Jazda deskorolką na streecie daje wolność [ZDJĘCIA]

Polecamy także: Sprawdź, czy to pudełko odstraszy cię od palenia papierosów

Najbardziej lubią jazdę na streecie, bo deskorolka świetne wpisuje się w strukturę miasta. Mówią, że deskorolka jest z ulicy i tam na zawsze powinna pozostać. Poza tym daje wolność i niezależność. Nie wymaga trenerów, boisk i zasad, jakie są na przykład w piłce nożnej. Rzadko wychodzą z domu bez deski. - Ostatnio łapię się na tym, że nawet do sklepu za rogiem jadę na desce, bo nie chce mi się łazić - śmieje się Maciek Heczko.

Maciek ma 28 lat. Na deskorolce jeździ od 14. Piotrek Hryniów ma 26 lat. Deska towarzyszy mu od 12. Zaczynali jeździć razem. Piotrek wspomina, jak tata zabierał do pracy jego deskorolkę, kiedy syn nie chciał się uczyć. W Krakowie dobrą miejscówką do jazdy był wtedy teren przed parkiem Słowackiego.
- Była tam ekipa starszych chłopaków, która pewnego dnia pozwoliła nam jeździć z nimi - wspominają. To był sukces, bo w tamtych czasach skaterzy wszystkiego uczyli się sami. - Jedyną naszą inspiracja były VHS-y przegrywane po raz szósty - wspomina Maciek.

Nauczenie się podstawowych ewolucji deskorolkowych zajmowało parę lat. - Teraz dzieciaki uczą się szybciej. Mają dobry dostęp do sprzętu i ludzi, którzy pokazują im jak się jeździ - dodaje Piotrek Hryniów. To dlatego dziś na deskach jeżdżą już 8-10 latki, ale jeszcze 15 lat temu średnia wieku skatera to było 15-20 lat.

Teraz skaterom najbardziej doskwiera to, że nie mają gdzie jeździć. W Polsce nie ma dużych skateparków, na których można by było ćwiczyć swoje umiejętności. A szkoda, bo wtedy deskorolkowcy mogliby zacząć osiągać sukcesy na zawodach międzynarodowych. Choć to nie zawody są kryterium wyznaczającym poziom w deskorolce. Najważniejsze są dla skaterów filmy wideo, które kreują całą jazdę.

- Ludzie nie zdają sobie sprawy, że nagranie 2-3 minutowego materiału do filmu, trwa czasem nawet 2-3 lata - mówi Maciek.
Piotrek Nowak jest właściciel em krakowskiej firmy Techramps, która wybudowała ponad 200 skateparków w kraju i zagranicą. Ma 34 lata. Po pierwszą deskę na początku lat 90-tych musiał się wybrać do Warszawy. Ale nie jeździł na niej długo, bo postanowił przerzucić się na agresywna jazdę na rolkach. Jeździł też na snowboardzie. W trakcie szaleństw na śniegu miał wypadek. Kompresyjne złamanie kręgosłupa i straszne bóle sprawiły, że musiał przystopować jazdę na rolkach. Jakieś pięć lat temu powrócił do deskorolki. Dziś żałuje jednego: że przesiadł się z deski na rolki. - Gdybym miał zaczynać wszystko od początku, zostałbym przy desce. Jazda na niej daje większą przyjemność - przyznaje.

Jak podkreślają skaterzy, jazda na deskorolce nigdy się nie nudzi i ciągle można nauczyć się czegoś nowego. - Masz nieskończona ilość tricków. Możesz jeździć 30 lat i nie będziesz umieć niektórych rzeczy - zauważa Maciek Heczko.

Piotrek Nowak dodaje: - Nie sądzę, żebym przestał jeździć. Pewnie w wieku 50-60 lat razem z moimi dziećmi będę nadal bujał się na rampie.

Jesteś atrakcyjna? Masz w sobie to „coś”?**Zostań Miss Lata Małopolski 2011!**

Urządź się w Krakowie!**Zobacz, jak to zrobić!**

Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z Krakowa! Zapisz się do newslettera!