Torebka, czyli nieodłączny element kobiecego wizerunku [zobacz zdjęcia]

Szafa Sztywniary: Bez kapelusza mi łyso [wywiad, zdjęcia]

Kobiety potrzebują otaczać się wieloma przedmiotami codziennego użytku, a gdzie mają je schować, jak nie w torebce? Tak naprawdę współczesna kobieta nie potrafi już żyć bez torby u boku, w której chowa dosłownie wszystko. Bez torebki czuje się jak bez ręki. Najwięksi kreatorzy i najbardziej znane firmy prześcigają się, aby zaskoczyć kobiety i co sezon proponują nowe materiały. W dzisiejszych czasach torebki damskie nie mogą być nudne, muszą być wyraziste!

Torebkowe fashion story

Już średniowieczne sakiewki, które zastępowały jedynie kieszenie, szyto ze szlachetnych tkanin, takich jak aksamit, jedwab czy atłas, przetykanych złotymi nićmi i perłami. Głównie służyły wówczas mężczyznom do noszenia pieniędzy i żetonów do gier hazardowych. Ich wielkość świadczyła zaś o bogactwie i pozycji właściciela. Bogato zdobione były także torebki szamanów. Papuascy czarownicy nosili tak zwane bilium, które miało skrywać w sobie moce do rzucania klątw. Afrykańscy czarownicy z plemienia Jaruba, żyjącego między Nigerią, Beninem i Togo, zdobili sakwy „wypełnione” siłami nadprzyrodzonymi perłami i muszlami.

Torebki straciły nieco na wyglądzie i znaczeniu pod koniec XVII wieku, gdy pojawiły się kieszenie w spodniach. Mężczyźni zrezygnowali z nich wówczas w ogóle. A kobiety ukryły je pod obfitymi sukniami. To, czego nie udało się zmieścić w dekolcie, trafiało pod spódnicę. Wielkie wyjście torby spod spódnicy w XVIII wieku sprawiło jednak, że torebka znów stała się ważnym dodatkiem do stroju i symbolem luksusu. Dopasowane i zwiewne stroje, pod którymi nie dało się nic schować, zmusiły kobiety do noszenia woreczków zawieszanych na rękach. Za czas narodzin torebki w dzisiejszym kształcie uznaje się jednak dopiero lata 30. ubiegłego wieku, kiedy to pojawiły się pierwsze wyroby Hermesa i Louisa Vuittona, Prady, Gucciego, Fendi i Burberry.

Torebki z lat 30-tych, eksponaty w krakowskiej pracowni kaletniczej de Mehlem, fot. Łukasz Żołądź

Torebkowy know-how

Obecnie można już kupić torebkę wyposażoną w odtwarzacz DVD, port USB czy też czytnik kart pamięci. Kobiety jednak dobierają torebkę do kolorystyki stroju bądź butów (choć do tych drugich rzadziej), lecz również do budowy ciała, uczesania a także barwy włosów. W przeciwieństwie do tego, co mogłoby się wydawać, duży kaliber torebki optycznie wyszczupla, natomiast mniejszy – pogrubia. Podłużny format torebki wydłuży sylwetkę, równie jak jej pionowy, pasiasty wzór. Większy biust można optycznie zniwelować nosząc torbę na długim pasie. Wysoką sylwetkę zmniejszy torba na dłuższym pasku w formie półksiężyca.

100 % made in Cracow

W Krakowie już od czterech pokoleń działa malutki zakład kaletniczy, w którym każdego dnia powstaje jakieś torebkowe cudeńko. Manufaktura de Mehlem zajmuje się projektowaniem oraz wyrobem krótkich limitowanych serii torebek, często na indywidualne zamówienie klientek. Właściciel pracowni i główny projektant, Filip de Mehlem, opowiada, że miłość i talent do robienia torebek, została mu przekazana w genach po dziadkach.

Pani Małgosia pracuje w de Mehlem już 30 lat, fot. Łukasz Żołądź

Cała produkcja odbywa się na miejscu, w Krakowie. Pięć zatrudnionych osób produkuje około 70 toreb miesięcznie. – To nie jest masowa produkcja, to rękodzieła – mówi Filip de Mehlem. Jedna torebka może składać się z nawet około 50 ręcznie wykrawanych elementów. Czas wykonania jednej torebki zależy od modelu i wielkości- czasem zajmuje to kilka godzin, a czasem nawet kilka dni.

Pracownia po brzegi wypełniona jest zwojami skór, już gotowymi różnokolorowymi torebkami na każdą okazję i maszynami do szycia. Podglądnięte przy pracy panie Małgosia i Agnieszka, uświadamiają, że to nie rzemiosło a sztuka. Każdy, najdrobniejszy element torebki jest dopieszczony.

- Nie mniej zaskoczona byłam poziomem dopieszczenia klienta. Oprócz tego, że może on wybierać spośród niezliczonej liczby gotowych produktów, ma również możliwość zamówienia torby, która zostanie wykonana specjalnie dla niego. Albo wybiera jeden z już istniejących wzorów i sam określa kolory, rodzaje skór, okucia, podszewkę, wykończenia, dodatki (kieszonki, zawieszki, serduszka itd.), ba, nawet kolor nici (!) albo... wspólnie z właścicielem opracowuje od podstaw zupełnie nowy projekt - własną "torebkę marzeń". Na tym nie koniec. Można również swoją torebkę "podpisać" za pomocą blaszki z wygrawerowanym imieniem, inicjałami czy dedykacją. Słowem, full wypas customizacja i personalizacja – pisze na swoim modowym blogu, Ryfka, właścicielka Szafy Sztywniary.

Torebki - piłki Filip de Mehlem zaprojektował specjalnie z okazji Euro 2012, fot. Łukasz Żołądź

Modeli torebek de Mehlem ma około 200. – Trendy modowe później przychodzą do Polski. Te róże, które dziś królują na półkach np. Zary, w moich projektach były już ponad rok temu – mówi Filip de Mehlem. Można tu spotkać nowość, małą torebeczkę w kształcie piłki, którą Filip de Mehlem zaprojektował specjalnie z myślą o Euro 2012. Wnętrza niektórych toreb są bardzo kwieciste, folkowym wyglądem mają nawiązywać do krakowskich tradycji. Półki uginają się od różnorodnych małych, dużych, koktaliowych, sportowych, eleganckich, po prostu toreb na każdą okazję.

Czas wykonania jednej torebki zależy od modelu i wielkości- czasem zajmuje to kilka godzin, a czasem nawet kilka dni, fot. Łukasz Żołądź

Zobacz też:

• W Galerii Antart otwarto tajemniczą walizkę [zdjęcia]

• "Miejsca Przyjazne Obcasom", czyli gdzie w Krakowie najlepiej chodzi się w szpilkach [zdjęcia, wideo]

• "Rynek mody w Krakowie ma się coraz lepiej" - uważa Halina Mrożek

Kliknij w zdjęcie i zobacz fotogalerię z krakowskich wydarzeń
Flash mob na Rynku Głównym za nami. Zobacz zdjęcia!	Photo Day 12.0 w Pałacu Wielopolskich za nami [zdjęcia]	Policjanci ćwiczyli na stadionie Wisły. Zobacz zdjęcia	Grupa przyjaciół wyrusza w podróż po Azji [patronujemy]
Dodaj artykuł	Dodaj zdjęcia	Dodaj imprezę	Bloguj z MM