Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Polskie Jadło znika z giełdy. Dramat Jana Kościuszko

Marta Paluch
Restaurator Jan Kościuszko: - Nie poddam się bez walki
Restaurator Jan Kościuszko: - Nie poddam się bez walki Wojciech Matusik
Z warszawskiej giełdy zniknęły właśnie akcje Polskiego Jadła - spółki, która jest spadkobierczynią wzorów i pomysłu legendarnego Chłopskiego Jadła Jana Kościuszki, restauratora z Krakowa. W czwartek upłynęło właśnie pół roku od uprawomocnienia się postanowienia sądu o ogłoszeniu upadłości likwidacyjnej spółki. - To mój prywatny dramat. Ale będę walczył o to, aby firma stanęła na nogi, a w przyszłości - by wróciła na giełdę - mówi Jan Kościuszko, główny udziałowiec "Polskiego Jadła" i członek Rady Nadzorczej.

Spółka zaczęła mieć problemy we wrześniu 2012 r., kiedy bank PNB Paribas wypowiedział jej wzięty w 2008 r. kredyt we frankach szwajcarskich (ok. 3 mln zł). Kościuszko, wówczas prezes spółki, złożył do sądu wniosek o upadłość z możliwością zawarcia układu. Jednak krakowski sąd się na to nie zgodził i 24 stycznia 2013 roku ogłosił upadłość likwidacyjną "Polskiego Jadła". Majątek przejął syndyk i teraz to on nim zarządza. Obecnie wyprzedaje część zbędnego sprzętu spółki - mebli, uszkodzonych lub przestarzałych urządzeń. Jednak cztery restauracje, które pozostały w sieci "Polskiego Jadła", nadal działają.

Według wiedzy syndyka, zadłużenie spółki to ok. 19 mln zł, ale jego ostateczna wysokość zostanie ustalona po sporządzeniu listy wierzytelności.

Natomiast wycena majątku "Polskiego Jadła" jeszcze trwa. Jak zapewnia syndyk masy upadłościowej Dariusz Sitek, biegli powinni skończyć wycenę na przełomie września i października.

Czy wartość majątku przewyższa jego długi? Jan Kościuszko ocenia, że tak. Jego zdaniem, majątek jest wart ok. 35 mln zł. Syndyk nie chce jednak tego rozstrzygać. - Nie przed wyceną biegłych - zaznacza Sitek.

Majątek, o którym mowa, to restauracja z marką "Polskiego Jadła" w Czechowicach-Dziedzicach, restauracja w Poczesnej pod Częstochową, działka w Krakowie przy ul. Piastowskiej, gdzie znajduje się siedziba firmy, oraz działka z budynkiem gospodarczym w podkrakowskich Mogilanach-Gaju. Spółka jest też dzierżawcą miejsc obsługi podróżnych w Podłężu i Zakrzowie, przy A4.
Jednym z głównych wierzycieli "Polskiego Jadła" jest Bank Pocztowy, który udzielił spółce kredytu na zakup trzech nieruchomości (zajazd w Czechowicach, w Poczesnej i działka w Gaju). Drugim jest PNB Paribas. Kolejnym - sam Kościuszko, przez to, że osobiście gwarantował kredyt bankowy spółce. Więc likwidacja spółki jest również dla niego finansową katastrofą.

Restaurator zapewnia, że będzie walczył o swoją firmę i o to, żeby zamienić upadłość likwidacyjną na układową. Układ ma być taki, że "Polskie Jadło" dogaduje się z wierzycielami, którzy zadowalają się spłatą części długów, a resztę umarzają, po to by firma mogła się odbić od dna i zacząć znowu przynosić zyski.

- Jestem po rozmowach z wierzycielami, zgodzili się na takie rozwiązanie. Teraz czekamy tylko na decyzję sądu, która ma zatwierdzić tzw. radę wierzycieli. Kiedy to nastąpi, nie wiemy, sąd nie ma wyznaczonego terminu - mówi Kościuszko. Dopuszcza możliwość sprzedaży części majątku. - Pod warunkiem, że nie na chybcika i nie za bezcen. Zbyt długo na to pracowaliśmy - mówi restaurator.

Na wyprzedaż ziemi bądź budynków przyjdzie czas po wycenie. - Wtedy ogłoszone zostaną przetargi na sprzedaż poszczególnych składników majątku. Jeżeli tylko się pojawią jakiekolwiek propozycje układowe, mające realne podstawy prawne i ekonomiczne oraz pozytywną opinię większości wierzycieli, pozwalającą na ich przyjęcie, mogą one liczyć na poparcie i pomoc z mojej strony - zapewnia syndyk Sitek.

Układ, o którym mówi Kościuszko, mógłby uratować spółkę. Czy tak się stanie, czas pokaże. Na razie restaurator zapewnia, że urządzi w tym roku tradycyjną wigilię dla ubogich na krakowskim Rynku.
- Mam partnerów, którzy nas wesprą. Dopóki mnie będzie stać na miskę zupy, wigilie będą się odbywać - deklaruje Jan Kościuszko.

Polskie Jadło

Jan Kościuszko w 1995 r. zaczął budowę restauracji Chłopskie Jadło i prowadzenie sprzedaży wyrobów pod tą marką. Miał sieć restauracji. W 2006 r. sieć sprzedano firmie Sfinks Polska SA za 27 mln zł. Firma Kościuszki przekształciła się (2007) w Polskie Jadło SA, które działało na podobnych zasadach. W 2008 r. spółka wzięła kredyt we frankach i miała kłopoty ze spłatą. W 2012 r. bank BNP Paribas wypowiedział jej umowę kredytową. Upadłość likwidacyjną sąd ogłosił w styczniu 2013 r.



Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto