się niesforną gromadką, która przekornie dała publicznego klapsa swoim rodzicielom.

Jeszcze na 20 min. przed końcem spotkania prowadzili bowiem 3:1, ale w końcu respekt dla starszych zwyciężył i mecz skończył się remisem 3:3.

Honoru rodziców najdzielniej broniła Aldona Patycka, była koszykarka i zarazem matka Patryka Banaszkiewicza (syn przedwcześnie zmarłego Marka). Z kolei obowiązek odrabiania strat wzięli na siebie Ryszard Sarnat, który z rzutu karnego wyrównał na 1:1 oraz Kazimierz Kmiecik i Janusz Surowiec. Ten ostatni podobnie jak Sarnat zdobył gola z karnego.

Lista zdobyczy rodu Kmiecików była bogatsza, bowiem tatę przebił syn, Grzegorz, zapisując na swoje konto dwa gole. Listę strzelców otworzył Bartek Skrobowski, który w przeciwieństwie do taty - ten grał świetnie, ale w obronie - woli zapędzać się pod bramkę rywali.

Rodzice - Pociechy 3:3 (0:1)
Bramki: Ryszard Sarnat 59 z karnego, Kazimierz Kmiecik 75 i Janusz Surowiec 78 min. z karnego - Bartłomiej Skrobowski 23, Grzegorz Kmiecik 65 i 69 min. Sędziował Tomasz Musiał (syn Adama).

RODZICE: Robert Gaszyński - Aldona Patycka, Piotr Skrobowski, Ryszard Sarnat, Henryk Szymanowski, Kazimierz Kmiecik, Andrzej Iwan, Dariusz Wójtowicz, Janusz Surowiec, Marian Stolczyk, Marek Kusto, Zdzisław Janik, Zbigniew Gręda, Piotr Szafraniec, Zbigniew Krawczyk, Zenon Małek, Piotr Metz. Trener: Zdzisław Kapka.

POCIECHY: Artur Sarnat - Laura Wójtowicz, Daniel Wójtowicz, Patryk Banaszkiewicz, Łukasz Szymanowski, Bartłomiej Iwan, Grzegorz Kmiecik, Bartłomiej Skrobowski, Błażej Skrobowski, Maciej Musiał, Paweł Gaszyński, Mariusz Stolczyk, Tomasz Surowiec, Oliver Kusto, Sebastian Janik, Łukasz Gręda, Michał Sarnat, Michał Krawczyk, Marek Szafraniec, Tomasz Metz. Trener: Marek Motyka.

Na zdj.: Ryszard Sarnat ze swoimi synami, Arturem i Michałem.

Fot. Jacek Kozioł