Zapowiedź meczu Wisła - Ruch

Zobacz też: Porażka Wisły z Podbeskidziem

Kibice Wisły przeżyli w ostatnich dniach prawdziwą huśtawkę nastrojów. Tydzień temu podopieczni Roberta Maaskanta pokonali szczęśliwie Arkę. O wyniku spotkania zadecydował gol, strzelony przez Patryka Małeckiego na minutę przed końcem regulaminowego czasu gry. Później przy Reymonta zapanowała prawdziwa burza, wywołana przez… Antoniego Piechniczka. Wiceprezes PZPN zaatakował krakowski klub stwierdzając, że wielu graczy z zagranicy trafia pod Wawel, dzięki dobrym relacjom trenera Maaskanta z agentami zawodników. Kilka dni później Holender musiał przełknąć gorycz porażki w ćwierćfinale Pucharu Polski. Jego podopieczni okazali się gorsi od zawodników Podbeskidzia, przegrywając 0:1. Trener zapowiedział, że jego piłkarze zrehabilitują się właśnie w piątkowym meczu z Ruchem.

- Po tym ogromnym rozczarowaniu we wtorek piłkarze chcą rewanżu. Myślę, że to normalne. Każdy zawodnik zdaje sobie sprawę, że ten występ był daleki od dobrego. Każdy bierze na siebie winę za to. Wszyscy wiedzą, że w piątek wynik musi być inny. Musimy być bardziej agresywni, szybsi, bardziej skoncentrowani, zwłaszcza w ostatnich minutach. Zdajemy sobie sprawę, że strata punktów z Ruchem nie może nam się przytrafić – powiedział na przedmeczowej konferencji prasowej Maaskant.

Holenderski trener nie musi jednak szczególnie motywować swoich piłkarzy. Wiślacy znajdują się bowiem na drugim miejscu z 30 punktami na koncie. Prowadząca Jagiellonia ma jednak jeszcze do rozegrania zaległy mecz ze Śląskiem Wrocław.

Sobol wraca do gry

Na spotkanie z Ruchem gotowy będzie Radosław Sobolewski, którego w Gdyni musiał zastąpić Cezary Wilk. Do drużyny powróci także Tsvetan Genkov, odpoczywający w środku tygodnia. Trener Maaskant nie brał bowiem bułgarskiego napastnika pod uwagę przy ustalaniu składu na mecz z Podbeskidziem:- Chciałem, żeby popracował nad formą. Był trochę w tyle z przygotowaniami w stosunku do reszty piłkarzy, ale teraz jest gotowy do gry prawie w 100% - wyjaśnił swoją decyzję szkoleniowiec Wisły.

Zieńczuk ma pomóc w zdobyciu „twierdzy Kraków”

Oficjalna strona „Niebieskich” przypomina, że po raz ostatni Ruch pokonał w wyjazdowym meczu Wisłę w 1997. Teraz piłkarze z Chorzowa liczą, że po 14 latach uda się to znowu. Największym zainteresowaniem dziennikarzy cieszy się osoba Marka Zieńczuka. Pomocnik Ruchu przez wiele lat przywdziewał koszulkę z herbem „Białej Gwiazdy”. Podczas gry pod Wawelem zawodnik przyczynił się w znacznym stopniu do zdobycia trzech mistrzowskich tytułów. Wiadomo jednak, że na boisku nie ma miejsca na sentymenty. „Zieniu” zapewnił, że w piątkowy wieczór zrobi wszystko, aby pomóc Ruchowi w odniesieniu zwycięstwa. Poza tym przypomniał mecz przeciwko Wiśle, gdy występował jeszcze w Amice Wronki:- Najmilej wspominam mecz sprzed siedmiu lat, wprawdzie przegraliśmy go 1:2, ale miałem przyjemność strzelić bramkę. Mam nadzieję, że jutro ta sztuka też mi się uda. Oczywiście tym razem chciałbym, aby mój zespół odniósł zwycięstwo – stwierdził pomocnik Ruchu.

Trener „Niebieskich” martwi się natomiast… porażką Wisły z Podbeskidziem:- Wolałbym, żeby to Wisła wygrała mecz pucharowy, wówczas byłaby pewna siebie w meczu z nami i mogłaby nas zlekceważyć. Teraz jest „rozdrażniona” i w jutrzejszym spotkaniu będzie chciała zatrzeć złe wrażenie po meczu pucharowym – przyznał Waldemar Fornalik.

Ruch także rozegrał w tygodniu mecz pucharowy, w którym chorzowianie zremisowali 1:1 z Legią Warszawa. W pierwszym spotkaniu rundy wiosennej podopieczni Fornalika podzielili się natomiast punktami z Lechią Gdańsk. Spotkanie zakończyło się wynkiem 0:0. W chwili obecnej „Niebiescy” zajmują 13 pozycję.

Wisła Kraków – Ruch Chorzów, piątek godz. 20:00

Czytaj także:

• Wisła zaprezentowała Pareikę i Genkova
• Wisła wygrywa z Bate Borysow
• Wojna na linii Piechniczek – Wisła