AZS na ich tle prezentował się słabiej i w efekcie Karpaty zasłużenie zainkasowały trzy punkty, wygrywając w niewiele ponad godzinę.
Tomasz Klocek po meczu: "To pierwszy taki mecz po świętach. Płacimy chyba wysoką cenę za to, że trochę zlekceważyliśmy ten okres świąteczny. Okazało się jednak, że dziewczyny straciły formę, którą miały przed świętami - nasza gra wyglądała w miarę dobrze, a teraz musimy zaczynać niemalże od początku. Mam nadzieję, że dojdziemy do siebie w przeciągu tygodnia, bo kolejne mecze przed nami. Karpaty na swoim boisku już nie raz udowodniły, że są niezwykle groźne. My natomiast nie wytrzymaliśmy presji kibiców i obcego placu gry."
W najbliższą sobotę ekonomistki czeka jedno z najważniejszych spotkań w tym sezonie. We własnej hali będziemy gościć głównego rywala w walce o awans do play-off - MKS Andrychów.
Dziennikarzu Użyj komórki | Żywe Miasto Wygraj pieniądze | Skarby Małopolski Zagłosuj! | Serwis Specjalny Siatkówka Kobiet |
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?