Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Paweł Chowaniec: trzeba być twardym [wywiad]

Mickey Mousoleum
Mickey Mousoleum
O paradoksach bycia dziennikarzem radiowym i telewizyjnym, rozmawiałem z Pawłem Chowańcem, dziennikarzem AntyRadia oraz prezenterem "Kroniki" w TVP Kraków.

Twoja audycja, Ostry Dyżur, jest ostra, jak na warunki krakowskie?

W tej chwili Antyradio oprócz publicznego Radia Kraków jest chyba jedyną stacją lokalną w mieście, gdzie temat Krakowa jest tak naprawdę ważny. Wiadomo, że na rynku medialnym wiele się zmieniło. Obecnie jest tylko jedno pasmo Eski Kraków nadaje tylko do 10 rano. Pasma lokalna umknęły też Agorze. RMF Maxxx z kopca nadaje wszędzie tak samo. Oczywiście niektóre tematy są tam przemycane ze względu na koncesje. U nas jest inaczej, wykorzystując możliwość działania w lokalu, w radiu zajmuje się absurdami życia w mieście, staram się podważyć pewne schematy, czasem i autorytety. Nie wiem jaki ma to dokładnie oddźwięk. Ja staram się być lokalny i ostry, to właściwie moje założenie – działanie tu i teraz.

Internet dość mocno wkroczył do radia. Przybliżyło to dystans między prezenterem a słuchaczami?

Wczoraj na przykład poruszyłem temat krakowskich Błoni. Ktoś chciał doprowadzić do takiego absurdu by je zagospodarować jakimś hotelem. No wiesz, Błonie istnieją od XII wieku i nagle ktoś pomyślał by na tym zarobić. Powiem Ci, że rzucenia takiego tematu w eter daje błyskawiczną reakcję mailową. Temat lokalny jest bardzo ważny dla słuchaczy. My nie rzucamy ciekawostek, ja tego nie oczekuję od radia.

A więc czego oczekujesz?

Żeby było ostre i na temat. Musi być też ciekawe i koniecznie robione z wyobraźnią.

W takim razie, jak tłumaczysz sobie oklepane pojęcie „magia radia”?

To jest właśnie ta wyobraźnia, to kreowanie świata. W radiu nic nie widać i prezenter może wiele konfabulować. Wiesz, sprzedając informacje w telewizji nie możesz ściemniać. My możemy budzić ciekawość wszystkimi dostępnymi chwytami.

Co jest więc takiego frapującego w telewizji, że radiowiec się tam udaje?

Ciekawość. Po prostu ciekawość świata, która jest podstawową cechą dziennikarza. Zawsze lepiej poznać 50 osób więcej niż mniej.

No a nie ma problemu z ograniczaniem radiowej subiektywności od telewizyjnego obiektywizmu?

To nie jest łatwe, ale możliwe. Oprócz prowadzenia pasma lubie też prace przy serwisie informacyjnym. Zresztą od tego zaczęła się moja przygoda z radiem 10 lat temu. Mam ogromny szacunek do osób, które się tym trudnią, bo wiem jaka to ciężka i odpowiedzialna praca.

A jak wyglądało radio 10 lat temu?

Wydaje mi się, że wszystko się zmieniło. Radia lokalne były lokalnymi i tyle.No i przede wszystkim było więcej niezależności. Ogólnie jednak rzecz biorąc, ten tort wyglądał tak samo, tylko obecnie jest mniej uczestników, do których on należy.

W tamtych czasach była duża konkurencja by dostać się do medium? Jak tam trafiłeś?

Właściwie to był przypadek. Skończyłem teatrologie na Uniwersytecie Jagiellońskim i trafiłem do redakcji Teatru Telewizji na Krzemionki w ramach praktyki studenckiej. Potem do już była kwestia castingów. Jedno radio, drugie radio, Małopolska, Śląsk.. AntyRadio to już moja szósta stacja. Właściwie życie samo pisało mi taki scenariusz, nie jestem do końca świadomy dlaczego akurat tak się to wszystko potoczyło.
Muszę przyznać, że te 10 lat wiele mnie nauczyły, szczególnie przygoda z londyńskim BBC World Service, gdzie miałem okazję pracować w ramach praktyk.

Czego w takim razie uczy praca w tak wielkiej korporacji medialnej?

Przede wszystkim angielskiego dystansu ..też do tego zawodu. Najgorsze co może przydarzyć się osobie medialnej, to pycha. Pamiętaj, nie jesteś gwiazdą, masz być szczery i masz pracować jak najlepiej tylko potrafisz – mówię to każdemu kto ma muchy w nosie i nie potrafi zrozumieć, że w kwestii sławy trzeba zachować proporcję i skalę.

Radiowiec musi mieć specjalną konstrukcję psychiczną?

Na pewno musi być twardy. Trzeba też być ciekawym świata i otwartym na ludzi. Może to jest oklepane, ale nie da się ukryć, że to samo sedno.

W Twoim przypadku najbardziej ciekawi mnie zderzenie przeciwieństw: radiowiec anty kontra prezenter pro. No a w dodatku radiowiec indywidualista i prowadzący wiadomości, czyli jeden z ekipy współpracującej.

To prawda. Warto jeszcze zaznaczyć, że generalnie jestem umysłem ścisłym. To też gryzie się z moim uprawianiem humanizmu <śmiech> Generalnie jestem jedną wielką sprzecznością.

Może to jest ten motor Twoich działań?

Zapewne tak. Szybko się nudzę i muszę ciągle coś zmieniać. Lubię współtworzyć jednocześnie kilka światów. Wiesz, w radiu jestem realizatorem, wydawcą i autorem – wszystko zależy ode mnie. W telewizji jestem uzależniony od kilkudziesięciu osób. Nie jest łatwe wpasowanie się w te dwa odległe od siebie światy. W telewizji jest też o wiele większa presja – Kronikę TVP Kraków o 18-tej ogląda około 300-400 tysięcy osób. To trochę spinające, że co drugi telewizor w Małopolsce ukazuje Twoją twarz. A jeżeli chodzi jeszcze o zestawienie pracy w radiu i telewizji- to na Krzemionkach pracuje dużo osób, które pracowały bądź pracują w różnych radiach. Dlatego jest fajnie…fajnie się pracuje gdziekolwiek z radiowcami. Możesz mi uwierzyć na słowo.
Choć nie da się ukryć, że to dwa troche rozbieżne światy.

Myślisz, że studia dziennikarskie potrafią przygotować do tych ról?

Żadne studia nie są bezsensowne, ale w tym zawodzie najważniejsza jest praktyka. Kiedyś ludzie mieli czas Cię uczyć kiedy przyszedłeś do radia jako młody dziennikarz. Teraz nikt nie ma na to czasu, bo w radiu nie pracuje już tak wiele osób i właściwie każdy jest zdany na siebie…choć na pomoc liczyć możesz… Na pewno obecnie jest trudniej się przyuczyć zawodu.

A jak się odniesiesz do stwierdzenia, że lepiej by dziennikarz wiedział wszystko o czymś, niż coś o wszystkim? Nie wolałbyś prowadzić audycji o teatrze?

Wiesz, gdybym chciał to bym prowadził. U nas w Antyradiu są bardzo rodzinne stosunki i zapewne znalazł by się na to czas. Obecnie mi się nie chce. Lubię teraz szukać tematów bieżących i bazować na swojej kreatywności. Wiem jedno, gdy się znudzę to na pewno zrezygnuję z tego zawodu. Ale na razie mi to nie grozi.






od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto