W Krakowskim Zakładzie Higieny Weterynaryjnej otwarto wczoraj pierwsze z czterech planowanych w kraju, nowoczesne laboratorium do wykrywania choroby wściekłych krów.
Potrzeba zaledwie 6 godzin, by stwierdzić czy zabita sztuka bydła była zarażona. Laboratorium uruchomione w Krakowie kosztem 494 tys. zł z budżetu państwa będzie obsługiwać teren trzech województw - małopolskiego, świętokrzyskiego i śląskiego. Goszczący z tej okazji w Krakowie Andrzej Komorowski, główny lekarz weterynarii kraju podkreślił, że Polska jest wolna od BSE.
Zapewnił równocześnie, że nie zabraknie pieniędzy na testy, bo zagrożenia nie wolno lekceważyć.
Do tej pory tego typu specjalistyczne badania, jako jedyne w kraju przeprowadzało laboratorium w Puławach. W obliczu rozsprzestrzeniania się w Europie choroby BSE, o utworzeniu czterech kolejnych takich placówek i sfinansowaniu ich wyposażenia ze środków państwowych zadecydował premier.
- Został zamontowany sprzęt najnowszej generacji zgodnie z wymogami Unii Europejskiej. Jest bardzo drogi, bo musi być niezawodny, sprostać najwyższym normom i wymogom bezpieczeństwa - mówi dr Ewa Kruczkowska, kierująca krakowskim laboratorium. Choć ma znaczną wiedzę i doświadczenie w zwalczaniu chorób zakaźnych odbyła specjalistyczne przeszkolenie w Paryżu, gdzie wraz z pozostałymi trzema członkami personelu uzyskała certyfikat potwierdzający zdobyte kwalifikacje. Laboratorium jest przygotowane do pracy przez całą dobę. W tym czasie może wykonać około tysiąca testów.
Pierwsze badania mają się rozpocząć już w przyszłym tygodniu w oparciu o próbki mózgu bydła dostarczane z ubojni. Tak jak w pozostałych tworzonych w Polsce laboratoriach, do wykrywania BSE będą tu stosowane francuskie testy Biorad, które dają wyniki już po sześciu godzinach. Pod warunkiem, że materiał zostanie we właściwym czasie prawidłowo pobrany, przygotowany i dostarczony z ubojni. Co należy do zadań inspekcji weterynaryjnej.
Goszczący na inauguracji krakowskiej placówki, Andrzej Komorowski, główny lekarz weterynarii powiedział, że rząd w skali kraju przeznaczy na badania 20 mln zł, co do końca roku umożliwi sprawdzenie 150 tysięcy sztuk ubitego bydła powyżej 30 miesiąca życia.
Od 1 października mają ruszyć kolejne z zapowiadanych laboratoriów - w Warszawie, Wrocławiu i Gdańsku.
W drugiej połowie października spodziewana jest w Polsce wizyta kontrolerów UE, którzy sprawdzą jak nasz kraj wypełnia zalecenie dotyczące BSE.
Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
