MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Andrzej Duda: Zmniejszmy ilość imprez na Rynku Głównym

Redakcja
Miejskie pieniądze muszą być sprawiedliwie przeznaczane na wszystkie dzielnice - uważa Andrzej Duda, kandydat na prezydenta Krakowa.

Kolejną rozmowę, w której zadaliśmy pytania ułożone przez czytelników MM-ki, przeprowadziliśmy z Andrzejem Dudą. Andrzej Duda to najmłodszy (38 lat) kandydat startujący w wyborach na prezydenta Krakowa. Jest doktorem prawa na Uniwersytecie Jagiellońskim. W dotychczasowej karierze był wiceministrem sprawiedliwości i ministrem w kancelarii prezydenta, obecnie, podobnie jak Jacek Majchrowski, jest sędzią Trybunału Stanu. W wyborach reprezentuje Prawo i Sprawiedliwość.




Dlaczego uważa Pan, że jest najlepszym kandydatem?

Nie mam powiązań z lokalnymi grupami interesu, nie mam zobowiązań... Mam wizję rozwoju Krakowa w jego trudnej sytuacji, do której doprowadził Jacek Majchrowski i - po części - brak lobbingu i izolowanie miasta przez PO w rządzie, czy sejmiku.

Jestem zdeterminowany by sprawiedliwie przeznaczać inwestycyjne środki budżetowe Krakowa na wszystkie jego dzielnice, dążąc do zrównoważonego rozwoju całego miasta.

Czy uważa Pan, że konieczne są zmiany w mechanizmie egzekwującym kary od wykonawców za błędne lub nieterminowe wykonywanie inwestycji? Jakie mogłyby to być kary? Jak ocenia Pan wykonywanie zleconych inwestycji przez wykonawców?

Każda umowa zawiera kary za nieterminowe wykonawstwo, należy tylko chcieć je egzekwować. Natomiast w Krakowie skandalem jest jakość realizowanych inwestycji. Szybko pojawiają się dziury w drogach, nowo zrealizowane chodniki klawiszują. Niedopuszczalne jest łamanie przez miasto obowiązującego prawa w trakcie realizacji inwestycji miejskich.

Jan Tajster doprowadził do rozpoczęcia dużej inwestycji drogowej nie mającej ostatecznych pozwoleń, procedura rozbudowy ul. Surzyckiego prowadzona była według Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego z naruszeniem prawa i pojawi się z tego tytułu konieczność wypłaty odszkodowań. Skrajną karą powinno być wykazanie wykonawcom wyjątkowo niesolidnym zaniedbań, które wykluczyłaby ich z możliwości startowania w przetargach publicznych. Dobrym rozwiązaniem jest też w uzasadnionych przypadkach zrywanie umów z nierzetelnymi wykonawcami i ponawianie procedury przetargowej.

Przy najdrobniejszych inwestycjach należy ukrócić chore procedury, gdzie w odbiorze robót biorą udział radni dzielnicowi pracujący w jednostkach miejskich nadzorujących te inwestycje. Zanika udział czynnika zachowującego bezstronność w ocenie wykonanych prac. Istniejące przepisy prawa i spisywanie odpowiednio zabezpieczających interes miasta umów wystarczy, ale wymagają one determinacji w egzekwowaniu tych zapisów.
** W Krakowie nie wszyscy rodzice znajdują miejsca dla swoich dzieci w przedszkolach i żłobkach, a nie wszystkich stać na wydawanie pieniędzy na tego typu instytucje prywatne. Czy uważa Pan, że należy poprawić dostępność miejskich żłobków i przedszkoli, a jeśli tak, w jaki sposób?**

Jeśli chodzi o żłobki, to surowe przepisy ustawowe ograniczają ich powstawanie. Łatwiej jest z przedszkolami, ale i tych brakuje dla wszystkich chętnych. Na podstawie analiz wędrówki rodziców dzieci w wieku przedszkolnym, czy też w wieku żłobkowym na trasie z domu do pracy, analiz miejsc ich zamieszkania w kontekście istniejących już placówek należy wybrać nowe lokalizacje tych jednostek. W pierwszej kolejności należy wykorzystać infrastrukturę istniejącą (szkoły kwalifikujące się do zamknięcia, lokale miejskie, które są pustostanami, lokale wynajmowane od dużych pracodawców) na dogęszczanie Krakowa tymi placówkami. Tam, gdzie tworzą się nowe osiedla w drodze WZ-tek lub zapisami planu miejscowego powinny być zabezpieczane tymi decyzjami tereny pod żłobki i przedszkola.

Trzecia obwodnica Krakowa to obecnie "tylko" odcinek ul. Armii Krajowej, ciąg ul. Opolskiej i jej przedłużeń oraz Stella-Sawickiego. Jaki ma Pan pomysł na domknięcie jej od strony południowo-zachodniej?

Inwestycja ta może być realna, gdy znajdą się środki inne niż z budżetu Krakowa. Status drogi krajowej dawałby możliwość pozyskania pieniędzy z państwowego budżetu. W tej chwili, kiedy brak jest środków rządowych nawet na dalszy odcinek trasy S7 jest to mało realne rozwiązanie. Pozostaje znalezienie takiego montażu finansowego, który uwzględnia uzyskanie zwrotu nakładów przez przyszłych inwestorów ze wzrostu wartości i potencjału sposobu wykorzystania terenów sąsiadujących z tą obwodnicą. Podobny - co do zasady - biznesplan przygotowało PKP dla realizacji kolejnych torów na trasie Kraków Gł.-Kraków Płaszów.

Jakie kolejne inwestycje komunikacyjne są według Pana niezbędne w pierwszej kolejności?
Szybki Tramwaj na Ruczaj absolutny priorytet komunikacji miejskiej. Następnie modernizacja torowisk tramwajowych od Ronda Mogilskiego do nowohuckich dzielnic, by mógł tam jeździć nowoczesny tabor tramwajowy. Konieczna jest również niezależna od miasta budowa trasy S7 i północnej obwodnicy, i co ważniejsze, utrzymywanie ich bez opłat autostradowych.

Nie obędzie się też bez Szybkiej Kolei Miejskiej na zmodernizowanych, istniejących torach kolejowych w Krakowie wraz z budową przystanków i parkingów P&R (wcześniej bezinwestycyjne sprzężenie rozkładów i połączeń we wspólnych węzłach przesiadkowych komunikacji MPK i PKP), w pierwszej kolejności skomunikowanie koleją os. Złocień.

Dalej budowa osiedlowych, naziemnych i przez to tanich parkingów kilkupoziomowych i wbudowywanie na wjazdach do wybranych rejonów Krakowa wag, kontrolujących przestrzeganie tonażu ciężarówek, w celu ochrony krakowskich dróg przed ich dewastacją.

Czy zamierza Pan (i w jaki sposób) zintensyfikować działania na rzecz budowy ścieżek rowerowych wzdłuż głównych arterii komunikacyjnych, czyli tam, gdzie brakuje ich najbardziej (Wielicka, Witosa, Opolska). Gdzie w Krakowie Panu osobiście najbardziej brakuje ścieżek rowerowych?

- Ścieżki rowerowe spełniają rolę alternatywnego transportu dla mieszkańców (szczególnie na obrzeżach Krakowa), jak i rolę rekreacyjną wzdłuż tras widokowych zabytków. Tam widzę priorytetowe kierunki ich budowy. Należy również połączyć w przemyślany sposób istniejące już trasy biegnące w różnych kierunkach Krakowa w jeden dobrze zaplanowany organizm komunikacyjny, uzupełniony kolejnymi wypożyczalniami rowerów i parkingami strzeżonymi dla rowerów w rejonie węzłów komunikacji miejskiej.

Jaką ma Pan wizję roli Rynku Głównego w najbliższych latach pod kątem charakteru i ilości odbywających się tam imprez i wydarzeń?

Należy dokonać ostrej selekcji imprez odbywających się na Rynku Głównym. Podstawą do tego powinny być jasne i uzasadnione kryteria takiej eliminacji, a nie uznaniowość urzędników.

Jaki ma Pan pomysł na ożywienie "świeżo" odnowionych Małego Rynku i placu Szczepańskiego?

Oba place mogą przejąć już teraz część wypychanych z Rynku Głównego imprez. Na Pl. Szczepańskim trzeba poprawić fontannę, tak by była ona bezpieczna latem dla pluskających się dzieci. Zwiększyć też trzeba ilość ławek, na których mogliby spocząć krakowianie i turyści (takich, które mogą być na czas imprez demontowane).

Mały Rynek może się stać dodatkowo plenerowym salonem sztuki. Czasowe ekspozycje rzeżb, fotografii, grafiki i malarstwa, sztuki ludowej, nawet plenerowe kino, czy  prezentacja innych odmian sztuki to właściwe przeznaczenie tego miejsca.

Jak ocenia Pan Kraków jako miasto imprezowe? Jaka jest Pana opinia na temat bezpieczeństwa i poziomu hałasu w ścisłym centrum w godzinach nocnych?

Aby uchronić obręb Plant przed wyludnieniem trzeba stworzyć w większości strefy ciszy i takie miejsca, gdzie dopuszczalny jest wyższy poziom hałasu. Ale ważniejsze jest skuteczne egzekwowanie prawa przy naruszeniach ciszy nocnej. Co ciekawe problem ten dotyka nie tylko ścisłego centrum. Przykładem jest tolerowanie przez władze miasta i policję naruszeń ciszy w rejonie os. Podwawelskiego. Mieszkańcy bloków na tym osiedlu są dręczeni basami dochodzącymi z nadwiślańskich dyskotek. Innym tego typu zjawiskiem, które wymaga właściwych rozwiązań są pracujące klimatyzatory, czy pracująca w nocy sklepowa aparatura chłodnicza.

Jaki ma Pan pomysł na dalszy rozwój kultury? Jak ocenia Pan pozycję Krakowskiego Biura Festiwalowego na kulturalnej mapie Krakowa?

Poza kulturą przez duże "K" istnieje kultura rozsiana po całym Krakowie, która przeżywa trudności finansowe i lokalowe - likwidacja ośrodków w lokalach spółdzielczych, zdegradowane budynki lub ich brak na obrzeżach Krakowa. Ta kultura przez małe "k" potrzebuje dużo mniejszych nakładów, niż duże imprezy KBF. Należy zmienić dotychczasowe, niekorzystne proporcje nakładów na rozwój kultury osiedlowej. Tam niewielki ich wzrost zaprocentuje dużo większymi efektami. Pozostawiając duże festiwale, po wcześniejszej ich analizie i weryfikacji, wprowadzić trzeba oszczędności w wydatkach na ich realizację. Działania w zakresie kultury muszą podlegać ocenie nie tylko merytorycznej, ale też finansowej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Gadżety i ceny oficjalnego sklepu Euro 2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto