Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rączna: bójka przed dyskoteką Inferno. Policjant wygrał odszkodowanie

Artur Drożdżak
Marzena Bugała
5 tys. złotych odszkodowania za przewlekłość postępowania sądowego wygrał były już policjant Piotr S. Mężczyzna od 9 lat walczy o uniewinnienie za udział w pobiciu kilku mężczyzn przed dyskoteką Inferno w Rącznej pod Krakowem. Zdarzenie miało tragiczny finał, bo biorący w nim udział funkcjonariusz Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego zastrzelił wtedy 26-letniego Grzegorza D. ze Skawiny.

Do tragedii doszło 15 czerwca 2003 r. Bawiący się w dyskotece trzej mężczyźni zostali pobici, od kuli z broni palnej zginął jeden z nich. Wyszło na jaw, że strzelał funkcjonariusz ABW. Paweł M. został skazany w pierwszej instancji na 7 lat więzienia za nieumyślne spowodowanie śmierci Grzegorza D.

Na ławie oskarżonych zasiadało razem z nim czterech innych mężczyzn, w tym Piotr S. i Sławomir M., policjanci z komendy miejskiej Okazało się, że byli przed dyskoteką, bo dorabiali sobie po godzinach jako ochrona. Prawomocny wyrok w ich sprawie do tej pory nie zapadł i dlatego Piotr S. domagał się 20 tys. zł za przewlekłość postępowania przed krakowskimi sądami. Wygrał kwotę cztery razy mniejszą.

Sąd Apelacyjny w Krakowie uznał, że mężczyzna miał rację, twierdząc, że Temida działała opieszale. Chodziło o Sąd Okręgowy w Krakowie, Sąd Rejonowy dla Krakowa Krowodrzy i Sąd Odwoławczy. Jako niedopuszczalną sąd określił sytuację, że jednego ze świadków dwa razy odsyłano do domu. Zbyt długo trwało też odtwarzanie kasety z wizji lokalnej. Nagranie miało 155 minut, a poświęcono na to trzy terminy rozpraw. Sędziowie zauważyli jednak, że sam oskarżony kilka razy nie stawił się na rozprawy, co też przyczyniło się do przewlekłości procesu.

- Już nie jestem w policji, ale chciałbym zamknąć tę sprawę, która wlecze się za mną tyle lat - opowiada mężczyzna. Po zdarzeniu kilka miesięcy spędził w areszcie, potem prokurator chciał, by zawieszono go w obowiązkach służbowych , ale na to nie zgodził się sąd.

- Dziękuję moim przełożonym z komendy, że mi wtedy zaufali i dalej mogłem pracować. Nawet przez pewien czas w Centralnym Biurze Śledczym w Warszawie - opowiada Piotr S. Czeka na wyrok już przed szóstym składem orzekającym w krakowskim sądzie. Termin rozprawy wyznaczono na 1 marca.

W pierwszym procesie jego sprawę w 2005 r. warunkowo umorzono. W 2008 r. po uchyleniu sprawy usłyszał, że jest winny pobicia, ale odstąpiono od wymierzenia kary. W trzecim w 2011 r. został skazany na karę w zawieszeniu, ale prawomocnego wyroku ciągle nie ma.

Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z Krakowa. Zapisz się do newslettera!

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto