Kinga Zielińska: Odnajduje się Pan już w korytarzach Urzędu Wojewódzkiego? Wie Pan co i gdzie?
Stanisław Kracik: Zwiedzałem wielokrotnie w roli petenta, więc nie mam z tym problemu. Większość dyrektorów wydziałów także już znam <śmiech>.
Jerzy Miller dziękował dziś Panu za przyjęcie stanowiska wojewody małopolskiego, przyznając, że zdaje sobie sprawę, jak trudno jest się rozstać z miastem, które przebudował Pan nie do poznania. Czy będzie Pan **chciał **rozszerzyć sukces Niepołomic na całą Małopolskę?
Nie da się, ale myślę, że warto pomagać tym wszystkim, którzy mają odwagę mieć inicjatywę. Takich ludzi wbrew pozorom jest dużo. Będę pomagał w tym, aby prezydenci poszczególnych miast mogli szybciej odnosić sukcesy. Ja już dawno się nauczyłem, że trzeba umieć cieszyć się sukcesami innych, bo zawiść szkodzi urodzie.
Czym dla Pana jest nowa nominacja?
Traktuję to jako szansę oderwania się od Niepołomic, bo zostałem jakoś przypisany do tego miasta, pomio tego, że osiem lat spędziłem w Sejmie. Nie mogłem odmówić Jerzemu Millerowi, zwłaszcza, że współpracujemy już jakieś 19 lat. Fakt, że mam dorównać mojemu poprzednikowi bardzo mnie stresuje, jednak wyzwania są po to, aby je podejmować i spróbuję im sprostać. Czy zrobię to z polotem? Każdy odciska swoją osobowość na tym, co robi...
Jakich diametralnych zmian mamy się spodziewać?
Mam nadzieję, że mieszkańcy będą więcej wiedzieć o naszej pracy. Na pewno nowe stanowisko to ogromne wyzwanie. Nie do końca uzmysławiam sobie pewnie jeszcze to, że nie przyjdę do ratusza w Niepołomicach w dawnej roli - do której można przywyknąć po tylu latach, jak do żony. Mszę się zaaklimatyzować - wziąć do pracy, żeby mi się łatwiej zapomniało.
Jakie plany na najbliższe dni?
Zostałem już wtajemniczony w kwestie, którymi wojewoda się zajmował. Zacznę od rutynowych działań. Na początku trochę pracy biurowej, muszę także powołać na nowo dyrektorów, gdyż z momentem wygaśnięcia urzędu Jerzego Millera ich dokumenty także tracą moc. Jednak najpilniej muszę wziąć się za budżet na przyszły rok, wcześniej analizując sytuację roku obecnego, gdyż wszystko, co nie zostanie wydane, przepada. Ale mam już na to sposób i na pewno nie będzie to kupowanie ołówków na zapas <śmiech>.
Zobacz też:
Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?