Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Władysław Bartoszewski w Krakowie

Redakcja
Przyjechał do Krakowa, by promować swoją najnowszą książkę "O Niemcach i Polakach. Wspomnienia. Prognozy. Nadzieje".

Prof. Bartoszewski jest jak magnes, przyciąga uwagę i skupia wokół siebie ludzi, którym nie jest obojętny los Polski i Europy. Opowiada ciekawie, bardzo kwieciście i obrazowo, gubiąc czasami wątek między licznymi dygresjami i anegdotami. Sala im. J. Mehoffera w siedzibie Wydawnictwa Literackiego okazała się stanowczo za mała, by zmieścić wszystkich zainteresowanych słowem byłego ministra. Ci, którzy nie znaleźli dla siebie miejsca w auli, cierpliwie siadali na schodach, słuchając głosu profesora z głośników. Przyjechał on do Krakowa promować swoją najnowszą ksiażkę "O Niemcach i Polakach. Wspomnienia. Prognozy. Nadzieje." Profesor tryskał humorem i dzielił się wiedzą z tłumem, który zapełnił dwa piętra Wydawnictwa Literackiego.

Książka jest efektem ponad 30 godzin rozmów w latach 2005-2009 i zapisem doświadczeń prof. Bartoszewskiego. Powstała po to, by zatrzymać ogrom wiedzy, jaką posiada profesor, ale której wcześniej nie zapisał w żadnej ze swoich książek, jest też po to, by wyjaśnić Polakowm, zwłaszcza młodym, gdzie tkwi problem konfliktu polsko-niemieckiego i wreszcie po to, by młodzi ludzie mogli czerpać z niej wiedzę na temat stosunków między tymi dwoma narodami.

Jak mówi Bartoszewski - To monolog człowieka, który opowiada swoje wrażenia, obserwacje gromadzone w głowie, w pamięci od 50 lat, i to w jednej dziedzinie stosunków polsko-niemieckich. Pracując nad tą książką, przed oczami miał dwa ważne dla niego wydarzenia. Pierwsze to przemówienie Adolfa Hitlera w radiu, 28 kwietnie 1939 r, a w nim zapowiedź zerwania pokojowych stosunków, bo nasz kraj pogwałcił pakt o nieagresji.

- Pamiętam ten krzyk, a właściwie ryk Hitlera, byłem wstrząśnięty i przerażony, miałem wtedy 17lat. Dokładnie 56 lat później, 28 kwietnia 1995 r. ja przemawiam w Bundestagu, przy owacjach na stojąco. Juz mnie ten ryk Hitlera nie przerażał- wspomina Bartoszewski. Drugim istotnym, momentem w jego życiu było wejście Wermachtu do Warszawy - Wtedy zanosiłem się płaczem siedząc w swoim pokoju, to był dla mnie koniec świata. Po latach, 2 października 2001 r., kiedy odbiera największe niemieckie wyróżnienie, Krzyż Wielki, opowiada o obozowych przeżyciach i mówi do Niemców- Ja się nie zmieniłem, to wyście się zmienili. Co było, to było, możemy tylko różnie na to patrzeć.

Bartoszewski mówił także o nadziei, jaka była zauważalna w Polakach w PRLu - Myśmy ciągle w tym kraju mieli nadzieję, byliśmy najweselszym barakiem w wielkim obozie socjalistycznym, bo u nas było widać nadzieję, ludzie na ulichach mówili zawsze jakoś to będzie, bywało gorzej, nie damy się.

Zmienia się Polska, zmieniają się Niemcy i zmienia się podejście do historii i konfliktów. Patrząc wstecz, na relacje między tymi dwoma nacjami, nikt nie spodziewał się, jak wyglądać będą stosunki polsko-niemieckie na początku XXI wieku. Bartoszewski opowiadał o rozmowie z pewnym biskupem, który powiedział mu, że duch święty ma niesamowite poczucie humoru, bo po Polaku papieżu wybrał sobie Niemca - To nie przychodziło nam do głowy nawet w kategoriach science-fiction- spointował profesor.

Zapytany o dość niepokojące zjawisko w Niemczech, jakim jest odrodzenie się ruchów i partii neonazistowskich, stwierdził stanowczo, że trzeba uważnie na nie patrzeć - To nie są demokraci, ale są demokratycznie wybrani. Tolerancja jest potrzebna, ale nie może być tolerancji dla braku tolerancji. Nie możemy tolerować krzywdzenia w ramach innego gustu. To są rzeczy niepokojące, ale widocznie nie tylko w Niemczech. Są także w Szwecji, Holandii, USA, Ameryce Południowej. To jest efekt kryzysu morlanego Europy.

Spotkanie zamknęła myśl - Wspomnienia są potrzebne, prognozy trzeba ważyć, a nadzieję trzeba mieć niezłomną.

Książka jest subiektywnym obrazem relacji polsko-niemieckich. Sybiektywnym, bo widzianym oczami Władysława Bartoszewskiego.


SPOŁECZNOŚĆDZIELNICEKULTURASPORTINTERNET
od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto