Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wyjazdowe punkty Wisły

Redakcja
Wisła Kraków pokonała w wyjazdowym spotkaniu Odrę Wodzisław 2:0. Gdy większość myślała, że mecz zakończy się bezbramkowym remisem, w doliczonym czasie gry Wiślacy zdobyli bramkę.

Spotkanie rozpoczęli zawodnicy Odry i już w 3. minucie spotkania Rygel oddał pierwszy strzał na bramkę Mariusza Pawełka. Jednak niecelny. To chyba zdenerwowało gości z Krakowa, którzy zaczęli konstruować akcje, mogące przynieść gola.
W 25. minucie po podaniu Sobolewskiego, piłkę przyjął Boguski, którego strzał z 15 metrów na raty łapał Stachowiak. Kolejne minuty to kolejne akcje Wiślaków. Często wykańczane strzałami: niecelnymi, niedokładnymi, po prostu nieskutecznymi.

Zamiast goli, w pierwszej części spotkania zobaczyć mogliśmy dwie żółte kartki: jedną dla Aleksandra, drugą dla Baszczyńskiego.

Druga połowa rozpoczęła się od ataków Wisły. Już w 46. minucie Patryk Małecki świetnie dośrodkował do Pawła Brożka, któremu piłka odbiła się od nogi i piłki w bramce nikt nie zobaczył.

Co się odwlecze… Pięć minut później futbolówka wylądowała w siatce Stachowiaka, po kolejnym strzale Pawła Brożka (z rzutu wolnego dośrodkowywał Jirsak). Gol niestety nic nie znaczący, gdyż sędzia uznał, że Wiślak znajdował się na pozycji spalonej.

Kolejne minuty płynęły pod dyktando Wisły. Swoich strzeleckich sił próbował nawet obrońca „Białej Gwiazdy” Marcelo, który po podaniu od Clebera w 62. minucie główkował na bramkę rywala. Jednak za wysoko i piłka wylądowała na górnej siatce golkipera Odry.

Czas leciał, a Wisła dalej nie potrafiła wstrzelić się w bramkę rywala. Prób odmówić im nie można, ale ze skutecznością Wiślacy mają problem.

Od 72. minuty piłkarze z Wodzisławie grali w osłabieniu, gdyż drugą żółtą kartkę, a w konsekwencji czerwoną ujrzał Arkadiusz Aleksander. Jednak Wiślakom wiele to nie pomogło, gdyż pomimo wielu doskonałych okazji, dalej nie potrafili znaleźć sposobu na pokonanie Stachowiaka.

Gdy większość myślała, że spotkanie zakończy się remisem, w doliczonym czasie gry padły dwie bramki. W 92. minucie świetnym dośrodkowaniem popisał się Marek Zieńczuk, a znakomity a przede wszystkim skuteczny strzał głową oddał Paweł Brożek, który dał Wiśle prowadzenie.

Na kilka sekund przed końcowym gwizdkiem (94. minuta) Patryk Małecki przebiegł kilkadziesiąt metrów z piłką, wykiwał obrońców Odry, po czym rajd zakończył strzałem dającym drugiego, kończącego spotkanie gola swojej drużynie.

Wisła wygrała na trudnym terenie (jest to pierwsza od ponad czterech lat wygrana Wisły w meczu ligowym z Odrą Wodzisław). Była zdecydowanie przeważającą stroną w tym spotkaniu, jednak nad skutecznością musi wiele pracować.

Odra Wodzisław - Wisła Kraków 0:2 (0:0)
0:1 Paweł Brożek 90+2
0:2 Patryk Małecki 90+4

Odra Wodzisław: Adam Stachowiak - Robert Kłos (17. Dariusz Dudek), Marcin Dymkowski, Jacek Kowalczyk, Sławomir Szary - Daniel Rygel, Jacek Kuranty (61. Piotr Gierczak), Marcin Malinowski, Maciej Małkowski - Arkadiusz Aleksander, Maciej Korzym (82. Damian Seweryn).

Wisła Kraków: Mariusz Pawełek - Marcin Baszczyński (46. Tomas Jirsak), Antonio Marcelo, Cleber, Peter Singlar - Patryk Małecki, Junior Diaz, Radosław Sobolewski, Piotr Brożek (74. Marek Zieńczuk) - Rafał Boguski (57. Wojciech Łobodziński), Paweł Brożek.

Sędzia: Piotr Wasielewski (Kalisz)



MoDo Aplikacja Ściągnij

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto