Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Otworzyli drogę na Rzym

Marian SATAŁA
Choć zwycięstwo pod Monte Cassino odtrąbiono 18 maja 1944 roku to jednak dopiero zdobycie Piedimonte otworzyło wojskom alianckim drogę na Rzym. Główny wysiłek spoczywał na 3 polskich pułkach ułańskich.

Choć zwycięstwo pod Monte Cassino odtrąbiono 18 maja 1944 roku to jednak dopiero zdobycie Piedimonte otworzyło wojskom alianckim drogę na Rzym. Główny wysiłek spoczywał na 3 polskich pułkach ułańskich.

Przez tydzień po zdobyciu Monte Cassino zginęło jeszcze ponad 200 żołnierzy 2. Korpusu Polskiego. Pułk ułanów karpackich, 12 pułk poznański, 12 pułk podolski biły się dzielnie. Klasztor stanowił tylko punkt w całym systemie niemieckiej obrony. O powodzeniu decydowało zdobycie całego masywu. I właśnie ułani oraz czołgiści 6. pułku pancernego Dzieci Lwowskich przy ogromnych stratach w zabitych i rannych zajęli Piedimonte.

- Przy każdej okazji zwracam uwagę młodzieży na tablicę umieszczoną na pomniku - mówi prof. Wojciech Narębski, szofer, kpr. podchorąży z czasów bitwy pod Monte Cassino. - Słowa na niej wyryte brzmią: Za naszą wolność i waszą pułk 6 pancerny Dzieci Lwowskich w drodze do dalekiej Polski i zawsze wiernego grodu przodków swoich po pięciodniowej ciężkiej bitwie zdobył w dniu 25 maja 1944 r. wzgórze oraz miasteczko Piedimonte San Germano. Pielgrzymie z ojczystego kraju, gdy zatrzymasz się na chwilę wznieś oczy do Boga i westchnij szczerą modlitwą za dusze braci twoich, co w ofierze młode życie ojczyźnie złożyli. Przekaż potomnym, że wolność narodu nie jest tylko prawem i chwałą żywych. Wolność nade wszystko jest tryumfem poległych.

- Również na naszym cmentarzu na Rakowicach leży kilku bardzo zasłużonych żołnierzy 2. Korpusu Polskiego - informuje Tomasz Skrzyński, ułan karpacki. - Jest tu pochowany ppor. Tomasz Romański, dowódca 1 plutonu, jedyny który w pierwszym natarciu na Monte Cassino osiągnął nakazany cel i utrzymał ponad dobę zdobytą pozycję. Wrócił z 5 żołnierzami. Właśnie jemu Melchior Wańkowicz w księżce Monte Cassino poświęcił kilkanaście stron. W Krakowie leży też Wincenty Bąk, starszy pancerny 4 pułku pancernego. Nacierał na Gardziel. Również tu spoczywa wachmistrz Wiesław Łabędzki, dowódca sekcji minerskiej, szedł w natarciu na Passo Corno, jest tu wreszcie grób mjr. Mieczysława Baczkowskiego, dowódcy 1 plutonu, który szedł w natarciu na San Angelo. Wszyscy ci żołnierze to kawalerowie orderu wojennego Virtuti Militari.

- W czasie bitwy o Monte Cassino miałem zwyczaj zaraz rano odmawić brewiarz - wspomina kapelan pułku 4 pancernego Skorpion ojciec Adam Studziński. - Siadałem na kamieniu i modliłem się. - Nie jest źle, skoro kapelan ma czas na brewiarz - stwierdzali czołgiści.

- Spod Monte Cassino odjechałem 29 maja, po 37 dniach pobytu i walki - wspomina Mieczysław Herod z 1 Karpackiego Pułku Artylerii Lekkiej. - Przez kilka ostatnich dni pucowaliśmy działa, bo zapowiadano defiladę w Rzymie. Jednak my tam nie pojechaliśmy.

Czwórka spod Monte Cassino z radością przyjęła fakt przejęcia przez 2. Korpus Zmechanizowany tradycji orężnych polskich formacji wojskowych oznaczonych numerem 2. Ważne jest, by pamięć o żołnierskim wysiłku na wszystkich frontach nie poszedł w zapomnienia. Taką szansę dają młodzi żołnierze i harcerze.

od 12 lat
Wideo

Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto