Krakowska widownia miała okazję posłuchać bardzo ciekawego koncertu. Gill Goldstein stworzył bowiem rzecz niezwykłą. Oto muzyka Chopina została zaaranżowana na potrzeby jazzu. Goldstein na konferencji prasowej stwierdził, iż "Big Band i Chopin to jest duże wyzwanie". Aranżer je podjął. Stawił czoła Chopinowi i zinterpretował jego muzykę dla potrzeb jazzu. Wybór na Chopina padł w związku z obchodami 200. rocznicy rodzin polskiego kompozytora. Doczekał się on imponującego dzieła, upamiętniającego jego osobę.
Już od samego początku koncert zapowiadał się interesująco. "Chopin project" został zaingurowany aranżacją Ronda a la Krakowiak F-dur op. 14 połączonego z Fantazją F-moll op. 49. Goldstien wraz z Władysławem "Adzikiem" Sendeckim starali się wybrać pierwszy utwór tak, aby pasował do tego projektu. Wybór ten był trafny. Wspaniale wykonana kompozycja!
Niekonwencjonalny śpiew McFerrina doskonale wkomponowywał się w grę instrumentów. Poszczególne utwory, skomplikowane i różnorodne wewnętrznie, brzmiały bardzo oryginalnie. McFerrin, co było widać, czuł się bardzo dobrze na scenie. Całym sobą przeżywał muzykę, którą tworzył. W czasie konferencji prasowej stwierdził, iż musi czuć się na scenie swobodnie, nic mu nie może przeszkadzać, żeby mógł śpiewać i jednocześnie słuchać. Wydaje się, iż osiągnął ten stan w czasie koncertu w Krakowie, zresztą pierwszego, jaki zagrał w tym mieście. Osiągnął również bardzo dobry kontakt z publicznością, a w pewnym momencie nawet muzyczny dialog.
Ciekawe jest podejście McFerrina do muzyki: - To, co najbardziej mnie fascynuje, to dźwięk języka. Mamy 7 tys. różnych sposobów na to, by nasz głos wyemitować. To jest bardziej fascynujące niż naśladowanie dźwięku instrumentów.
Amerykański jazzman, jak jest określany, często wykonuje utwory a capella lub z akompaniamentem. Dźwięki, które wydaje z siebie McFerrin, są niesamowite. Ich skala jest bardzo duża. Kiedy jest na scenie, widać, iż muzyka jest tym, czym w tym momencie żyje. Jednocześnie jakby bawi się dźwiękami, które niekiedy flirtują z dźwiękami instrumentów. Współpraca z NDR Big Bandem pokazała, jak wiele możliwości tkwi w jego głosie.
Na uwagę zasługuje również gra Goldsteina na akordeonie, do którego powrócił po wielu latach przerwy. Wykonał godną uznania solówkę, która w duecie z McFerrinem brzmiała wspaniale.
Wspaniałą solówkę wykonał też Sendecki, który jest zresztą pomysłodawcą tego projektu.
McFerrin zaskoczył publiczność w trakcie koncertu. W pewnym momencie zaprosił na scenę poznanego rzekomo w pociągu do Krakowa Polaka i kazał mu tańczyć w rytm zaśpiewanej przez niego muzyki. Wydarzenie to było widowiskowe. Darek zatańczył fenomenalnie. Poruszał się w rytm tego, co zaśpiewała amerykańska gwiazda. Duet zebrał gorące brawa.
Wielki koncert finałowy zakończył, trwający przeszło półtora miesiąca festiwal. W tym czasie Kraków odwiedziło wielu muzyków światowej sławy, a Piwnica pod Baranami była centrum jazzowym Polski.
Teraz pozostaje nam oczekiwanie na XVI Letni Festiwal Jazzowy.
Wydarzy się: Kino | Koncerty | Teatr | Sport | Wystawy | Imprezy | Kabaret | Festiwal |
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?