Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ofiara nożowniczki z Krakowa wróciła do szkoły

Marta Paluch
Dyrekcja Gimnazjum nr 6 czeka na wynik postępowania wojewódzkiej komisji dyscyplinarnej, by podjąć kroki w sprawie nauczycielek, które były świadkami, jak 8 września 13-letnia Agata atakowała nożem swoją koleżankę

. - Wyraziłam zastrzeżenia co do ich postępowania w piśmie do komisji i nie będę więcej tego komentować - ucina Ewa Jaśkowiec, dyrektorka szkoły.

Tymczasem nie tylko pedagożki są znowu w gimnazjum. Jak się dowiedzieliśmy, także zaatakowana przez koleżankę Dominika wróciła do szkolnego życia. Po ataku dziewczynka miała cztery rany cięte twarzy i szyi. Jeden z ciosów przebił policzek obok oka i wyszedł koło brody. Dominika trafiła na intensywną terapię. Teraz jej zdrowiu nic nie grozi.

Zobacz także: Policjanci z Krakowa odnaleźli skazaną za morderstwo sąsiadki 83-latkę

Czy szkoła zapewnia jej jednak pomoc psychologa? - Zajmujemy się nią tak, jak potrafimy, w miarę naszych możliwości. Robimy tylko to, na co wyrażają zgodę jej rodzice. W każdym razie, postąpiliśmy jak należy - kwituje Ewa Jaśkowiec.

Dodaje, że przypominanie tej sprawy nie służy szkole ani dzieciom. - Bez przerwy się do tego wraca i dzieci od nowa to przeżywają - mówi dyrektorka szkoły.

Tymczasem 13-letnia Agata została bezterminowo umieszczona w szpitalu psychiatrycznym w Garwolinie.

Biegli orzekli, że ma tam przebywać, do czasu, gdy jej się polepszy. Wcześniej zaś stwierdzili, że w sprawie ataku nie potrafiła kierować swoim postępowaniem, ani zrozumieć wagi tego, co zrobiła. Słowem, była niepoczytalna.

Wiadomo, że w Szkocji, gdzie wcześniej się uczyła, Agata miała kontakt z psychologami. - Wszystko jednak wskazuje na to, że nie stanęli na wysokości zadania - mówi Rafał Lisak, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Krakowie.

Mieszkająca w Szkocji matka 13-letniej napastniczki miała powiedzieć ojcu, który opiekował się córką w Polsce, że "w razie problemów" trzeba ją zaprowadzić do psychiatry.

Przypomnijmy, że kuratorium najpierw nie dopatrzyło się zaniedbań ze strony nauczycieli szkoły. Dopiero po publikacjach w mediach filmu z monitoringu w szkole, wizytatorzy skierowali wnioski o ukaranie dwóch nauczycielek.

Bronić czy nie?

Kodeks karny nie ułatwia sprawy ewentualnego ukarania nauczycielek.

Art. 162. § 1. brzmi bowiem: "Kto człowiekowi znajdującemu się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu nie udziela pomocy, mogąc jej udzielić bez narażenia siebie lub innej osoby na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3." W przypadku ataku nożowniczki można więc podnieść argument,
że nauczycielki, udzielając pomocy, same mogły się narazić na niebezpieczeństwo.

Wybierz małopolską miss internetu. Zobacz zdjęcia pięknych dziewczyn!
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Bestialski napad na sąsiada
Maciej Szumowski stał się legendą. Idź jego drogą. Wejdź na szumowski.eu

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto