Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zmiana lidera w FirmowejLidze [zdjęcia]

FirmowaLiga
FirmowaLiga
Po świąteczno-noworocznej przerwie ruszyła pierwszy raz w 2012 roku FirmowaLiga. Piąta kolejka zmagań firmowych drużyn zapowiadała się bardzo ciekawie.

Budżet Krakowa na 2012 rok bez 6,7 mln zł dla KBF-u


Pierwszy mecz DTW vs Velto SA i trzecie spotkanie Deutsche Bank vs ROCH miało rozstrzygnąć, kto będzie liderem po tej kolejce, a cztery pozostałe drużyny, poza KTM, które jak dotychczas bardzo dobrze sobie radzi, walczyły o przełamanie jak i o pierwsze swoje punkty, mowa tutaj o pojedynku Starcompu z KPT. Obie ekipy jak do tej pory nie zdołały jeszcze wygrać. Piąta odsłona Firmowej Ligi była doskonałą okazją, aby po Sylwestrze dodatkowo poprawić sobie humor.

DTW Galacticos - Velto 8:3

**Więcek 5,37, Skotnicki 11,12,29, Piszczek 22, Ciękosz 28, Herdzik 32 - Młynek 3, Damian Piechota 31, Suder 39

Skład:
DTW - Chachlowski - Kostrz, Wojtaszek, Piszczek, Ciękosz, Łabuś, Herdzik, Kodura, Więcek.
Velto SA- Pielak - Bonar, Damian Piechota, Suder, Jarosław Piechota, Młynek, Robert Konrad, Artur Konrad.

Spotkanie mające wyłonić lidera w stawce FirmowejLigi. Velto dotychczas niepokonane chciało pokazać, że nie bez powodu piastuje fotel lidera. Zaś DTW Galacticos z aspiracjami na pierwsze miejsce nie mogło ponieść porażki.

Obie drużyny grały w osłabieniu. DTW nie miało nominalnego bramkarza przez co między słupkami stanął dobrze grający w polu Chachlowski. Natomiast w Velto brakowało Niemca i szybkiego Wsołka. Braki w składach nie ujmowały jednak jakości gry z jakiej znamy oba zespoły. Do głosu najpierw doszło Velto. Młynek w 3 minucie otworzył wynik. Otrzymał idealną piłkę na głowę ze środka pola i sprytnie przelobował bramkarza. To był jeden jedyny epizod w pierwszej połowie, gdzie mogliśmy ujrzeć gola zdobytego przez Velto. Po tym golu czas się dla Velto zatrzymał, a swoją grę prowadziło DTW. W 4 minucie Więcek był bliski pokonania Pielaka, ale ten drugi popisał się paradą. Ale już za 5 minut golkiper Velto był bez szans. A pokonuje go właśnie Więcek po wcześniejszym podaniu Piszczka. Przez całą pierwszą połowę toczyła się szybka, dynamiczna gra, co dało kilka goli, ale tylko DTW się z nich cieszyło. W 11 i 12 minucie Skotnicki trafia do siatki. Najpierw z dużego palca, a później dobijając piłkę, która po rzucie wolnym trafiła w słupek. Pierwsza połowa zdecydowanie na korzyść DTW, które dobija uśpionych obrońców Velto. Bombardowanie bramki bramki Velto nie skończyło się przy stanie 3:1. Inicjatorem kolejnego trafienia był Piszczek w 22 minucie, któremu asystował bardzo aktywny w tym meczu Skotnicki. Za parę chwil bardzo dobrą okazję miał wcześniej wspomniany Skotnicki, ale minimalnie chybił. Jego błąd naprawił jednak w 28 minucie Ciękosz lobując Pielaka. Skotnicki chcąc się zrehabilitować drużynie strzela w 29 minucie swoją trzecią bramkę, przez co mógł cieszyć się z hattricka. Druga połowa nie była już tak zdominowana przez Galacticos jak pierwsze 20 minut. Velto stwarzało sobie bardzo dużo okazji do strzelenia bramki. Udokumentował to w 31 minucie Damian Piechota. Przy stanie 6:2 i z dziewięcioma minutami do końca Velto już powoli traciło wiarę, że coś w tym spotkaniu da się jeszcze ugrać, dlatego całkowicie rzuciło wszystkie swoje siły do ataku, zostawiając kompletnie obronę. Bezlitośnie wykorzystali to szybcy pomocnicy DTW. Najpierw Herdzik w 32 minucie i na 3 minuty przed końcowym gwizdkiem Więcek. Velto SA grało do końca chcąc strzelić choćby jeszcze jedną bramkę. Na minutę przed końcem trafienie zaliczył Suder strzelając z dużego palca. Chachlowski bez szans. Brak dwóch zawodników Velto mógł być widoczny, a dla drużyny odczuwalny. Bezlitośnie wykorzystało to DTW Galacticos, przez co plasują się po tym zwycięstwie na pierwszym miejscu w tabeli. Velto SA natomiast straciło fotel lidera i spadło na trzecią lokatę.

