Władze naszego województwa i krakowscy posłowie Platformy Obywatelskiej lobbują na rzecz umieszczenia budowy północnej obwodnicy Krakowa na liście polskich inwestycji, które będą finansowane z budżetu Unii Europejskiej. Ze Sławomirem Nowakiem, ministrem transportu, rozmawiał na ten temat kilka dni temu Marek Sowa, marszałek województwa małopolskiego. Wcześniej w tej sprawie minister spotkał się z posłami PO.
- Na razie nic nam nie obiecał. Lista zadań ubiegających się o dofinansowanie będzie gotowa dopiero za rok i przez ten czas może uda nam się go przekonać - mówi Marek Sowa, marszałek województwa małopolskiego.
Problem polega na tym, że lista inwestorów, którzy będą walczyć o europejskie pieniądze zarezerwowane na lata 2014-2020 jest długa. Szanse, że znajdzie się wśród nich północna obwodnica Krakowa, są na razie znikome. Zwłaszcza, że z punktu widzenia Warszawy ważniejsza jest budowa drogi S7 omijającej Kraków od wschodu. Jeśli już znajdą się pieniądze, to na nią, ale nawet z tym na razie jest ciężko.
- Chcieliśmy wprowadzić do przyszłorocznego budżetu państwa pieniądze na budowę S7. Nasza poprawka została jednak odrzucona przez PO. Z północną obwodnicą Krakowa nawet nie próbowaliśmy, bo wiedzieliśmy, że się nie uda - mówi Andrzej Adamczyk, poseł PiS.
Koszt północnej obwodnicy to ok. 1,6 mld zł. Ani województwo, ani Kraków nie mają szans na znalezienie takiej kwoty w swoich budżetach w najbliższych latach. Dlatego lokalne władze jedyną nadzieję widzą w pieniądzach unijnych.
Północna obwodnica ma zamknąć obejście autostradowe miasta od strony Warszawy, pozwoliłaby ominąć Kraków samochodom jadącym z północy kraju. Teraz nawet tiry muszą wjeżdżać do miasta, aby dostać się na trasę do Tarnowa czy w kierunku Podhala i Zakopanego. Budowa obwodnicy planowana jest od 50 lat. Nadal jednak nie wiadomo, kiedy uda się ją rozpocząć.
Z tego stanu zawieszenia nie są zadowoleni mieszkańcy Zielonek, których działki zarezerwowane są pod budowę drogi. Nie mogą na nich nic wybudować, ani ich odsprzedać. - Zniecierpliwienie jest już totalne. Skoro jest to pas zarezerwowany pod budowę drogi, to powinien zostać wykupiony. Potrzeba na to ok. 100 mln zł - mówi Bogusław Król, wójt Zielonek.
Mimo że nie wiadomo, kiedy znajdą się pieniądze na inwestycję, trwa kompletowanie potrzebnej dokumentacji. W przyszłym roku z budżetu Krakowa wydane zostanie na to ok. 250 tys. zł.
Do końca zbliża się przygotowanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla tego przedsięwzięcia. Na przełomie lipca i sierpnia odbyły się konsultacje społeczne ogłoszone przez Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska w Krakowie. Budowa północnej obwodnicy wpisana została do strategii rozwoju województwa małopolskiego na lata 2011-2020.
Przyszła droga nie będzie autostradą, tylko trasą ekspresową. Ma mieć po trzy pasy ruchu - każdy z nich o szerokości 3,5 m. Długość projektowanego odcinka to 11,6 km.
Planowane są trzy węzły komunikacyjne: z trasą wolbromską (droga wojewódzka nr 794), z drogą krajową nr 7 w Węgrzcach i z drogą powiatową w Batowicach.
Przewiduje się budowę czterech tuneli, z których najdłuższy - rozpoczynający się w Bosutowie, a wychodzący w Dziekanowicach - będzie miał prawie 1 km długości. Drugi powstanie pod centrum Zielonek (ulice: Długopolska, Krakowskie Przedmieście, Bankowa, Do Cegielni) i będzie nieco krótszy.
Do tego dojdzie jeszcze tunel pod drogą powiatową nr 2156K oraz krótki na węźle z drogą krajową nr 7.
Tunele - choć bardzo drogie w budowie - mają chronić mieszkańców Zielonek przed uciążliwościami związanymi z sąsiedztwem tak uczęszczanej drogi. W ciągu ostatnich lat teren przy pasie zarezerwowanym w tej wsi pod obwodnicę został zabudowany domami jednorodzinnymi.
Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?