Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Platforma współpracy artystycznej

Mickey Mousoleum
Mickey Mousoleum
W Krakowie powstało nowe miejsce, które umożliwi młodym artystom promocję swojej twórczości.

- Należy zbudować platformę do współpracy – stwierdziła podczas wywiadu Martyna Sztaba, organizatorka nowej przestrzeni.
Czym są Delikatesy?

Martyna Sztaba: Delikatesy są prywatną instytucją kulturalną, która została założona przeze mnie w sierpniu 2009r. Z założenia ma to być platforma, skupiająca kilka działalności. Z jednej strony jest to galeria roczników osiemdziesiątych i siedemdziesiątych, z drugiej – wydawnictwo, mające na celu wspieranie młodej literatury. W Delikatesach nastawiamy się także na spotkania i misję edukacyjną, która w różnej formie ma promować młode myślenie. W naszej siedzibie posiadamy także księgarnię oraz pakiet dizajnerów polskich. Generalnie staramy się zagospodarować wszystkie pola kultury i skupić je w jednym miejscu.

Delikatesy powstały z jakiejś szczególnej potrzeby?
To jest odpowiedź na potrzeby naszego miasta. Wiemy, że w Krakowie jest olbrzymi potencjał i fantastyczni ludzie, którzy robią międzynarodowe kariery, ale tak naprawdę bardzo rzadko możemy napotkać na ich sztukę właśnie tutaj. Generalnie związane jest to ze stosunkowo niewielką liczbą galerii. Delikatesy mają zaspokoić także brak prywatnych instytucji, które skupiają wiele wymiarów pojęcia "sztuka". Szerokie spektrum potrzebne jest dlatego, że w dzisiejszych czasach nie można czytać sztuki oddzielnie. Potrzebny jest pełen kontekst. Trzeba zestawiać literatów, architektów i pozostałych przedstawicieli swego rzemiosła.

Jak przyjęła się Twoja instytucja w Krakowie?

Delikatesy przyjęły się w Krakowie bardzo życzliwie. Na otwarciu mieliśmy około 400 osób. To była wielka fiesta. Właściwie od tamtego momentu spotykamy się z niezłą opinią. Najważniejsze jest to, że od czasu powstania otrzymaliśmy bardzo dużo propozycji współpracy i portfoliów od artystów. Wszystko wskazuje na to, że nasza praca nie idzie na marne, że jest odzew i takie miejsce jest bardzo potrzebne.

Jak wygląda proces rekrutacyjny?

Osoby, które są zainteresowane współpracą z nami przesyłają swoje portfolia, maszynopisy, tomiki wierszy, a my przeglądamy każdą propozycję i jeżeli natrafiamy na coś interesującego, to odzywamy się do konkretnych osób. Głównie koncentrujemy się na rocznikach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych, czyli stosunkowo młodym pokoleniu.

Można znaleźć jakiś wspólny mianownik tych pokoleń?

To dość trudne pytanie, bo choćby Dorota Masłowska z pokolenia osiemdziesiątego zaliczana jest do twórców pokolenia siedemdziesiątych, ponieważ do tego skłania tematyką, jaką porusza w swojej twórczości. Ze względu na to nie jestem w stanie odpowiedzieć na pytanie, bo w tym przypadku nie ma mowy o wspólnym przeżyciu generacyjnym. Osobiście pracuję z obiema generacjami, bo są strasznie interesujące.

A roczniki osiemdziesiąte są odważne? Zdecydowanie tak, choć główną ich cechą jest niewiarygodna pracowitość. Ludzie urodzeni w tamtych latach mają wiedzę z każdej potrzebnej dziedziny – są majsterkowiczami, mają świetną wiedzę z teorii filmu, historii sztuki, znają się na literaturze i generalnie są niezwykli i szeroko rozwinięci.

Jak sprecyzowałabyś główną funkcję Delikatesów?

W sumie zależy nam na tym by być wsparciem instytucjonalnym. Nie da się jednak ukryć, że zamierzamy pomagać także w aspektach merytorycznych. Jestem przygotowana na wspólne kształtowanie przyszłości.


Szczegółowe informacje o projekcie dostępne są na internetowej stronie organizacji.






od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto