Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ekstraklasa: Wisła punktami podzieliła się z Koroną [zdjęcia]

Redakcja
Nie udał się Wiśle powrót na Reymonta. Po wyrównanym spotkaniu drużyna Roberta Maaskanta zremisowała z Koroną Kielce 2:2.

Na własnym podwórku, przed 18-tysięczną publicznością, Wisła Kraków nastawiła się na grę ofensywną. W 10. minucie na bramkę Małkowskiego strzelał Boukhari, ale bramkarz Korony złapał futbolówkę. Siedem minut później świetną okazję zmarnował Rios, który uderzył prosto w Małkowskiego. W kolejnych minutach drużyny na zamianę próbowały wyjść na prowadzenie. Pierwszym udało się to Wiślakom, ale dopiero na minutę przed zakończeniem pierwszej połowy spotkania. Po dośrodkowaniu Riosa, piłkę do siatki skierował Paweł Brożek.

Druga odsłona spotkania rozpoczęła się od mocnego uderzenia gości, którzy już minutę po wznowieniu gry doprowadzili do wyrównania. Bramkarza Wisły z rzutu wolnego pokonał Vuković.

Tymczasem w 73. minucie Wisła ponownie wyszła na prowadzenie. Po prostopadłym podaniu Żurawskiego, na bramkę uderzał Paweł Brożek. Piłka odbiła się od słupka, dopadł do niej Wilk i mocnym strzałem pod poprzeczką trafił do siatki. Niestety zgromadzeni kibice "Białej Gwiazdy" z prowadzenia swojej drużyny cieszyli się zaledwie sześć minut. W 83. minucie po dośrodkowaniu Markiewicza, strzałem głową golkipera Wisły pokonał Niedzielan (to już siódme trafienie "Wtorka" w tym sezonie).

Gospodarze w ostatnich minutach mogli jeszcze pokusić się o zwycięstwo, jednak ostatnią szansę na zmianę rezultatu zmarnował Rafał Boguski. - Graliśmy dobrze w pierwszej połowie, stwarzaliśmy dobre sytuacje. Zabrakło nam zwycięstwa. Problem na pewno mamy w obronie. Jak będziemy tak bronić, to nie będziemy zdobywać punktów - przyznał po meczu Robert Maaskant, trener Wisły Kraków.

- Pierwszą bramkę straciliśmy dość przypadkowo, ale stało się. Mój zespół zagrał ambitnie, chcieliśmy wygrać to spotkanie, ale remis na tak ciężkim terenie również jest dla nas dobry. Trzeba pamiętać, że bardzo ciężko gra się takie mecze, jak dzisiejszy, kiedy drużyna po ponad roku wraca na swoje podwórko i chce zaprezentować się jak najlepiej - powiedział Marcin Sasal, trener Korony Kielce.

Niezwykłą atmosferę na meczu zauważył również trener Wisły Kraków. - Dzisiaj było tylko pół stadionu, a atmosfera była niesamowita. Ciężko sobie wyobrazić, co będzie się działo, kiedy wszystkie trybuny będą wypełnione.

Wisła Kraków - Korona Kielce 2:2 (1:0)
1:0 Paweł Brożek 44'
1:1 Vuković 48'
2:1 Wilk 72'
2:2 Niedzielan 83'

Wisła Kraków: Milan Jovanić - Erik Cikos, Cleber, Gordan Bunoza, Dragan Paljić - Radosław Sobolewski, Cezary Wilk (89. Patryk Małecki) - Andres Rios (64. Andraż Kirm), Maciej Żurawski, Nourdin Boukhari (82. Rafał Boguski) - Paweł Brożek.

Korona Kielce: Zbigniew Małkowski - Paweł Golański (59. Jacek Markiewicz), Pavol Stano, Hernani, Nikola Mijaljović - Kamil Kuzera (36. Maciej Korzym), Vlastimir Jovanović, Aleksandar Vuković, Paweł Sobolewski - Edi Andradina (86. Tomasz Nowak), Andrzej Niedzielan.


Udostępnij artykuł na Facebooku



Zobacz na MM:Wywiady | Serwis motoryzacyjny | Photo Day - plenery fotograficzne | Ekstraklasa: Wisła i Cracovia | Zdrowie i uroda | Filmowy Kraków | MoDO | Inwestycje
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto