Fakty24: Zobacz najświeższe informacje z Krakowa i Małopolski!
Dramatyczne wydarzenia rozegrały się przed południem 19 listopada ub.r. 9-latka szła do szkoły, a gdy mijała zaparkowanego forda escorta, Marek M. zarzucił jej ręcznik na szyję, wciągnął dziecko do środka pojazdu i zamknął centralny zamek.
W tym czasie babcia 9-latki odprowadzała ze szkoły do domu młodszą wnuczkę. I to ona zauważyła leżący koło auta worek na buty i czapkę starszej siostry. Babcia dostrzegła w samochodzie mężczyznę przetrzymującego 9-latkę. Kobieta zaczęła krzyczeć, a dziewczynka skorzystała z okazji, wyrwała się napastnikowi, otworzyła blokadę drzwi i wyskoczyła z pojazdu.
Marek M. wtedy przesiadł się na fotel kierowcy. Odjechał, ale kilkaset metrów dalej zawiesił pojazd na przydrożnej skarpie. Prosił jeszcze o pomoc mieszkańców, ale po chwili na miejscu zjawili się policjanci. Mężczyzna został zatrzymany. Był bez butów, majtek, w spodniach ogrodniczkach rozdartych w kroku.
W samochodzie znaleziono pisma pornograficzne, 37 cm nóż, tasak, siekierę, pistolet pneumatyczny, narkotyki, części damskiej garderoby, perukę, sznur, ręcznik oraz wysmarowaną wazeliną marchewkę.
- Nie przyznaję się do winy - mówił prokuratorowi Marek M. w trakcie przesłuchania.
26-latek pochodzi z Klucz koło Olkusza, z zawodu jest ślusarzem, kawalerem, który miał na utrzymaniu kilkumiesięczne dziecko. W przeszłości był wielokrotnie karany m.in. za kradzieże. Jak tłumaczył, tego dnia jeździł po okolicy, bo chciał kupić i wymienić koła w samochodzie. Gdy mu się nie udało, przypadkowo w czasie podróży zawiesił pojazd na przydrożnej skarpie. Jak mówił, nie posiadał bielizny osobistej, bo miał przemoczone spodnie. Zaprzeczał, by zaatakował dziewczynkę. Potem zmienił zdanie i twierdził, że faktycznie zarzucił 9-latce ręcznik na szyję.
- Ja chciałem porwać dziewczynkę , ale tylko dla okupu - wyjaśniał. Przesłuchano 9-latkę w obecności psychologa, który wypowiedział się, że zeznania dziewczynki są wiarygodne. Z uwagi na dobro dziecka jego przesłuchanie przeprowadzono tylko jeden raz.
W trakcie śledztwa okazało się, że mężczyzna pół roku wcześniej zaatakował 19-letnią studentkę na Śląsku. Napadł na nią przed południem 16 kwietnia 2010 r. w miejscowości Łazy. Najpierw zarzucił szalik na szyję, przydusił, wciągnął do pustej hali fabrycznej, tam kilkakrotnie zgwałcił. Wcześniej zawiązał pokrzywdzonej opaskę na oczy, a ręce skrępował plastikową obręczą.
Początkowo śledztwo w sprawie gwałtu na studentce umorzono z powodu niewykrycia sprawcy. Dopiero gdy Marek M. wpadł w ręce policji, tę sprawę podjęto na nowo. 19-latka rozpoznała napastnika po włosach, sylwetce oraz "po sposobie wypowiadania się w sposób flegmatyczny".
26-letniemu Markowi M., który jest tymczasowo aresztowany, grozi teraz do 15 lat więzienia. Odpowiada za gwałt na studentce, porwanie i próbę gwałtu na 9-latce, posiadanie narkotyków i kradzież telefonu komórkowego o wartości 450 zł w Łazach na Śląsku.
Zobacz śliczne kandydatki do Sejmu z Małopolski. Weź udział w plebiscycie i oddaj głos na najpiękniejszą [ZDJĘCIA]
Małopolska Wybory 2011: Zobacz wszystkich kandydatów do Sejmu i Senatu
Mieszkania Kraków. Sprawdź nowy serwis
Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z Krakowa. Zapisz się do newslettera!
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?