Jak narodził się konflikt między Kargulem i Pawlakiem? Odpowiedź od 16 lutego w kinach w filmie "Sami swoi. Początek"

Czy miłość to romantyzm czy biologiczna kalkulacja?

Zanim Kargul i Pawlak wyjechali na Ziemie Odzyskane, byli sąsiadami, mieszkającymi płot w płot na Podolu. Kiedyś pierwszy z nich zaorał pole o trzy palce na niekorzyść drugiego. To wywołało konflikt, który obaj Polacy zabrali ze sobą, kiedy musieli opuścić ojcowiznę. A w międzyczasie przeżyli bolszewicką rewolucję, różne konflikty narodowościowe oraz niemiecką i sowiecką okupację. Wszystko to zobaczymy teraz w filmie „Sami swoi. Początek”.

Historia Pawlaka i Kargula inspirowana jest prawdziwymi wydarzeniami. Wśród osób opuszczających swe domy na Kresach, leżących dziś w granicach Ukrainy, był Jan Mularczyk, stryj znakomitego scenarzysty i pisarza Andrzeja Mularczyka, autora scenariusza do kultowej trylogii i obecnego prequelu. To właśnie on stał się wiele lat później pierwowzorem postaci Kazimierza Pawlaka. Jan Mularczyk, osiedlił się w Tymowej, w okolicy Lubina, na terenie Dolnego Śląska.

– Miał za sobą bogatą historię życia, a przy tym był wspaniałym narratorem. Słuchałem jego opowieści przez kilka tygodni i spisywałem je w zeszytach, które zachowałem do dziś. W tych opowieściach był i dramat, i melancholia, i humor – mówi Andrzej Mularczyk.

Początki konfliktu między Kargulem i Pawlakiem ceniony scenarzysta opisał w powieści „Każdy żyje, jak umie”. Prawa do jej przeniesienia na kinowy ekran kupiło dwóch producentów - Tomasz Kubski i Mikołaj Fajks. Kiedy zebrali odpowiednie fundusze, zaproponowali wyreżyserowanie przyszłej produkcji cenionemu aktorowi – Arturowi Żmijewskiemu.

- Na początku propozycja ta wydała mi się szalona i wzbudziła we mnie spore emocje, ponieważ doskonale pamiętam, jak dobrze się bawiłem, oglądając tę dawną trylogię. Potem przeczytałem scenariusz, który mnie zachwycił. I gdy zacząłem to analizować, doszedłem do wniosku, że być może to nie jest aż tak szalone, dlatego że przecież my nic nie powtarzamy. Nie robimy nowych „Samych swoich” po raz kolejny. Opowiadamy zupełnie nową historię – tłumaczy Artur Żmijewski.

Kluczowe dla powstającego filmu było oczywiście obsadzenie głównych ról. I tutaj okazało się, że wielu młodych aktorów nie chce podejść do castingu, ponieważ z góry zakłada, że nie potrafi sprostać oczekiwaniom widzów, pamiętających wybitne kreacje Władysława Hańczy i Wacława Kowalskiego. Ostatecznie jednak znaleziono dwóch odważnych – młodym Pawlakiem został Adam Bobik, a młodym Kargulem – Karol Dziuba.

- Wiele razy oglądałem wszystkie części i oczywiście nie próbowałem odtworzyć Kazimierza Pawlaka w wykonaniu Wacława Kowalskiego, bo to jest po prostu niemożliwe. Ale starałem się nabyć takich charakterystycznych cech tej postaci. Są one zresztą zapisane w scenariuszu, który realizujemy. Mam na myśli tę jego zadziorność, zapalczywość, taką walkę o swoje – opowiada Adam Bobik.

- Oczywiście oglądałem stare części, żeby szukać inspiracji, ale nie kopiować rolę Władysława Hańczy jeden do jednego, bo tak jak powiedział Adam, jest to niemożliwe. Jesteśmy innymi ludźmi, innymi autorami. Próbowałem obserwować, co ci ludzie mieli w głowie, jak odbierali pewne rzeczy. Starałem się po prostu tworzyć swoją rolę, swoją postać – dodaje Karol Dziuba.

Drugi plan „Początku” udało się producentom i reżyserowi obsadzić samymi gwiazdami. W role barwnych mieszkańców kresowej wioski wcielili się: Zbigniew Zamachowski, Mirosław Baka, Anna Dymna, Adam Ferency, Janusz Chabior, Wojciech Malajkat i Agnieszka Suchora. Galerię młodych postaci uzupełniły Paulina Gałązka i Weronika Humaj.

Zdjęcia do filmu „Sami swoi. Początek” zrealizowano w zeszłym roku w Parku Etnograficznym w Tokarni w województwie Świętokrzyskim.