Sony stawia na polski film. “Chłopi” powalczą o nominacje do Oscara we wszystkich kategoriach tej prestiżowej nagrody

Najnowsze dzieło twórców “Twojego Vincenta” obejrzało w Polsce już ponad półtora miliona widzów i jest to najlepszy wynik polskiego filmu w rodzimym box office od czterech lat.

Obecnie “Chłopi” wchodzą do dystrybucji w innych państwach - w Wielkiej Brytanii i Irlandii film trafił do kin w miniony piątek. Specjalnie dla Polaków w tych krajach, dystrybutorzy zaplanowali pokazy filmu po polsku z napisami po angielsku. Również w tym dniu rozpoczeły się pokazy filmu w Nowym Jorku i Los Angeles, które potrwają do 14 grudnia. Jest to ważny etap kampanii oscarowej, ponieważ na pokazy zostaną zaproszeni członkowie Akademii Filmowej, jak i wpływowi krytycy.

„Chłopi” już teraz są wymieniani przez najważniejsze zagraniczne media wśród tytułów z największą szansą na nominację w kategorii pełnometrażowej animacji. Prestiżowy amerykański magazyn "Variety" wytypował “Chłopów” jako kandydata na tzw. shortlistę Akademii Filmowej, a "The Hollywood Reporter" określił film jako “porywający wizualny triumf”. To pokazuje, że polska produkcja ma duże szanse w oscarowym wyścigu.

- Film “Chłopi” to projekt łączący różne dziedziny sztuki. Literatura, malarstwo, muzyka tworzą spójną całość, która zanurza widza w świecie głębokich emocji. 2024 rok to setna rocznica przyznania Władysławowi Reymontowi nagrody Nobla za powieść “Chłopi”. Cieszymy się, że właśnie teraz, w zbliżającą się rocznicę, możemy przedstawić światu tą porywającą historię i powalczyć o Oscary we wszystkich kategoriach - mówi Sean Bobbitt, producent filmu.

- Przede wszystkim bardzo się cieszę, że „Chłopi” mogą reprezentować naszą kinematografię. Myślę, że to dobry materiał, by go promować za granicą. Na pewno tym razem dotrzemy do większej ilości członków Akademii Filmowej niż to było w przypadku „Twojego Vincenta”. Chcemy kandydować w kilku kategoriach. Największą siłą naszego filmu jest to, że zrobiliśmy go w niecodziennej technice. Już to go wyróżnia. To coś pozytywnego - mówi nam Dorota Kobiela, reżyserka filmu.

Staraniom o nominacje do Oscara mogą zaszkodzić kontrowersje, jakie niedawno wybuchły wobec płac dla malarzy, którzy pracowali nad obrazami do filmu. Dwóch plastyków, którzy interesowali się współpracą z firmą produkującą "Chłopów", obwieściło w internecie, że dowiedzieli się, iż stawki dla zatrudnionych malarzy "były śmieszne, żeby nie powiedzieć nieakceptowalnie niskie". Rewelacjom tym zaprzeczyła stanowczo w rozmowie z Onetem Anna Karcz - kierowniczka produkcji "Chłopów".

23 stycznia 2024 roku zostaną ogłoszone oficjalne nominacje do nagród Akademii Filmowej, natomiast gala przyznania Oscarów odbędzie się 10 marca.