Czytaj też: Morderstwo przy Siewnej. Kierowca MPK przyznał się do zabójstwa 21-letniej studentki
Mirosław Ł. kierował nocnym autobusem, którym Kate Z. jechała do domu. Koło pętli, przy ul. Siewnej doszło między nimi do sprzeczki. Kierowca w złości uderzył dziewczynę kilka razy w głowę metalowym prętem i zostawił ją w rowie. Dziewczyna udusiła się błotem.
Czytaj też: Morderstwo przy ul. Siewnej: zginęła, bo przegapiła przystanek?
Podczas przesłuchania nie przyznał się do zamiaru zabójstwa. Opisał przebieg zdarzenia i podał, że nie miał zamiaru zabić. Stwierdził również, że nie wie, dlaczego tak postąpił. Przyznał, iż ofiara nie zasłużyła na śmierć. Kierowca żałował tego, co się stało. Przyznał, że chciałby cofnąć czas.
Czytaj też: Morderstwo studentki przy ul. Siewnej: kierowca MPK usłyszał zarzut zabójstwa
Jak wyjaśniał, tamtego dnia był zestresowany, a jego zdenerwowanie cały czas narastało. Incydent z pasażerką spowodował, że przestał nad sobą panować. Mówił, iż oddalając się z miejsca zdarzenia nie oglądał się za siebie i nie zastanawiał się, co się dzieje z kobietą.
Biegli nie zakwestionowali jego poczytalności. Prokuratura podkreśla, że pozostawiając nieprzytomną kobietę z twarzą w błocie, a następnie zacierając ślady, miał świadomość, że ofiara może umrzeć. Godził się z tym i wykazał całkowitą obojętność wobec losów studentki.
21-latka miała podwójne obywatelstwo angielsko-polskie i była studentką historii sztuki w Anglii. Do Polski przyjechała na miesięczna praktykę, którą niebawem miała skończyć.
Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z Krakowa. Zapisz się do newslettera!
Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?