Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dostępność wyrobów tytoniowych dla młodzieży. To jest problem

Redakcja
Tytoń przywlekli do Europy, a raczej rozwlekli po całym świecie, tak zwani zdobywcy Ameryki.

To niewątpliwie ujemna strona tych "wyjazdów turystycznych"organizowanych przez biura podróży różnych państw europejskich.

Efekty tych wyjazdów wloką się za nami i wlec będą za naszymi potomkami. Palenie
tytoniu raz jest modne, raz niemodne.

Czy modne, czy nie - jednakowo szkodzi zdrowiu osób palących, jak i niepalących, gdy znajdą się w zasięgu dymu wytwarzanego przy spalaniu tej rośliny.
Jak zawsze są gorący zwolennicy, jak i przeciwnicy palenia. Obie strony przerzucają się argumentami. Dla przeciwników palenia koronnym argumentem jest jego szkodliwość. Dla zwolenników, najważniejszym argumentem jest wolność człowieka.

Nie podejmuję się rozstrzygania, która strona ma rację, tym bardziej, że próbowali to
robić mądrzejsi ode mnie i nic nie wyszło. Poza tym byłem po obu stronach barykady, bo kiedyś paliłem, obecnie nie palę. I dlatego rozumiem racje obu stron. Uważam, że należy znaleźć rozwiązanie zadawalające obie strony. Teraz to wygląda tak, że zwyciężają racje tych, których więcej jest u władzy. Nie tym jednak chciałem się zająć.

Dostępność wyrobów tytoniowych dla młodzieży.**To jest problem**, który rzutuje na wielkość problemu palenia w ogóle. Istnieje ustawa, w której wyraźnie określono, że sprzedaż "młodzieży do lat 18" wyrobów tytoniowych i alkoholowych sprzedawać nie można. I bardzo słusznie, ale życie nie jest tak proste, jak przepis.

Zostawmy sprzedawców, którzy z premedytacją sprzedają małolatom zakazane wyroby, aby zarobić na tym procederze, nie bacząc na to, że łamią prawo.
Zajmijmy się sprzedawcami, którzy chcą stosować się do przepisów. Znajdują się oni niejednokrotnie w dziwnych sytuacjach, np. małolat, któremu przed minutą odmówił sprzedaży paczki papierosów, wraca z dorosłym mężczyzną, który prosi o paczkę papierosów, płaci za nią i daje ją małolatowi. Niby wszystko odbyło się zgodnie z prawem, a małolat i tak postawił na swoim, co wyraźnie podkreśla swoim zachowaniem.

Inna sytuacja: paczkę papierosów chce kupić młoda osoba z wyglądu poniżej 18 lat.
Prośba o dowód osobisty jest komentowana różnie, często uszczypliwie, po czym okazuje się, że ta osoba ma 20 lat. Odwrotna sytuacja: o paczkę papierosów prosi młoda osoba, która nie budzi wątpliwości co do wieku. A za chwilę okazuje się, że ma np.17 i pół roku. Sprzedawca złamał prawo, mimo że nie chciał.

Zachodzi pytanie, jak ma się odbywać sprzedaż wyrobów z ograniczeniami wiekowymi? Czy sprzedawca ma prosić o dokument tożsamości każdą młodą osobę? A skoro tak, to dlaczego prawodawca tak nie skonstruował przepisów regulujących to zagadnienie? Gdyby był taki wymóg, nikt by się nie dziwił żądaniom sprzedawcy i ludzie stojący w kolejce nie narzekali by, na przedłużanie się czasu trwania zakupu paczki papierosów.

Problem ze sprzedażą papierosów, z używaniem tytoniu w ogóle jest w dużej mierze pochodną braku zdecydowania się czy Państwo chce walczyć z tytoniem, czy też chce zadowolić wszystkich. I o co w tym wszystkim chodzi? Jak nie wiadomo o co chodzi, zawsze chodzi o pieniądze. I w tym przypadku też.

Państwo ma duże zyski z akcyzy od każdej paczki papierosów. Ale skoro tak, to przynajmniej rządzący nie powinni udawać, że zwalczają używanie tytoniu, co nie znaczy, aby tą truciznę udostępniać ludziom młodym.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Dostępność wyrobów tytoniowych dla młodzieży. To jest problem - Kraków Nasze Miasto

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto