W śródpiersiu tylnym po lewej stronie zlokalizowano guza o wymiarach 13 x 10 cm. Wprowadzono leczenie miejscowe, usunięto guza w całości. Alan wrócił do codzienności, ukończył pierwszą klasę, a o nowotworze przypominała mu tylko niewielka blizna. Jednak podczas jednej z wizyt kontrolnych okazało się, że jest wznowa. Neuroblastoma IV stopnień kliniczny, jeden z najgroźniejszych nowotworów wieku dziecięcego.
Choroba pojawiała się i znikała. Atakowała podstępnie...
Po raz kolejny wycięto guza. Alan rozpoczął przyjmowanie chemii. Rak, uśpiony, wybudził się i kolejny raz się ożywił. Kolejne dawki chemii nie przynosiły oczekiwanych efektów, a wyniki były coraz gorsze.
„Najtrudniej było, gdy zostawałem sam na sam z rakiem. Izolatka. Cztery ściany i my – ja i rak. Rak miał przewagę. Ale ja miałem wiarę, mamę i niezliczoną ilość kolegów, którzy trzymali kciuki.” – Alan nie tracił wiary. W końcu udało się - rok po powrocie do walki z rakiem zakwalifikował się do autoprzeszczepu. Kolejnym etapem miała być radioterapia, jednak w czerwcu okazało się, że jego płuca zaatakowały ogniska grzybicze. Ale i to udało się przetrwać, a 18 lipca chłopiec zakończył cykl naświetlań.
Teraz Alana czeka ostatni etap walki
Terapia przeciwciałami anty – GD2 zaplanowana jest na wrzesień. Rozpocznie się, jeśli uda się uzbierać niezbędną kwotę, nim rak się obudzi.
– Mam 10 lat, mamę i raka – mówi Alan. – Nie mam pieniędzy. Przetrwałem to, co mogło mnie zabić. Wygrałem kolejną bitwę z tym podstępnym nowotworem. Aby wygrać wojnę, potrzebuję czegoś jeszcze… Waszej wiary i dobrych serc, które pomogą mi wykupić się z choroby na zawsze…
Warto pomóc Alanowi. Szczegóły TUTAJ
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?