Starcomp.pl - KPT 1:0

Fabiański 27
Skład:
Starcomp - Wójcik - Osip, Wachta, Florek, Malada, Sikora, Ślusarek, Kądziołka, Serwiński, Fabiański
KPT - Górka - Skrzypczyk, Bębenek, Socha, Cieśla, Klimek, Rodecki.

Mecz dwóch ostatnich drużyn w tabeli, które jak do tej pory nie zdobyły jeszcze punktów. Potyczka ta była idealną okazją do nadrobienia zaległości. KPT przyjechała gołą siódemką, podobnie jak w poprzedniej kolejce. Na szczęście tuż przed rozpoczęciem spotkania dojechał spóźniony Klimek, dając drużynie możliwość dokonywania zmian zawodników. Waga tego spotkania najwidoczniej sparaliżowała zawodników obu ekip. "Szarpane" akcje, niedokładne podania rzucały się w oczy obserwatorom spotkania. Determinacja i upór w dążeniu do strzelenia gola był natomiast ciekawy. Emocje przed gwizdkiem oraz na początku meczu niczym jak w ostatnim pojedynku Gran Derbi. Na początku piękną bramkę mógł zdobyć Wachta, obrońca Starcompu, ale futbolówka zatrzymała się na słupku. To by było na tyle jeżeli chodzi o emocję w pierwszej połowie, która zakończyła się remisem 0:0. Po przerwie można było zauważyć żywszą grę obu ekip. Starcomp.pl wnosił więcej do gry, dzięki czemu w końcu zdobył bramkę. Jak się strzela przypomniał sobie Fabiański, który w pierwszym meczu zdobył hattricka. KPT nie poddawało się, dzięki czemu mieli swoje szanse na wyrównanie. Najbliżej pokonania Wójcika był Bębenek, ale ostemplował poprzeczkę, Spotkanie zakończyło się wynikiem 1:0 na korzyść Starcompu, które może cieszyć się z pierwszego zwycięstwa i trzech punktów. Za tydzień obie drużyny mają bardzo trudne zadanie do wykonania. Na ich drodze stoi Velto i DTW. Zapowiadają się ciekawe mecze, gdyż ze słabszym teoretycznie przeciwnikiem gra się gorzej. Jak poradzą sobie obie ekipy? Zobaczymy już za tydzień.

Deutsche Bank - ROCH 5:2

Cholewa 13, Wojtoń 17, Gręda 26, 38, Babula 29 - Michał Nawrocki 20, 28
Skład:
Deutsche Bank - Sadowski - Niewiara, Niziołek, Woźniczka, Kaczor, Cholewa, Babula, Gręda, Wojtoń, Sendek.
ROCH - Musiał - Wajler, Liszkowicz, Chrabąszcz, Seweryn, Nawrocki Michał, Mazgaj, Nawrocki Jarosław, Majerowski.

Można by rzec, że było to najciekawsze spotkanie piątej kolejki. "Bankowcy" przystępując do spotkania w najsilniejszym składzie mieli lekkie obawy, co do nieobliczalnej drużyny ROCHa. Ekipa niebieskich nie wyglądała jednak na dobrze dysponowanych. Dużo niewymuszonych błędów i momentami kłótnie pomiędzy zawodnikami zwiększały szanse na zwycięstwo Deutsche. Wszystkie obawy zostały rozwiane, kiedy w 13 minucie pierwszego gola dla "bankowców" zdobył Cholewa. Deutsche poczuło ulgę i mogło spokojnie prowadzić swój atak pozycyjny. ROCH kolejny raz traci bramkę po niewymuszonych błędach. W 17 minucie po trafieniu dobrze spisującego się tego dnia Wojtonia Deutsche starało się uspokoić i kontrolować grę. Spokój i ulgę "bankowcom" zakłócił szybki Michał Nawrocki strzelając gola do szatni. Po przerwie gra się nie zmieniła. Zespoły wykonywały taktykę, którą nakreśliły sobie przed meczem. Deutsche Bank na drugą połowę wyszedł z założeniem prowadzenia spokojnego ataku pozycyjnego z częstym rozgrywaniem piłki od tyłu, tak by zmusić rywala do biegania, a tym samym wykończyć powoli opadających z sił przeciwników. W 26 minucie nie mający co zrobić z piłką Niziołek wykopał piłkę w pole karne ROCH'a. Był tam Babula, który podał do Grędy, a ten nie zwykł marnować takich prezentów. Przy stanie 3:1 ROCH był tak samo groźny jak przy 0:0. Duet M. Nawrocki - Mazgaj zasługuje na miano najgroźniejszych egzekutorów, których dwójkowe akcje rozgrywane często na jeden kontakt mogą się podobać. W 28 minucie dobrze zorganizowana obrona Deutsche nie ustrzegła się błędu, z czego skorzystał po raz drugi w tym meczu Michał Nawrocki, którym zdobywając tym samym dziewiątą bramkę w piątym spotkaniu wyprzedził w klasyfikacji króla strzelców.... Łukasza Mazgaja. Szybko jednak odpowiedzieli "bankowcy". Na listę strzelców wpisał się Babula. Przy stanie 4:2, kiedy emocje już opadały, a koniec spotkania nie ubłagalnie się zbliżał do bramki Musiała zdołał jeszcze raz trafić Gręda. Zawodnik ten może się poszczycić ostatnio wysoką formą strzelecką. Spotkanie zakończyło się wynikiem 5:2 dla Deutsche Banku. Jednak ROCH do końca nie odpuszczał i gonił wynik. Trzecie z rzędu zwycięstwo, a czwarte w lidze stawia Deutsche Bank na drugiej pozycji w tabeli. ROCH z dwoma zwycięstwami zajmuje piątą lokatę, a za tydzień ekipa "hurtowników" zmierzy się z rozpędzonym KTM.

Visiona - KTM 1:8

Łukasz Spiechowicz 39 - Łuszcz 9, Mirus 23,31,38, Fortuna 28, Kielar 30, Zięba 36, Stachak 37.
Skład:
Visiona - Tałach - Pawłowski, Spiechowicz, Woźniacki, Jabłoński, Stawowiak, Wiercioch, Książek, Wieczorek.
KTM - Ciombor - Kielar, Łuszcz, Maj, Fortuna, Stachak, Zięba, Wadowski, Sutor, Mirus.

Ostani mecz kolejki. Ekipa "czerwonych" jak do tej pory tylko z jednym zwycięstwem podejmowała "motorowców", którzy ze spotkania na spotkania radzą sobie coraz lepiej. W pierwszej połowie nie działo się zbyt wiele poza tym, że atomowym strzałem z wolnego popisał się Mirus, a w 9 minucie na 1:0 trafił etatowy strzelec KTM Adam Łuszcz. w drugiej odsłonie pojedynek nabrał rumieńców. Zdecydowanie większe rumieńce widniały na twarzach zawodników Visiony, którzy dali sobie strzelić, aż siedem goli. "Rozstrzeliwanie" zaczął w 23 minucie Mirus, który wykończył koronkową akcję. Za chwilę zespół w czarnych strojach mógł podwyższyć stan meczu, ale zdołali jedynie ustrzelić poprzeczkę, co się odwlecze... W 28 minucie KTM podwyższył wynik spotkania na 3-0, podanie wzdłuż linii pola karnego od Mirusa wykorzystał dobrze ustawiony Fortuna. Za dwie minuty indywidualną akcję wykończył Kielar. Tego wieczora nic, ani nikt nie mógł zatrzymać rozpędzonej machiny KTM, która raz za razem bombardowała bramkę Tałacha. Gracze Visiony byli bezsilni, choć momentami widać było pewne przebłyski, które mogły prowadzic do zdobycia honorowej bramki. Przebłyski te gasił raz za razem Mirus, który w 31 minucie zdobył drugą bramkę, najpierw w spojenie uderzył Łuszcz, a poprawił mocnym strzałem wcześniej wspomniany Mirus. Rządzili i dzielili tylko i wyłącznie gracze KTM. Nadzieję na wywiezienie korzystnego wyniku rozwiał w 36 minucie Zięba, który zaskoczył golkipera Visiony strzelając w jego krótki róg. Na 7:0 i 8:0 strzelali jeszcze Stachak z karnego i Mirus z półobrotu. Visiona zdołała zdobyć honorowe trafienie tuż przed końcowym gwizdkiem. Autorem gola był Spiechowicz. Ekipa KTM jest coraz groźniejsza i napewno nie wolno jej lekceważyć. Visiona musi przypomnieć sobie styl gry jaki prezentowała w spotkaniu ze Starcompem, który to wygrała 5:2. Za tydzień zawodnicy w czerwonych koszulkach podejmują rozpędzony Deutsche Bank, a KTM zmagać się będzie z ROCHem.

Kliknij w zdjęcie i zobacz fotogalerię z krakowskich wydarzeń
Moskiewski balet pod Wawelem [zdjęcia]Tramwaj na Ruczaj już jedzie! [zdjęcia]
Krakowski Bieg Sylwestrowy [zdjęcia]
Rzeźba "Auschwitzwieliczka" zdewastowana! [zdjecia]
Dodaj artykuł Dodaj zdjęcia
Dodaj imprezę
Bloguj z MM
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto