Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Collegium Witkowskiego: Historia ma tu smak!

Aleksander Glowania
Aleksander Glowania
adwdwd
adwdwd Łukasz Żołądź
Budynek Collegium Witkowskiego, w którym mieści się Instytut Historii UJ, świętuje 100-lecie. Studenci mówią, że czuje się tam historię!

Na UJ rusza nowy kierunek: cracovianistyka


- Zaczęło się od fizyków - to dla nich gmach zbudowano - rozpoczyna swoją opowieść o historii Collegium Witkowskiego prof. dr hab. Piotr Franaszek, historyk z Instytutu Historii Uniwersytetu Jagiellońskiego. - Swoje zajęcia mieli tu do połowy lat 60-tych, wtedy przenieśli się do nowego budynku przy Reymonta. Historia nie miała wtedy swojego osobnego budynku i po Instytucie Fizyki do Collegium Witkowskiego przeniósł się Wydział Filozoficzno-Historyczny. Swoje zajęcia mieli tu także studenci innych kierunków - na parterze studenci psychologii, a w auli - polonistyki. Od roku akademickiego 2002/2003 w Collegium Witkowskiego znajduje się już tylko Instytut Historii.

Dziś, na początku 2012 roku, gdy budynek świętuje swoje setne urodziny, doczekał się odnowienia elewacji, a ostatnie piętro, które wcześniej było strychem, zaadaptowano na potrzeby sal dla studentów. Od połowy lat 90-tych Collegium jest w trakcie remontu.

Tłumy na wykładach księdza Józefa Tischnera

Czy Collegium Witkowskiego kryje jakieś tajemnice? - Od strony ogrodu profesorskiego, znajduje się wieża, o której mało kto wie. Normalnie jest zamknięta i niedostępna dla studentów, czasem jest udostępniania dla fotoreporterów czy telewizji - mówi prof. Franaszek.

Nie jest natomiast tajemnicą, że ponad 20 lat temu wielką popularnością cieszyły się wykłady ks. Józefa Tischnera, które dla studentów polonistyki wygłaszał w auli w Collegium Witkowskiego (dziś aula nazwana jest jego imieniem). Jedną ze słuchaczek była pracująca dziś w Instytucie Historii dr Krystyna Samosnowska. - Uniwersytet ma zarówno program, jak i możliwości. Dla mnie tą możliwością były wykłady ks. Tischnera, na które chodziłam w 1987 i 88 roku - "Etyka a historia" oraz "Filozofia dramatu". Ksiądz Tischner wykładał w każdy wtorek o 17.30. Zawsze wtedy przed aulą gromadziły się tłumy młodych ludzi. Ja nie studiowałam języka polskiego, ale byłam w tym tłumie. I zawsze spóźniałam się na seminarium do mojego profesora - śmieje się dr Samsonowska. - Ks. Tischner przyciągał przede wszystkim swoim autorytetem i swoim językiem. Mówił wyjątkowo pięknie, rzeczy trudne przedstawiał w sposób bardzo prosty. Ale proszę też pamiętać, że to były czasy PRL-u, a tu nie dość, że ksiądz, to jeszcze na uniwersytecie mówi tak odważne rzeczy.

Gmach Collegium Witkowskiego znajduje się przy ulicy Gołębiej 13. Wybudowano go w latach 1908-1911, według projektu Gabriela Niewiadomskiego. Łączy w sobie cechy elementy neogotyckie, neoromańskie i secesyjne.

Pierwotnie przeznaczony był dla Wydziału Fizyki. W późniejszym okresie budynek był wspólnie wykorzystywany przez Instytut Psychologii i Instytut Historii. Obecnie jest siedzibą drugiego z wymienionych.

W 2008 roku wykonany został kompleksowy remont elewacji. Uwagę zwracają narożne ryzality, które zwieńczone są schodkowymi szczytami.Wewnątrz znajdują się sale wykładowe, biblioteka, czytelnia oraz aula im. ks. Józefa Tischnera.


Magia Collegium Witkowskiego. "Ta lokalizacja, ten klimat..."

- Collegium Witkowskiego to idealne miejsce do studiowania historii, choćby dlatego, że to jeden ze starszych budynków, jakimi obecnie dysponuje Uniwersytet Jagielloński - przyznaje Emilia Osowska, która studiuje historię na UJ. - Czy zamieniłabym ten budynek na inny? To, że atmosfera zajęć w ścianach niepokrytych patyną czasu byłaby zupełnie inna, nie jest jedynym powodem, dla którego nie chciałabym wyprowadzki z Collegium Witkowskiego i zamiany go na nowoczesny i przestronny kampus. Przykład naszej czytelni i biblioteki - obecnie świeżo po remoncie, z dwa razy większą niż poprzednio przestrzenią do korzystania przez studentów i stanowiskami komputerowymi - pokazuje, że nawet stare wnętrza da się ergonomicznie wykorzystać i przystosować do potrzeb nowoczesnego studiowania.

**Opinię Emilii podziela Łukasz Wiater, prezes Koła Naukowego Historyków Studentów Uniwersytetu Jagiellońskiego. - Trudno sobie wyobrazić lepsze miejsce do studiowania historii niż Collegium Witkowskiego. W historycznych salach po prostu czuje się historię. Wchodzisz do auli wyobrażasz sobie tłumy studentów siedzących nawet na schodach podczas wykładów ks. Tischnera.

Prof. Franaszek: - W Collegium Witkowskiego jest duch, którego nie ma w żadnym nowoczesnym kampusie!

"Tutaj jesteśmy u siebie, sprzątaczka nie nakrzyczy"

Wiater przyznaje, że w Collegium Witkowskiego czuje się jak u siebie. - W drzwiach studenta wita uśmiech znajomego portiera, sprzątaczka nie nakrzyczy, że zapomniałeś wytrzeć buty o wycieraczkę, panie w sekretariacie znają studentów, w końcu w bibliotece uśmiechnięta pani pomoże ci odnaleźć książkę jaką potrzebujesz, a przy okazji utnie z tobą miłą pogawędkę.

- Collegium ma ciekawe odniesienie kondygnacji do poziomu terenu, dzięki czemu mamy coś takiego, jak "niski parter" z oknami na wysokości ulicy. Tam znajduje się też moje ulubione miejsce - siedziba Koła Naukowego Historyków Studentów UJ, do którego należę - mówi Emilia Osowska. - Domowość tego miejsca jest magnetyzująca, a przynajmniej mnie przyciąga już czwarty rok.

W sercu Starego Miasta, blisko historii

Collegium Witkowskiego znajduje się przy ulicy Gołębiej, przy samych Plantach, obok Collegium Novum. - W Collegium dobrze się studiuje, bo znajduje się w samym sercu Starego Miasta, stosunkowo blisko Biblioteki Jagiellońskiej i w bezpośrednim sąsiedztwie placówek kultury na Rynku Głównym. Usytuowany na dziedzińcu wewnętrznym "ogródek profesorski" latem zaś służy wypoczynkowi podczas przerw między zajęciami - mówi Osowska.

- Bliskość Wawelu, Sukiennic i najstarszych kościołów jest niesamowitą wartością, jakiej nie ma wielu adeptów historii w Polsce. I jest to podstawowa wartość dla historyka, której nie zamieniłbym na żadne sale z nowoczesnym sprzętem na kampusie. Tutaj czuje się historię. Historia ma smak! - wtóruje Łukasz Wiater.

Winda w Collegium Witkowskiego służy punktualności

Emilia przyznaje, że jest coś, na co narzekają niemal wszyscy: bardzo powolna winda. - Jeśli komuś się spieszy na zajęcia na trzecie piętro, to szybciej tam wbiegnie, niż winda zjedzie na parter. Ale to raczej nieszkodliwy minus, zwłaszcza, że zachęca do punktualności - śmieje się.

Kliknij w zdjęcie i zobacz więcej!
Dama z gronostajem wróciła!Kraków pożegnał Szymborską
Regiomoto.pl - motoryzacyjne newsy
UJ najlepszy w Polsce!
Dodaj artykuł Dodaj zdjęcia
Dodaj imprezę
Bloguj z MM
od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto