Electric Light Orchestra pod Wawelem [zdjęcia z koncertu]

Zobacz też inne fotorelacje Macieja Drewniaka

ELO to brytyjska grupa rockowa powstała jesienią 1970 roku, która uznawana jest za jeden z najbardziej twórczych i oryginalnych zespołów lat 70. i 80. Na przestrzeni 40 lat swojej działalności muzyka ELO była różnorodna stylistycznie, począwszy od rocka progresywnego, poprzez wpływy disco, aż po synth pop w ostatnim okresie działalności. W roku 1986 z grupą rozstał się Jeff Lynne, by oddać się działalności producenckiej i promocyjnej. Po kilku latach nastąpiła reaktywacja pod nazwą Electric Light Orchestra Part Two, lecz bez udziału Lynna i bez jego zgody na używanie oryginalnej nazwy. Ich dwa albumy nie spotkały się ze zbyt wielkim zainteresowaniem.

Obecnie artyści występują pod nazwą Electric Light Orchestra The Former Members. W skład grupy wchodzą Mike Kamiński i Louis Clark, którzy występowali zarówno w ELO, jak i ELO Part II oraz Eric Troyer, Philip Bates i Gordon Townsend - mający swój duży udział w osiągnięciach ELO Part II.

We wczorajszym koncercie, podczas którego muzykom ELO towarzyszyła Orkiestra Kameralna L'Autunno, zespół zagrał w sumie 19 utworów, w tym największe przeboje z repertuaru ELO i ELO Part II, m.in.: All Over The World, Rock'n'roll Is King, Evil Woman, Strange Magic, Telephone Line i Can't Get It Out Of My Head.

Muzycy rozpoczęli bardzo spokojnie, bez większego zaangażowania, poruszając się spokojnie w rytm wykonywanych tysiące razy utworów. Czy pełna sala fanów, których średnia wieku wskazywała, że etap raczkowania mieli za sobą, gdy zespół nagrywał pierwszy album, mogła spodziewać się więcej od takich weteranów sceny muzycznej, niż poprawnego koncertu? Rutyna, czy miejsce im nie pasowało? Może chcieli zachować siły na drugi występ, który mieli parę godzin później? Tylko w Krakowie zespół zagrał dwa koncerty, i to tego samego dnia.

Musieliśmy czekać do 50. minuty, gdy Eric Troyer zamienił keyboard na gitarę, by zagrać Ma-Ma-Ma Belle. Dopiero wtedy nastąpiła prawdziwa interakcja między zespołem a publicznością, która i tak od samego początku witała każdy kolejny kawałek brawami, mając chyba zaufanie do muzyków, że jeszcze pokażą na co ich stać. Od tego momentu solówki stały się bardziej żywiołowe, artyści zaczęli wchodzić głębiej w salę, a publiczność odwzajemniała te gesty wstając momentami z miejsc i tańcząc do kolejnych przebojów. Dopiero podczas bisowego wykonania Don’t Bring Me Down muzycy stanęli na wysokości zadania i stworzyli prawdziwą koncertową atmosferę. Wszyscy wstali z miejsc, śpiewając kolejne wersy na zmianę z muzykami, klaszcząc w rytm muzyki, a artyści pokazali, że czerpią przyjemność z grania w Krakowie.

Wielbiciele ELO, którym nie udało się do tej pory pojawić na koncercie w ramach obecnego tournee, będą jeszcze mieli okazję posłuchać ich na żywo podczas występów w Zabrzu, Łodzi, Wrocławiu lub Warszawie.

Czytaj też:

• Wysocki Maleńczuka [zdjęcia]

• Koncert benefisowy Jarka Śmietany

• Stańko & Sendecki w Filharmonii Krakowskiej [zdjęcia]

Napisz tekst, opublikuj zdjęcia i wygraj nawet 500 zł! Każdy, kto opublikuje artykuł lub fotoreportaż w MMKrakow.pl automatycznie weźmie udział w konkursie dziennikarstwa obywatelskiego. Redakcja MM co miesiąc wybierze autorów najlepszych prac i rozda nagrody pieniężne o łącznej wartości 500 zł.
dodaj artykuł	dodaj wpis do bloga	dodaj fotoreportaż	dodaj wydarzenie