15 osób zginęło, a 54 trafiły do szpitali - to dotychczasowy bilans katastrofy kolejowej na Śląsku. W niedzielę nad ranem zakończyło się przeszukiwanie miejsca wypadku. Według służb nie ma tam już nikogo żywego; konieczny jest ciężki sprzęt do podniesienia wraku pociągu.
Wydobyto zwłoki 14. osób, co najmniej jedno ciało znajduje się we wraku.
To największa katastrofa kolejowa w Polsce od 1990 roku. Na miejsce udał się premier Donald Tusk oraz ministrowie: spraw wewnętrznych, transportu i zdrowia. Kancelaria Prezydenta podała, że Bronisław Komorowski jest informowany na bieżąco. Prezydent rozmawiał z ministrem transportu i wojewodą śląskim.